Temat: Ślub : DJ czy zespół?

Witam Wszystkich.
Moje pytanie brzmi : Wolicie DJ czy zespół? W grę wchodzi oczywiście wesele. Ja mam mętlik w głowie od kiedy intensywnie o tym myślę.
Zawsze myślałam, że będzie to DJ, ale teraz... sama nie wiem.
Wiem, że zespół usatysfakcjonowałby grono starszych gości, których swoją drogą będzie naprawdę sporo. "Nie ma jak to orkiestra!" słyszy się od cioci, babć i wujków. Jednak znalezienie fajnego zespołu graniczy z cudem, jak dla mnie. Albo wchodzę na stronę zespołu, a tam same zdjęcia, informacje, żadnego demo - a w ciemno brać nie będę, muszę wiedzieć jak zespół gra, jak wokalista/wokalistka śpiewa! Albo demo jest i jestem oburzona, że ktoś taki może w ogóle śpiewać. :P
Nie wiem, może jestem zbyt wyczulona, ale czasami Ci wokaliści dokonują profanacji pięknych piosenek :P Z Dj to nie grozi, bo ma piosenki w oryginałach...

Więc.. z waszego doświadczenia, wg waszych upodobań, co lepsze : zespół czy Dj?
Jeżeli bawiliście się na weselach z Dj i na tych z zespołem, gdzie zabawa była lepsza?
Z góry dziękuję za pomoc!!!


a u mnie będzie orkiestra

i tylko to uznaję, bo z DJ-em to tak jakoś dziwnie i on nie potrafi takiego klimatu typowo weselnego wprowadzić

Miałam porównanie, więc wiem. Co z tego, że orkiestra jest droższa?? Raz w życiu można zapłacić.
A poza tym fajnie się idzie do kościoła, jak orkiestra przygrywa. A DJ w drodze nie zagra, bo nie ma jak - i młodzi idą do kościoła jak na pogrzeb
Pasek wagi

anoosia912 napisał(a):

a u mnie będzie orkiestra i tylko to uznaję, bo z DJ-em to tak jakoś dziwnie i on nie potrafi takiego klimatu typowo weselnego wprowadzić Miałam porównanie, więc wiem. Co z tego, że orkiestra jest droższa?? Raz w życiu można zapłacić.A poza tym fajnie się idzie do kościoła, jak orkiestra przygrywa. A DJ w drodze nie zagra, bo nie ma jak - i młodzi idą do kościoła jak na pogrzeb

Ano widzisz, ale nie każdy lubi typowo wiejsko-weselne klimaty. Chociaż ja im wcale nie odbieram uroku, to jednak ja osobiście źle bym się w nich czuła ;)

P.S. Nam w drodze do kościoła towarzyszyła w samochodzie ulubiona muzyka, która nas bardzo rozluźniła na chwilę przed jednym z najbardziej stresujących w życiu wydarzeń :) Za to przy wejściu do kościoła usłyszałam, zamiast zaplanowanych organów, śpiew mojego dawnego chóru, który się rozpadł jakiś czas temu i reaktywował w tajemnicy, specjalnie z okazji naszego ślubu. To dopiero było wzruszające :) A wniosek z tego jest taki, że każdy powinien słuchać w tych kwestiach samego siebie i swojego własnego gustu, żeby później nie żałował, że zrobił coś wbrew sobie.
Pasek wagi
tylko ZESPÓŁ!
Ja osobiście o wiele bardziej wolę zespół i zapewne kiedyś jak będę miała wesele to będę chciała, aby był zespół a nie DJ.
tylko i wyłącznie orkiestra! Dj mówimy nie!;D 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.