- Dołączył: 2007-06-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15666
1 listopada 2011, 22:43
jak w temacie...
chciałam się tylko odgórnie zorientować.
wiadomo, że ludzie wiążą się raczej wg charakteru itd. a nie wg religii.
ale co, jeżeli nasz partner jest NIEWIERZĄCY, a my jako KATOLICZKI chcemy wziąć ŚLUB KOŚCIELNY??
czy facet ma prawo nas ograniczać i stwierdzić, że
jak go kochamy to nie możemy do niczego zmusić?jakbyście się czuły, gdybyście były w takiej sytuacji i wiedziały, że
największe marzenie waszego życia (ślub kościelny) się nigdy nie spełni??patrzyłybyście smutnym wzrokiem na szczęśliwe koleżanki, płakały na ich weselach z myślą, że Was to nigdy nie spotka, a facet, który mówił, że zrobi dla Was wszystko, tego marzenia nie chce spełnić?
Wiem, że jest ponoć możliwość takiego ślubu - partner omija niektóre fragmenty przysięgi? jak to jest?i musi gdzies podpisac, że zgadza się na wychowywanie dzieci w wierze katolickiej?znacie takie małżeństwa??
Byłyście/jesteście w takiej sytuacji?
Partner zrobił to dla Was?:)
stwierdził, że skoro Wy chcecie być szczęśliwe to on jest zdolny do poświęceń i zrobi to dla Was??czy jesteście tymi "wiecznie smutnymi na cudzych ślubach i weselach"?
Edytowany przez akitaa 2 listopada 2011, 12:12
2 listopada 2011, 00:19
Ja gdzieś słyszałam ,że katoliczka może wziąść ślub z ateistą i odwrotnie ale on właściwie tylko podpisuje dokumenty i w głębi duszy to ta cała przysięga nic dla niego nie znaczy no bo w końcu nie będzie przysięgał na coś w co nie wierzy a jeśli chodzi o to czy zaakceptowałabym to to myślę ,że jakbym naprawdę go kochała to mogłabym się z tym pogodzić (brakiem ślubu) nie chciała bym zmuszać go do niczego na szczęście nie mam takiego problemu:)
- Dołączył: 2010-03-11
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 15047
2 listopada 2011, 06:42
jeśli jest to Twoje marzenie i jeśli ROZUMIESZ sens ślubu kościelnego, to nie wychodź za tego faceta. Nawet jeśli on się na taki ślub zgodzi, dla Ciebie jak piszesz ten ślub jest taki ważny, to i tak ta przysięga przed Bogiem nie ma dla niego żadnego znaczenia. a dla Ciebie, skoro jesteś wierząca chyba ma prawda?
2 listopada 2011, 07:21
> tylko musi ślubować wychowanie dzieci w
> wierze katolickiej;)
Fakt, ale ślubowanie tego przed nieistniejącym bogiem nie powinno dla niego stanowić problemu :)
- Dołączył: 2011-10-10
- Miasto: Rovaniemi
- Liczba postów: 2028
2 listopada 2011, 07:41
związek to ciągłe kompromisy, więc musicie jakiś znaleźć... uważasz, że on powinien się poświęcić, a dlaczego ty nie możesz? Musicie znaleźć coś pośrodku i tyle.
- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
2 listopada 2011, 07:55
wyobrazam to sobie, on by wzial slub koscielny ze wzgledu na mnie, proste? krzywda by mu sie od tego nie stala, nie porzuciłby ani nie zdradzil w zaden sposob swojej religii bo jej nie ma jesli jest ateista, he
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1670
2 listopada 2011, 08:20
No zaraz, jeśli ona JEST katoliczką to nie widzę problemu. Przecież nie będzie rezygnować z wiary dla niego? Ani On, przsięgą w kościele nie rezygnuje ze swoich ideałów.
Ateista NIE PRZYSIEGA PRZED BOGIEM, tylko składa przysięge małżonce - proste. I jest to tak samo wiążące. Byłam na takim ślubie, nie ma chyba co robić z tego wielkiego halo.
Problem może być, gdy on , tłumacząc się nieudolnie ateizmem - nie chce brać ślubu. Woli żyć "na kocią łapę". Tylko że dla niego to nie problem, a dla dziewczyny-katoliczki to grzech. No kto tu kogo do czegoś zmusza? Bo przecież jak kocham, to nie pozwolę żeby druga połowa żyła w grzechu...
Pozdrawiam
- Dołączył: 2011-03-22
- Miasto: Tam
- Liczba postów: 1627
2 listopada 2011, 08:33
ja wiem że myślenie się z czasem zmienia... kiedyś chciałam mieć huczne wesele, latem aby było ciepło...życie napisało inny scenariusz, wzięłam ślub 27 grudnia a zamiast wesela było przyjęcie na 30 osób:) nie uważam że było gorzej niż marzyłam
bycie ze sobą to sztuka kompromisów i porozumień - z miłości człowiek jest w stanie zrobić różne rzeczy i z różnych rezygnować....
2 listopada 2011, 08:56
Znam taką parę - ona wierząca, on ateista. Jej bardzo zależało na ślubie kościelnym, a on sam z siebie postanowił się poświęcić, żeby zrobić jej przyjemność. W ogóle nie było dyskusji w tej sprawie, on od początku tak to widział, że takie poświęcenie nie jest dla niego problemem, skoro jej bardzo zależy.
2 listopada 2011, 09:37
czy może się dla niej poświęcić?
pewnie, że może. skoro pomija przysięgę przed Bogiem, a ślubuje jej, to chyba nie ma większego problemu.
moim zdaniem, to facet powinien w związku bardziej się poświęcać więc ogólnie rzecz biorąc powinien to zrobić dla swojej ukochanej :P haha, oczywiście niewiele bardziej, powinno być w miarę po równo, ale wiadomo o co chodzi ;)
jeśli jemu to teoretycznie nie robi różnicy, a dla ukochanej wiele to znaczy, to czemu miałoby tak nie być.
chociaż mam koleżankę, która powiedziała, ze ze względu na swojego chłopaka zrezygnuje ze ślubu kościelnego, chociaż chciałaby go wziąć.
u mnie to nie wchodzi w grę :) zawsze chciałam wziąć ślub kościelny i na szczęście mój narzeczony jest podobnego zdania.
- Dołączył: 2011-06-10
- Miasto: Charlotte
- Liczba postów: 17
2 listopada 2011, 09:56
U mnie jest sytuacja podobna, tyle, że odwrotnie. Mój mężczyzna jest wierzący a ja raczej agnostyczka... Ale wiem, że i Jemu i Jego rodzinie bardzo zależy na ślubie kościelnym, więc nie będę robić problemu i po prostu weźmiemy ten ślub kościelny. Rozmawialiśmy o tym i powiedział mi, że jak będę chciała to możemy wziąć tylko cywilny i On się przecież dostosuje bo nie będzie mnie przecież do niczego zmuszał. Ale skoro mi jest raczej obojętne a Jemu bardzo na tym zależy to co mi tam! :) przynajmniej sobie w białej sukni polatam! ;) Kocham Go bardzo i nie ma rzeczy której bym nie zrobiła, żeby był szczęśliwy! :) moja przysięga będzie przed Nim i przed zgromadzonymi ludźmi a wychowanie dzieci w wierze katolickiej w tych czasach jest dobrym wyjściem. A po komunii niech samo zdecyduje czy chce być katolikiem czy nie.