- Dołączył: 2011-12-26
- Miasto: Pawłowice
- Liczba postów: 384
11 stycznia 2012, 17:56
Witam serdecznie :)
Chciałabym zaprosić tutaj przyszłe Panny Młode biorące ślub w 2013 roku :)
Moja, tzn Nasza magiczna data to 6-7 kwietnia 2013
Temat po to, by móc się gdzie dzielić radościami związanymi z przygotowaniami, chwilami grozy 'czy nie pomylę imienia' ;)
I przede wszystkim po to, byśmy w ten wymarzony dzień były najpiękniejsze i najzgrabniejsze :)
Mój prywatny cel to ok 20 kg... Mam na to ponad rok, mam nadzieję, że uda mi się choć trochę zbliżyć do tego celu :)
Kto ze mną? :)
- Dołączył: 2010-07-16
- Miasto: Dębica
- Liczba postów: 340
28 sierpnia 2013, 09:10
o jak slicznie :) a ja tez nie zdazylam sie zalapac na zdj paulinki :(
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9591
28 sierpnia 2013, 15:22
Na chwilę przed ślubem udalo mi się znaleźć jakiś naszyjnik (w sumie zdążyłam kupić 4
) Ogólnie wszystko wyszło i udalo się tak jak chcieliśmy, bez jakichś wielkich stresów, wodzirej świetnie bawił nas i gości - szczerze nie pamiętam fajniejszego wesela ;) mówili nam to zresztą wszyscy goscie, pytając, skąd my go wytrzasnęliśmy ;) Na ślubie Pani śpiewała pieśni i robiła to pięknie, jedna ciocia myslala, ze to leci z płyty, dopiero potem moja mama ją uświadomila, że to na żywo. Był pokaz barmański który zrobił mega wrażenie, potem konkurs/nauka żonglerki dla chętnych, było zabawnie i ciekawie. Mój mąż okazał się świetnym towarzyszem na parkiecie (a tak się zarzekał!) hehe. Jedzenia było bardzo dużo, nakupiliśmy owoców i alkoholu, ale goście non stop tańczyli i bardzo mnało pili i jedli, po prostu wszystkiego nam zostało... a baliśmy się, że wódki nie wystarczy i dokupowaliśmy dzień przed weselem - zupełnie niepotrezbnie. Troszkę miałam tylko zastrzeżenia do fryzury, bo kok chciałam trochę niżej, a nie tak przylepiony z boku, no ale już trudno - na plener miałam rozpuszczone i pofalowane, ufam, ze tam będzie ładniej.
Ach no i mały dał radę - tzn. nie szedł przed nami do ołtarza z obrączkami, ale za nami (między nami a świadkami) - moja świadkowa nie kryła podziwu, ze nie deptał mi po welonie ani po trenie i tak sobie za nami dreptal ;)
A w ogóle to tydzień tu nie zaglądałam, ale rozchorowałam się i jeszcze jestem na zwolnieniu. To która ślubuje w tę sobotę?
PS fotki już usunęłam
Edytowany przez Zalatana 3 września 2013, 15:15
- Dołączył: 2012-10-10
- Miasto: Primorsko
- Liczba postów: 3832
29 sierpnia 2013, 07:47
Pięknie wyglądałaś!! Co to za śliczna suknia?:)
i gratuluję :):)
Edytowany przez sndra 29 sierpnia 2013, 07:47
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9591
29 sierpnia 2013, 11:35
Dziękuję
Suknia to model lena z firmy nabla, a bolerko wypożyczałam z salonu.
Edytowany przez Zalatana 3 września 2013, 15:16
- Dołączył: 2009-08-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2427
29 sierpnia 2013, 13:43
Zalatana - wygladalas przecudnie!!! :) Gratuluje i szczescie zycze:) jak zobaczylam pierwsze zdjecia mialam pisac, ze bardzo podobna suknie wczoraj wybralam dla siebie na lipiec 2014! patrze na kolejne zdjecia i Twoj wpis i widze Nabla! wlasnie tam wybralam sukienke:) Powiedz mi prosze jak z tym wypozyczeniem bolerka? i czy jestes zadowolona z sukienki i z salonu?
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9591
29 sierpnia 2013, 14:42
LuisaFernanda - dziękuję
z sukienki jestem bardzo zadowolona - była na najmniejszym kole (w halce), przez co nie ograniczała ruchów, była lekka, trzymała się bez ramiączek idealnie - nie wymagała żadnego "podciągania" w tańcu, dobrze dopasowana i zasznurowana. Jak została uszyta okazało się ze zdążyłam sporo schudnąć, więc była jeszcze dodatkowo zwężana, ale bez szwanku dla fasonu. Ogólnie jak sobie wyszukasz model lena to zobaczysz, ze oryginalny model ma koronkę aż pod szyję i na plecach - ja sobie wymyśliłam, żeby uszyć bez tego, a na czas ślubu ogram to koronkowym bolerkiem - i wyszło dobrze, czyli uszyli jak chcialam. Ja swoją zamowilam w Warszawie, wiec szyta byla w Krakowie a potem przyjechala do Warsz, gdzie mialam przymiarki (salon Carmen). Ogólnie nic się nie porwala, tyle ze sie prybrudziła, no ale to jasna sprawa. Za wypożyczenie bolerka zaplacilam 250 zl (moglam je kupic za 600, ale nie chcialam). A Ty jaki model wybralas?
- Dołączył: 2010-05-17
- Miasto: Dominikana
- Liczba postów: 1068
29 sierpnia 2013, 21:27
o jeeeezuuu idealna pani mloda!!! przepięknie wygladałas!
- Dołączył: 2009-08-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2427
29 sierpnia 2013, 21:30
zalatana - ja wszystko w Krakowie tu na miejscu mam, wybralam model Lidia, ale bolerko podoba mi sie z Loretty, Pani twierdzi, ze nie za bardzo pasuje, mam dylemat ;) poniewaz do slubu jest czas, Pani doradzila mi zaczekac do listopada sprawdzic, czy nie zakocham sie w czyms z nowej kolekcji i dopiero podpisac umowe :) Bardzo profesjonalna obsluga, mila i ta lekkosc sukienek, ja tez zdecydowanie to mniejsze kolo wybralam, powiedz nie odznaczalo sie jakos nie ladnie na dole? zalezy mi, zeby suknie sprawiala wrazenie takiej lekkiej:) Juz sprawdzilam Twoj model, zrobilam do od razu ;) sliczna jest nie wpadlam na to zeby zmieniac gory, a zalezalo mi wlasnie na odkrytych ramionach i bolerku do kosciola ;) Moje bolerko tez wychodzi drogo dlatego, opcja wypozyczenia bardzo mi sie spodobala!:) Powiem Ci , ze mnie bardzo uspokoilas, bo wybor sukni to duzy stres, czyli mowisz, ze suknia sie dobrze trzyma w tancu? Ja tez chce schudnac jeszcze do slubu ;) Jaki mialas rozmiar tej sukienki? Wygladalas idealnie! Totalnie Moj styl ;) aaa i jeszcze jedno, kolezanka ma slub teraz we wrzesniu i straszne problemy w salonie, suknie zle wyglada, przeciagaja sie poprawki itp To oczywiscie inny salon ja nawet po tych "rewelacjach" nie poszlam do niego, a tu wszystko ok bylo tak?
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9591
30 sierpnia 2013, 09:23
Paulinka - dziękuję!
:):)
LuisaFernanda - Lidia bardzo ładny model, też w moim guście, Ty pewnie masz tam mega wybór - w Warszawie z Nabli mieli chyba 6 albo 7 modeli, wybierałam między swoją, lady a jeszcze jakimś. Ogólnie zależało mi na dekolcie w serduszko, więc modele w których nie dalo by się tego wyciąć od razu odrzucałam. Powiem Ci że koło mi sie nie odznaczało (tak myślę - tzn. ani ja ani na zdjeciach tego nie widzialam). Była szyta na miarę więc ostatecznie sukienka dopasowana na wymiary 82 w biuście, 64 w talii, 70 brzuch. Ja też mierzyłam to bolerko od loretty ;) ale koronkowe bardziej pasowało, tworzyło taką jakby jedną calość, bo i koronka jest na dole sukienki.
A co do salonu - wszystko bylo u mnie w porzadku. Też sie wczesniej naczytałam rewelacji o problemach z salonami, ale na szczeście mnie żadna z tych rzeczy nie spotkala, wizyty w salonie wspominam bardzo milo, byly tam 2 panie, ktore mysle ze znaly sie na rzeczy, doradzaly i podpowiadaly, a przy tym nie wciskały droższych rozwiązań - np. mierzyłam biżuterię w salonie, ale odradziły mi jej zakup bo nie za bardzo pasowala do calości.