Temat: Panny Młode 2013 :)

Witam serdecznie :)

Chciałabym zaprosić tutaj przyszłe Panny Młode biorące ślub w 2013 roku :)
Moja, tzn Nasza magiczna data to 6-7 kwietnia 2013

Temat po to, by móc się gdzie dzielić radościami związanymi z przygotowaniami, chwilami grozy 'czy nie pomylę imienia' ;)
I przede wszystkim po to, byśmy w ten wymarzony dzień były najpiękniejsze i najzgrabniejsze :)

Mój prywatny cel to ok 20 kg... Mam na to ponad rok, mam nadzieję, że uda mi się choć trochę zbliżyć do tego celu :)

Kto ze mną? :)

U mnie tez maluchy chyba beda, choc to zalezy od rodzicow, dopytam przed weselem i w razie czego dostawimy z boku jakis stolik z kolorowankami itd. Ja uwielbiam jak na takich imprezach sa wszystkie mozliwe pokolenia :) Ale rozumiem, ze wiele osob uwaza, ze imprezy sa dla doroslych i ze dzieci powinno zostawic sie w domu, bez wzgledu na to czy sie za nie placi czy nie. Chyba najwazniejsze to jasno zakomunikowac czego oczekujemy, zeby potem nie bylo nieprzyjemnych niespodzianek.

 

Ja mam porownanie z weselami irlandzkimi, gdzie jest jakis poczestunek (np taca z kanapkami i kielbaskami) i ewentualnie lampka szampana a poza tym jest bar, gdzie goscie kupuja sobie co chca. Sam fakt, ze u nas przez cala noc jest pietnascie posilkow w czasie wesela (pewnie wiecej? ktos liczyl?), transport i darmowe napoje i alkohol w ilosciach hurtowych dla kazdego jest dla moich znajomych totalnie szokujacy i caly czas sie dopytuja "Ale naprawde? I wy za to wszystko placicice? I to tak wszystko tam jest, i kilka goracych posilkow?! i zimne przekaski? i ciasta? i alkohol, naprawde?!", wiec jakbym im jeszcze dala butelki na odchodne to by mi chyba na zawal zeszli

mysz57 napisał(a):

U mnie tez maluchy chyba beda, choc to zalezy od rodzicow, dopytam przed weselem i w razie czego dostawimy z boku jakis stolik z kolorowankami itd. Ja uwielbiam jak na takich imprezach sa wszystkie mozliwe pokolenia :) Ale rozumiem, ze wiele osob uwaza, ze imprezy sa dla doroslych i ze dzieci powinno zostawic sie w domu, bez wzgledu na to czy sie za nie placi czy nie. Chyba najwazniejsze to jasno zakomunikowac czego oczekujemy, zeby potem nie bylo nieprzyjemnych niespodzianek.   Ja mam porownanie z weselami irlandzkimi, gdzie jest jakis poczestunek (np taca z kanapkami i kielbaskami) i ewentualnie lampka szampana a poza tym jest bar, gdzie goscie kupuja sobie co chca. Sam fakt, ze u nas przez cala noc jest pietnascie posilkow w czasie wesela (pewnie wiecej? ktos liczyl?), transport i darmowe napoje i alkohol w ilosciach hurtowych dla kazdego jest dla moich znajomych totalnie szokujacy i caly czas sie dopytuja "Ale naprawde? I wy za to wszystko placicice? I to tak wszystko tam jest, i kilka goracych posilkow?! i zimne przekaski? i ciasta? i alkohol, naprawde?!", wiec jakbym im jeszcze dala butelki na odchodne to by mi chyba na zawal zeszli


hahaha no słyszałam coś o tym. Sami sobie tez za hotel płacą.
No ale Polska to nie Irlandia
byłam na weselu kuzyna gdzie byli Irlandczycy i Anglicy i byli zachwyceni naszym weselem i jedyne co ich wstrząsnęło to wódka hahaha
Pasek wagi
No u nas tak jest że gości się na weselu raczy jak najlepiej i dba o nich. Ja uwielbiam dzieci naprawdę ale o liczbie gości też decydują moi rodzice bo to oni większość płacą. Zresztą powiedzieliśmy że ewentualnie jeśli ktoś naprawdę tak musi tą swoją pociechę wziąć to niech weźmie. Zresztą w lutym się będzie myśleć jak się będzie zaproszenia wypisywać, bo szczerze dałyście mi troszkę do myślenia. 
Pasek wagi

tygrysek84 napisał(a):

hahaha no słyszałam coś o tym. Sami sobie tez za hotel płacą. No ale Polska to nie Irlandia byłam na weselu kuzyna gdzie byli Irlandczycy i Anglicy i byli zachwyceni naszym weselem i jedyne co ich wstrząsnęło to wódka hahaha

Dlatego robimy wesele w Polsce :)

Co do hotelu to w Polsce, to przynajmniej wsrod moich znajomych para mloda tez nie placila za pokoje gosci, ewentualnie za pokoje dla rodzicow czy dziadkow i tyle. Moze to jakies tradycje lokalne. Moim zdaniem to sluszne, sama od nikogo tez bym nie oczekiwala, ze zaplaci za moj pokoj, no bo niby dlaczego? Daja mi jesc, pic, organizuja impreze... wystarczy tego w zupelnosci. Jakby nie bylo to jest tylko zabawa, nie ma sensu wydawac majatku na jedna noc. No ale przeciez nie ma jednej slusznej recepty, kazdy robi tak jak mu odpowiada, prawda? :)

A co do dzieciakow tygrysku, to jest twoja impreza i mozesz sobie zapraszac kogo tylko zechcesz, nie daj sie przekonac do czegos, z czym, sie bedziesz zle czula.

Wiesz ja dzieci bardzo kocham i są super i nie mam nic przeciwko ich obecności, ale szczerze byłam na większości wesel bez dzieciaczków i każdy tez w ten sposób właśnie oszczędzał. Jeśli będzie mało gości to zawsze można na te dzieci się zgodzić.
Tylko jak wcześniej pisałam u mnie w rodzinie i tak nikt raczej dzieci na wesela nie chce brać, a u narzeczonego też raczej nie.
Chyba że to będą takie maluszki które będą mogły jeść z jednego talerza z rodzicami to ok, ale nie wliczając ich w listę gości
Pasek wagi
szczerze tez bym wolala bez dzieci...ale u nas zawsze się wszędzie birze dzieci...na wesela itd... ;/
Pasek wagi
Ja uwazam ,ze dzieciaki to tez osoby godne by uczestniczyc w swietowaniu takiego dnia jak slub, wesele.. ale to jest moje zdanie - moja 8 letnia kuzynka ciagle sie pyta kiedy slub , kiedy wesele.. nie widze w tym nic nadzwyczajnego ,ze beda dzieciaczki:) no ale jak dla mnie wesele moglo by byc bez alkoholu wiec kazdy ma inne podejscie:P  zatem kazdy robi jak uwaza.., ja z moim narzeczonym placimy sami ale zapraszamy praktycznie sama rodzinie ale nie  mam zamiru zapraszac bez dzieci - pozostawie to juz rodzicom do rozwazenia i by dali wczesniej znac i tyle;) Moze wlasnie moi mali towarzysze beda rzucac kwiaty a moze niosly welon :d mi sie to podoba i jest urocze:D

u mnie będę chyba sypać kwiatki mam akurat 2 dziewczynki , i chyba od K. brata mały będzie niósł obrączki..
Pasek wagi
co region to inny obyczaj. U nas nie ma sypania kwiatków.No najwyżej potem przy wyjściu pieniążki groszowe do zbierania
Pasek wagi
no a u mnie nastąpiła zmiana obuwia. Okazało się że siostra szwagra mojego ma ten sam rozmiar buta, a nie dawno brała ślub więc oddała mi swoje. Troszkę mnie te buty przerażają bo mają 11cm wysokości ale myślę że się da radę. Potem na zmianę pójdą jakieś baletki lub niskie buciki. Mam przynajmniej spokojną głowę o buty do ślubu, a butki są poza tym śliczne, z lakierka z koturnem z przodu. W zamian za buciki postaram się coś kupić w podziękowaniu jej malutkiemu synkowi lub coś innego, żeby buty się dobrze nosiły.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.