Temat: Wesele - kiedy profesjonalna sesja fotograficzna?

jeszcze jedno pytanie. czy robiłyście profesjonalną sesję fotograficzną?? jesli tak to kiedy?? podczas wesela czy innego dnia??
ja miałam miesiąc po ślubie, makijaż samodzielny a włosy ułożył wiatr, bo sesja była nad morzem, zapłaciliśmy po znajomości jedynie 300zł za obrobione fotki w formacie jpg, a fotki robił znajomy operator kamery z "Na dobre i na złe", więc uważam, że bardzo niedrogo :)
najlepiej po ślubie,nie w weekend,na luzie
kiedyś widziałam taką sesję zdjęciową w parku łazienkowskim,robioną w pośpiechu,bo parze młodej się śpieszyło do gości. tego samego dnia spotkaliśmy w ciągu kilku godziń ok.10 różnych par młodych robiących sobie sesję zdjęciową w tym samym miejscu. ludzie,błagam,bez przesady...
W majowy weekend w Krakowie widzielismy na Wawelu 5-6 roznych par mlodych, na Rynku kolejnych kilka. Wszyscy lataja jak kot z pecherzem, do tego turysci robia im zdjecia... Moja kumpela planuje taka sesje, ale ona w ogole nie chciala zdjec (nie pytajcie czemu, bo ja tez nie wiem), i ma sesje bardziej dla innych niz dla siebie.
Ja planuje plener po weselu. Na luzie, bez obaw ze pobrudze suknie, tym bardziej ze marzy mi sie sesja w cementowni Grodziec w Bedzinie.
Do tego jakas laka, albo las...

Dla inspiracji polecam strone tego  pana. Swietne zdjecia!
Cóż, my mieliśmy ślub w minioną sobotę (zdjęcia reportażowe od rana od samych przygotowań do mniej więcej 23). A sesja plenerowa była umówiona na poniedziałek po ślubie, ale raz że pogoda była niepewna, a dwa - że miałam serdecznie już dość okołoślubnych spraw i chcieliśmy odpocząć. Tak więc sesja przesunęła się na okolice bożego ciała - wtedy od nowa będziemy w naszej miejscowości, tym razem na 4-5 dni więc na pewno jeden dzień znośnej pogody się trafi i wtedy pojedziemy na sesję. 
Wiem też, że do sesji plenerowej chcę mieć mniej sztywną fryzurę (chociażby po to, żeby włosy układały się naturalnie na wietrze). Malować się pewnie będę sama, bo mam świetne kosmetyki i umiem się umalować, a w dniu ślubu i dwa dni po ostatnią rzeczą o jakiej chciało mi się myśleć był makijaż i dałam się umalować w salonie - trochę na lalkę. To jest super wygląd na samą uroczystość, ale w plenerze wyglądałabym moim zdaniem okropnie z taką maską na buzi.
Ja miałam ślub w tamtym roku. W dniu ślubu mieliśmy krótką sesję ze świadkami - zajęło nam to około godziny - dosłownie kilka zdjęć. Wymknęliśmy się już po obiedzie i po pierwszym tańcu. A po powrocie na salę było tez trochę zdjęć grupowych z rodzinką i znajomymi. Natomiast sesje plenerowe mieliśmy dwie: jedną dzień po ślubie, czyli w niedzielę  na Starym Mieście w Krakowie, a drugą tydzień później w polach zbóż, na łąkach i nad stawem.  I uważam, że było to bardzo dobre rozwiązanie, bo na spokojnie, bez pośpiechu i bez obaw, że się suknia pobrudzi :) 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.