- Dołączył: 2011-02-02
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 2151
15 marca 2012, 20:35
muszę się komuś wyżalić, bo nie mogę z tym wszystkim wytrzymać :| rodzice finansują nam ślub sami zaoferowali na nową drogę życia itp i nie byłoby problemu, gdyby nie to, że co ktoś powie mojemu ojcu o czymś ekstra to oni zmieniają zdanie na zdanie tej osoby nie pytają mnie o nic (np dj, ja chce dj nie zespol taka moja wola i mojego lubego - rodzice dowiedzieli sie od kogos ze jak nie bedzie zespolu to nie ma wesela i ze gadam glupoty i ze nie chodzi o to co mi sie podoba tylko o to co sie ludziom podoba), mamy juz fotografa wzielismy drozszego by nie brac kamerzysty a miec super zdjecia na pamiatke (takie nasze zyczenie nie chcemy kamerzysty bo nie, do szszczescia nam niepotrzebny serio) sale mamy tylko ze jest tam catering - nie placimy za sale, sala jest nowiutka dopiero otwarta moje wymarzone okragle stoliki, bar z alkoholami itp , wielki ogrod i 26 pokoi dla gosci od pokoju moze wlasciciel wezmie ze 20 zamiast 40 od osoby bo to znajomy wiec naprawde tanio po kosztach mamy dostac ale moim starym to nie pasuje bo catering i ze ma byc full w zarcia bo co ludzie powiedza szalu dostaje CO KURDE LUDZIE POWIEDZA, zgodzilam sie nawet juz na 90 gosci chociaz chcialam niecale 60 najblizsza rodzina ale nie moi starzy musieli zaprosic zupelnie mi obcych ludzi ktorych nie znam w ogole :| juz nawet myslalam zeby to olac i zrobic cywilny z lubym za nasza kase, ale mimo wszystko wiem ze rodzice lubego i moi bardzo marza o tym weselu i sie ciesza chociaz mnie wkurzaja i szalu dostaje
czy wy takze macie jakies stresy z waszymi slubami, weselami? czy jest w miare ugodowo?
- Dołączył: 2009-03-17
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1679
15 marca 2012, 20:42
u mnie było bardzo ugodowo, chociaż mama stwierdziła, że skoro ona i tata płaci za moją połowę gości to może sobie zaprosić wszystkie swoje znajome... Ale tak się te kobity bawiły, że aż przyjemnie było na nie popatrzeć ;-) Na szczęście w sprawach wyboru sali, menu, orkiestry atrakcji itd najwięcej do powiedzenia mieliśmy ja i mąż
- Dołączył: 2011-02-02
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 2151
15 marca 2012, 20:43
Swante zazdroszcze naprawdę widocznie masz bardzo w porządku rodziców (nieproblemowych)
- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 6837
15 marca 2012, 20:49
Widac jaka jestes niedojrzala po Twoim slownictwie --> "moi starzy".
A co do Twoich rodzicow to mysle ze trzeba usiasc jak dorosli ludzie i pogadac:).to Wasze wesele i wy chcecie byc szczesliwi.
Jesli sie nie zgadzaja to Wy zaplaccie za wesele i po problemie:). A jesli Twoi rodzice beda na 100% placic to musicie sie dostosowac.
- Dołączył: 2012-01-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 49
15 marca 2012, 20:52
pytaie czy to wasze wesele, czy rodziców. Skoro się zaoferowali wyozyc kasę nie powinni aż tak sie wtrącac. Co innego proponowanie na zasadzie ze moze zastanowicie sie nad zespołem a nie dj, a co innego nakazywanie. Jesli nie odpuszczą, to grzecznie podziękowac i zrobic wesele za wasną kase poxniej, albo obiad dla najbliższej rodziny i tyle. A przede wszystkim zanim cokolwiek zrobicie powiedziec rodzicom o czym marzyiscie a propos swojego wesela, może dojdzie do nihc, że przesadzają i znajdzie się kompromis? TAk by było najlepiej. Wtedy i wy i oni zadowoleni.
Rany jak ja sie ciesze, ze wesele sami sobie robilismy
- Dołączył: 2011-02-02
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 2151
15 marca 2012, 20:57
kamkamas u mnie to normalne, że sie tak mowi to nic obraźliwego
- Dołączył: 2011-02-02
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 2151
15 marca 2012, 20:59
w niedziele jest spotkanie moich rodzicow i moich przyszlych tesciow, mysle ze ,,rodzice'' boja sie konfrontacji dlatego tak panikuja i wymyslalają nie wiem co na to poradzic, dzwonili do mnie dzis juz 4 x zeby ustalic ,,nasza wersje'' strach pomyslec co bedzie w niedziele
15 marca 2012, 21:03
jak wychodziłam za mąż, to wszystko zorganizowaliśmy z uwczesnym narzeczonym w 2,5 miesiąca, fakt że nie było wesela bo tak się złożyło że zmarł mój tato i nie chciałam robić hucznej imprezy, tylko skromne przyjęcie na 30 osób, ale wszystko organizowaliśmy sami i tak szczerze mówiąc to dziwię się ludziom którzy takie uroczystości planują latami, tylko sobie stresów przysparzają, pamiętam co było u mojej kuzynki, która wychodziła za mąż 3 miesiące przede mną 2 lata to planowała jej rodzice o mało nie osiwieli :)
stresu nie miałam wcale do dnia ślubu, za to na przyjęciu się to u mnie objawiło, ale na wesoło całe szczęście:)
- Dołączył: 2011-02-02
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 2151
15 marca 2012, 21:07
Fiona czasami mniejsze przyjęcia sa duzo lepsze niz wielkie wesele :)
- Dołączył: 2011-04-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2184
15 marca 2012, 21:08
u nas płacą nasi rodzice równo po połowie, nie wtrącają się w nic także mamy święty spokój