- Dołączył: 2010-02-23
- Miasto: Międzyrzec Podlaski
- Liczba postów: 4709
3 października 2011, 13:58
witam,
mam pytanie do osób które już to przeżyły lub są w trakcie przygotować. od czego zacząć przygotowania, co w pierwszej kolejności. czy najpierw lista gości aby wiedziec jakiej wielkosci sali szukac, czy najpierw ksiądz?? pomóżcie,
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
3 października 2011, 23:44
święta racja, to nie jest tak, że wchodzisz do salonu przymierzasz i pakują.
w salonach są modele pokazowe, a samą suknię szyje się nową, a nawet jesli kupuje się model salonowy, to i tak zwykle trzeba go poprawić i z tym też się schodzi (za dlugie, za krotkie, za wąskie, za szerokie, tu odstaje, tam za ciasno) wszystko salon ma w ofercie, ale wymaga czasu.
Nie wspomnę już o tym, że często milion razy przymierzana kiecka z salonu może być najzwyczajniej w świecie brudna. Ostatnio jak szukałam widziałam kilka takich, na ktorych widoczne były jakies resztki pudru, czy samoopalacza. Do tego pierwsza rzecz jaką robisz po zalozeniu sukni to takie wygladzenie jej dłońmi, tam tez mozna zauważyć czasem lekkie zabrudzenia. I to nie jest wina salonu tylko dziewczyn, ktore nie do konca o siebie dbają, a cięzko wymagać od obsługi żeby z wacikiem sprawdzały czy dana osoba jest czysta.
Oczywiście inna sprawa, gdy kupujemy już używaną suknię, wtedy mozna ryzykowac nawet dzień wcześniej.
Ja mam slub w kwietniu, ale w niektorych salonach juz mi sugerowano, że najwyższy czas.
- Dołączył: 2009-12-17
- Miasto: Deutschland
- Liczba postów: 908
4 października 2011, 10:55
Ja mysle ze powinnas jak najszybciej zaczac szukac sali :) my jakos w lipcu zadecydowalismy ze slub bedzie w nast. roku i powiem ci ze obdzwonilam wszystkie sale u mnie w miescie i tylko w 2 byly wolne miejsca w tym w jednym tylko niedziela wiec wybralismy tam gdzie byla sobota :) zalezy w jakim miesiacu chcesz wziasc slub bo jesli w letnich to moze byc ciezko gdyz sa najbardziej oblegane.
Potem zaklepalismy kosciol na te date i godzine, znalezlismy fotografa, kamerzyste oraz dj-a. mysle ze te najwazniejsze musisz jak najszybciej zarezerwowac no chyba ze nie zalezy ci na dobrym zespole (czy dj-u) czy fotografie lub kamerzyscie.
Dzialaj juz! :)
- Dołączył: 2006-04-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 286
8 października 2011, 23:06
Hej! Przyłączam się do tematu bo też próbuję sie jakoś do tego zabrać i nie wiem jak to ugryźć. Zaręczyliśmy się we wrześniu i chcielibyśmy w przyszłym roku ślubować. Sprawa wygląda u nas o tyle skomplikowanie że nie możemy się zdecydować jak do końca ma wyglądać przyjęcie weselne. Nie mamy dużych rodzin i myśleliśmy o skromnym przyjęciu na około 30-40 osób. Niestety moi rodzice nie wyobrażają sobie wesela bez tańców i hucznej zabawy. Ja z jednej strony wolałabym coś skromnego, bo jestem raczej nieśmiała, nie lubię tańczyć i całego tego zamieszania wokół mojej osoby. Ale z drugiej strony wiem, że moja rodzina bardzo lubi się bawić (wszytskie wesela w rodzinie są dość huczne) i obawiam się, że bez tańców będzie to zwyczajna stypa :( A wiadomo że chciałabym, żeby goście tez dobrze się bawili. Mój narzeczony też wolałby coś skromnego ale powiedział, że jeśli będę chciała większe wesele z tańcami to też to przeżyje i że damy radę tylko "miejmy to już za sobą" :) Pozostawił mi wybór a ja nie wiem co robić. Nie chodzi tu w ogóle o koszty wesela tylko raczej o to że nie do końca czuję sie na takich imprezach dobrze. Co myślicie o przyjęciu weselnym bez tańców?
8 października 2011, 23:17
jak najbardziej, sama nie lubie wystepowac publicznie, rodzine chcialam udusic za to ze mnie wymusila do zabawy weselnej (latanie za srajtasma itakie) .
mozesz postawic na pore pozno popoludniowa i postawic kolacje + cieply posilek, mysle ze wtedy nie bedzie potrzebna orkiestra, jak lokal bedzie maly, ew jak moj kuzyn ( w czasie zaloby) postawili na zwyklego dj z keybordem. kto chcial to tanczyl ale nie bylo jakis wigibasow
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
9 października 2011, 14:46
> Hej! Przyłączam się do tematu bo też próbuję sie
> jakoś do tego zabrać i nie wiem jak to ugryźć.
> Zaręczyliśmy się we wrześniu i chcielibyśmy w
> przyszłym roku ślubować. Sprawa wygląda u nas o
> tyle skomplikowanie że nie możemy się zdecydować
> jak do końca ma wyglądać przyjęcie weselne. Nie
> mamy dużych rodzin i myśleliśmy o skromnym
> przyjęciu na około 30-40 osób. Niestety moi
> rodzice nie wyobrażają sobie wesela bez tańców i
> hucznej zabawy. Ja z jednej strony wolałabym coś
> skromnego, bo jestem raczej nieśmiała, nie lubię
> tańczyć i całego tego zamieszania wokół mojej
> osoby. Ale z drugiej strony wiem, że moja rodzina
> bardzo lubi się bawić (wszytskie wesela w rodzinie
> są dość huczne) i obawiam się, że bez tańców
> będzie to zwyczajna stypa :( A wiadomo że
> chciałabym, żeby goście tez dobrze się bawili. Mój
> narzeczony też wolałby coś skromnego ale
> powiedział, że jeśli będę chciała większe wesele z
> tańcami to też to przeżyje i że damy radę tylko
> "miejmy to już za sobą" :) Pozostawił mi wybór a
> ja nie wiem co robić. Nie chodzi tu w ogóle o
> koszty wesela tylko raczej o to że nie do końca
> czuję sie na takich imprezach dobrze. Co myślicie
> o przyjęciu weselnym bez tańców?
Ja myślę, że jednak stypowo. Ale jak najbardziej jesli nie chcesz hucznej zabawy to zorganizuj obiad dla rodziny to tylko i wyłacznie Twoja i narzeczonego decyzja.
- Dołączył: 2006-07-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 986
12 października 2011, 10:28
Ja ślub i wesele mam zaplanowane na początek lipca 2012. Zaczęłam wszystko już załatwiać! Zaczęło się od tych nauk w kościele. Od września ogłosili w kościele, że są nauki, zaczeliśmy na nie chodzić, więc postanowiliśmy iść za ciosem i załatwić już cały ślub. Najpierw poszukałam sali - dość małej, bo będziemy mieli około 70 gości. Udało się bezproblemowo, pierwsza sala która mi się spodobała była dostępna. Później poszliśmy do kościoła załatwić termin, też problemu nie było. Dodam, że sala znajduje się 5 minu od kościoła, więc opcja z autokarem dla gości odpada! Później porozglądałam się za dj-em. Jesteśmy już umówieni na poniedziałek. Dj z polecenia, więc podpiszemy pewno umowę. Mamy już obmyślone wzory zaproszeń, fotografem będzie nasz kolega, samochód też jakiś kolega, lub ostatecznie tata, menu już mamy w knajpie dogadane. Obecnie jestem na etapie rozglądania się za sukienką. Idę do pracowni krawieckiej dogadać tę sprawę. Jak narazie tyle :) Słyszałam, że dużo dziewczyna poleca szyć sukienkę, bo w salonach dłużej się czeka, no i nie zawsze fason odpowiada, a do tego jak już ktoś wcześniej pisał - sukienki są poprostu brudne! Życzę powodzenia w przygotowaniach!