Temat: Po jakim czasie oświadczył się?

Po jakim czasie "chodzenia" ze sobą Wasz luby oświadczył się?
Pasek wagi
mój mąż oświadczył mi się po prawie 5 latach 24 grudnia przed szopką bożonarodzeniową:)
a pobraliśmy się 2 lata później.

Musieliśmy dojrzeć do tej decyzji oboje,być po studiach albo któreś z nas musiało mieć pracę,w tym wypadku był to mój mąż.
Bo nie trudno być małżeństwem mając 20lat,ale trudem jest życie na swój własny rachunek,mieć mieszkanie,albo je wynajmować i nie brać kasy na życie od rodziców. Ja nie żałuje tych pięciu lat "chodzenia".

anairda1986 napisał(a):

mój mąż oświadczył mi się po prawie 5 latach 24 grudnia przed szopką bożonarodzeniową:)a pobraliśmy się 2 lata później. Musieliśmy dojrzeć do tej decyzji oboje,być po studiach albo któreś z nas musiało mieć pracę,w tym wypadku był to mój mąż.Bo nie trudno być małżeństwem mając 20lat,ale trudem jest życie na swój własny rachunek,mieć mieszkanie,albo je wynajmować i nie brać kasy na życie od rodziców. Ja nie żałuje tych pięciu lat "chodzenia".


Mój narzeczony też oświadczył się 24 grudnia. :) Po 3.5 roku związku i 3 latach wspólnego mieszkania. Jak dla mnie idealnie. :] Jeszcze 2 lata temu w życiu bym nie pomyślała, że będę brać ślub, ale jednak z czasem się dorasta. :)
Pasek wagi
Po 3 miesiacach:) Jestesmy razem prawie 2 lata i jest super. Slub gdzies tam planujemy, ale bez pospiechu. Nie chcemy w ogole wesela tylko cywilny slub z uroczystym obiadem dla waskiego grona.
po niecałych 3 latach

SummerRain napisał(a):

.morena napisał(a):

SummerRain napisał(a):

Jezu, jak patrzę na wypowiedzi niektórych to aż mnie szokuje :|. Oczywiście nie osądzam Was i bardzo cieszę się, że jesteście szczęśliwe, że wszystko się układa. Ale dla mnie osoba która w tam krótkim czasie przyjmuje zaręczyny ma chyba coś z główką nie tak, przecież wiadomo, że na początku jest jakieś zafascynowanie, nie zdąży się człowieka nawet troche poznać! A potem dziwić się, że co 10te małżeństwo bierze rozwód :/. Poza tym, nie wiem jak Wy, ale ja tylko z miłości nigdy bym za faceta nie wyszła...No cóż, mimo wszystko życzę Wam oczywiście samego szczęścia!
Każdy robi to co uważa za słuszne, nie osądzasz ale piszesz, ze ma coś nie tak z główką... to lepiej czekac ileś tam lat żeby potem się rozstać, bo takie są też przypadki, nie masz pewności, że sprawdzając kogoś te 5 lat - nie będzie rozstania. Rób co uważasz i daj robić to samo innym.
Słuchaj koleżanko, nie mówię komuś co ma robić :). Wyrażam jedynie swój pogląd. I tak, ja ostatecznie wolałabym rozstać się po prostu po 5 czy nawet 7 latach związku niż rozstac się po 5 czy 7 latach małżeństwa i to na dodatek z dziećmi.


A ja pozwolę się z Tobą nie zgodzić, zaręczyliśmy się po jakiś 4 latach bycia razem, ślub wzięliśmy po kolejnych 4 czyli razem maż już 7, a po prawie 11 latach małżeńswtwa rozwiedlismy się. Także tu nie ma reguły...

SummerRain napisał(a):

Jezu, jak patrzę na wypowiedzi niektórych to aż mnie szokuje :|. Oczywiście nie osądzam Was i bardzo cieszę się, że jesteście szczęśliwe, że wszystko się układa. Ale dla mnie osoba która w tam krótkim czasie przyjmuje zaręczyny ma chyba coś z główką nie tak, przecież wiadomo, że na początku jest jakieś zafascynowanie, nie zdąży się człowieka nawet troche poznać! A potem dziwić się, że co 10te małżeństwo bierze rozwód :/. Poza tym, nie wiem jak Wy, ale ja tylko z miłości nigdy bym za faceta nie wyszła...No cóż, mimo wszystko życzę Wam oczywiście samego szczęścia!


hmm wiesz na szczęście nie ma recepty ani określonego czasu. Mnie to nie dziwi, bo znam małżeństwa które tak szybko wzięły ślub i po latach bycia razem dalej się kochają, a te które były ze sobą po 8 lat krótko po ślubie się rozwiodły. W miłości jak wszędzie trzeba mieć jednak szczęście.
Pasek wagi
a co do oświadczyn, mój się oświadczył po roku czasu, z tym że przed zaręczynami już mieliśmy ustaloną salę i datę ślubu. Ślub za rok w nasze urodziny
Pasek wagi
po 13 miesiącach :)
po 7 miesiącach :)
A mi oswiadczył sie po 2,5 roku- za 3 dni ślub...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.