- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 sierpnia 2018, 15:54
Witam. Jest taka sprawa. Mam 24 lata dziewczyna 19 . Spotykany się już z 8 miesięcy.
I ostatnio podczas picia napisała do mnie. Że ona zdaje sobie z tego sprawę że ja znam umiar w piciu i to bardzo dobrze. I ,że ona wie że ja myślę że ona tego umiaru po prostu nie ma. Napisala mi też kiedyś cos dziwnego z jej przyszłości. To odpisałem " i jak tu zaufać?"
I ostatnio nawiązała do tej rozmowy ze poczuła się jak tykajaca bomba z zegarem czasowym. Cos w stylu " tylko czekac az cos odp*oli"
Przeprosiła i powiedziała ze nic nie zrobi i zebym był spokojny. Powiedziałem ok nie ma tematu.
I kolejną rzeczą o jakiej pisaliśmy to były randki nasze i relacje. I napisała mi że miala takiego chlopaka. Znajomość trwala bardzo krótko. Nawet mniej niz miesiąc. I on przestał się odzywać z dnia na dzień. Mowila mi tez ale to kiedyś ze duzo razy próbowała i pisala do niego a on nic. I ze ciagle to dalej w niej siedzi.
Zdenerwowalem sie troche i zapytałem. Ze po co mi takie szczegóły opowiada. Co by się stało jak on by chcial odnowić kontakt? A ona ze takiej sytuacji na pewno by nie było ze by sie odnowil.
To zapytalem. No ale jakby. A ona że nie wie co. Ze moze by miala szansę zakończyć ta znajomość i napisac wszystkiego najlepszego i elson. Bo lubi miec zdrowe relacje z ludzmi i nie lubi niedomówień, dla spokoju wewnętrznego
Zapytalem jej co to znaczy nie wiem?
A ona ze źle to wyraziła. Ze jest jeszcze jakas rana która się nie zdarzyla zabliźnić i nie utrudnia jej normalnego funkcjonowania.
Normalnie mnie scieło z nóg. Pewnie by do niego poleciała jak by napisał. A ona ze nie. Bo jest związana ze mną a nie z czyms co wydarzyło się ponad rok temu. I zachowuje się tak jak bym nie wiedział co to sentyment. I że codziennie o tym myśli ze kiedyś cos takiego było.
To napisalem jej by uporzadkowala swoją głowę i zamknęła tą sprawę i dopiero wtedy zaczęła sie ze mną spotykać, albo żeby miała to w nosie. I zapytała czy ona ma się ze mną nie spotkać? Jak mam to mieć w nosie jak coś co nie trwało nawet miesiac przeżywałam prawie rok i miało na mnie taki wpływ. Jej słowa
Czy ja przesadzam?
Edytowany przez werter244 5 sierpnia 2018, 16:29
5 sierpnia 2018, 20:20
Ej a ile masz wzrostu?
podejrzewam, ze do 180 troche brakuje .. i to by wyjasnialo szereg niepowodzen, porazek, cierpien. niczym glowny bohater powiesci Goethego.
Edytowany przez jablkowa 5 sierpnia 2018, 20:21
5 sierpnia 2018, 20:38
podejrzewam, ze do 180 troche brakuje .. i to by wyjasnialo szereg niepowodzen, porazek, cierpien. niczym glowny bohater powiesci Goethego.Ej a ile masz wzrostu?
Bo tu jest taki jeden i coś mi się zdaje, że to ten sam, karzełek
5 sierpnia 2018, 20:41
Wyłączyłam się po trzecim akapicie. Może spróbuj jakieś forum w stylu mamdziecinneproblemy . pl
Edytowany przez wieprzek 5 sierpnia 2018, 20:42
5 sierpnia 2018, 20:55
Teraz już wiem o co chodziło nauczycielkom, kiedy mówiły, że nie potrafią znaleźć sensu w niektórych rozprawkach i muszą je czytać po kilka razy, żeby go znaleźć. Wielki podziw ! :D
Ale jeśli dobrze zrozumiałam sens wypowiedzi, to laska ma Cię gdzieś i czeka tylko na wiadomość od tego wcześniejszego osobnika.
Edytowany przez littlenfat 5 sierpnia 2018, 20:56
5 sierpnia 2018, 21:06
aaa no to już piszę. Nie była z nim parą nigdy. Tylko sie spotykali i on jej nie odrzucił. Dodam tylko ze całowała sie na imprezie z innym facetem na jego oczach po pijaku. I nie wiedziala jak do tego doszło. Potem on się wściekł. Jednak doszli do wniosku ze nowy start. I potem przestał sie odzywać.Ona mówi że ja to źle rozumiem wszystko i tyle albo ona to źle przedstawia. Ona po prostu nie zna powodu dla którego ktoś ją olał i tyle. Po prostu przestał się odzywaćI sie zastanawiam. Po co mi to mówi ... bez sensu. Przecież jesteśmy w związku. Czy ja jestem jakimś czasoumialczem czy co.Napisalem jej ze ja do niej jeździłem a ona wzdychała do innego. A ona ze do nikogo nie wzdychała .Ze chodziło o coś takiego że ona pamięta ze coś takiego było. Tak samo jak ja miałem tam swoją partycję kiedyś. I ze nie potrzebnie poruszyła taki temat w wiadomościach
Też się zastanawiam po co Wy na ten temat rozmawiacie - bez sensu. Nie wiem czy jesteś czasoumilaczem czy może chciała się przed Tobą otworzyć, efekt jest taki że poczułeś się zagrożony i zraniony. Dziewczyna mówi Ci, że do nikogo nie wzdychała ale Ty jednak upierasz się, że tak było - i uważasz, że wiesz lepiej. Przestań drążyć temat bo nic dobrego z tego nie wyniknie. Ważne by skupić się na tym co Was łączy i budować wspólną relację, dobrze się ze sobą czuć i bawić. Bez tego nie ma szansy na dobry związek.
5 sierpnia 2018, 21:12
Bo tu jest taki jeden i coś mi się zdaje, że to ten sam, karzełekpodejrzewam, ze do 180 troche brakuje .. i to by wyjasnialo szereg niepowodzen, porazek, cierpien. niczym glowny bohater powiesci Goethego.Ej a ile masz wzrostu?
to nie elektryczny, to inny, ale rownie zabawny :) tylko w nieco inny sposob.
Czy ty wszystkie problemy ze swoja dziewczyna musisz omawiac na Vitalii?
6 sierpnia 2018, 15:31
Na moje oko to tu się mieszają dwie sprawy. Jedna jest taka, że dziewczyna jest młoda i dopiero uczy się relacji. Taki etap dojrzewania. Nie czuje, co może ci powiedzieć, a czego nie. A mówi ci o tym, co ją męczy i co przeżywa, bo uważa cię za osobę bliską i godną zaufania. Otwiera się i dzieli sobą, całą sobą.
A druga sprawa, to twoja niedojrzałość. Wydajesz się jeszcze bardziej gówniarski, niż ona. Wszystko bierzesz do siebie i odnosisz do siebie - nie zauważasz jej. Taki egocentryzm cechuje dzieci. Weź ty posłuchaj jej, popatrz na nią, spróbuj wyobrazić sobie, co ona czuje zupełnie bez odnoszenia tego do siebie. Nie jesteś centrum wszechświata, nie wszystko kręci się wokół ciebie. Nie wszystko, co ona robi i zrobi, będzie robione z myślą o tobie i spróbuj to czasami od siebie oddzielić... Zobaczysz, że wasza relacja się wtedy poprawi.
A jak nie, to zostaw biedną dziewczynę, po co się ma z tobą męczyć.
6 sierpnia 2018, 15:49
tak zgadza się. Powiedziałem jej, że nie jestem wystarczająco dojrzały. Że po prostu wolałbym o tym nie wiedzieć i nigdy tego nie słyszeć. I nie jestem wcale zły ani nic z tych rzeczy.
Ona mówi ze ma ranę która jeszcze nie zdążyła się zabliźnić. Ale nie utrudnia jej to funkcjonowania i może z tym żyć.
Zaś dla mnie informacja ze ma w sobie coś takiego że ma do kogoś dylemat . To po prostu problem i tyle. W dodatku dużo razy próbowała nawiązać z nim dialog ale on tylko. Co słychać i tylko tyle.
I pytam jej co by sie stało gdyby chciał odnawiać kontakt . A ona że takiej sytuacji by nie było i i tak nic by z tego nie było.
To zapytałem .a co jeśli tak.
A ona " to nie wiem co. Może miałabym szansę zamknąć tą znajomość i życzyć mu wszystko najlepsze ale juz za późno i elo"
Pytam jej po co tak. A ona ze dla zachowania równowagi i spokoju psychicznego.
Jak dla mnie bez sensu i tyle. Mówiłem żeby miala to gdzieś. A ona ze nie moze mieć tego gdzies bo trwało to miesiąc lub mniej a przeżywała to rok.
A teraz jest ze mną tak długo i dalej wzdycha
7 sierpnia 2018, 06:35
boze jakby moj facet tak przejmowal sie wszystkim co ja powiem..
I to jeszcze po pijaku
Edytowany przez Doma19 7 sierpnia 2018, 06:36