- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 lipca 2018, 21:59
Powiedźcie mi czy przesadzam, czy może moja kobieca intuicja dobrze mi podpowiada. Otóż mój mąż pracuje w pewnej firmie i jakieś 4 miesiace temu na staż przyszła dziewczyna 10 lat młodsza od niego. Dodam, że zarówno on jak i ona mają samodzielne pokoje obok siebie. Coś tam mi o niej wspominał czasami ale na początku nie przywiązywałam do tego wagi. Do momentu, w którym odkryłam, ze ona często do niego pisze na fb i to o każdej porze dnia - o 6:00 rano, w godzinach pracy a później nawet o 22:00, na tygodniu i w weekendy. Ona zawsze pisze pierwsza a mój mąż jej odpisuje. My mamy dziecko, ona niedawno wyszła za mąż i jeszcze nie mają dzieci. Mój mąż twierdzi, ze ona ma taki charakter, że jest trochę taka jeszcze nieodpowiedzialna (ma 26 l), ma dużo czasu wolnego i dlatego do niej pisze. Raz zapytałam go z ciekawości o czym z nią pisze, to odpowiedział, ze coś tam o pracy. Okazało się, ze mnie oszukał... Niestety musiałam przeczytać jego wiadomości bo ewidentnie było widać, ze kręci. Wtedy akurat pisała mu, ze się o niego martwi (mój mąż był odpowiedzialny za pewną sprawę a ona przejawiała "wielką" troskę o niego). Wciągnęłam się w to i zaczęłam nadal czytać... pisała o pierdołach, o tym co dzisiaj robiła, co się zdarzyło w jej życiu, gdzie teraz jest i co robi... ale właściwie po co??? Ona jak tylko zobaczy, ze jest dostępny na fb to od razu do niego pisze... W końcu się wkurzyłam i mu wygarnęłam, przyznałam się, ze czytam jego wiadomości i zadałam mu pytanie dlaczego on je za każdym razem kasuje i dziwne, ze kasuje tylko od niej... na co on mi odpowiedział, ze zamula mu się telefon i musi je usuwać, a ze od niej jest najwięcej to usuwa dlatego tylko jej wiadomosci. Powiedziałam mu, ze to jest ewidentnie flirtowanie, że ona sie w nim zakochała, a jemu się to spodobało, skoro ciągle jej odpisuje. Przeprosił mnie i powiedział, ze nie wiedział, że to tak wygląda i obiecał, ze w takim razie troche sie zdystansuje. Nie wiem co mam o tym myśleć... Uważacie, że on taki nieświadomy tego wszystkiego był, czy po prostu wciska mi kit?
21 lipca 2018, 10:18
Albo co lepsza koleżance się wytłumaczy, ze naprawdę tylko na chwile wszedł i nie zauważył ;] a żonie będzie mówił, ze przecież sprawa załatwiona... W najlepszym razie jest pipa, która nie umie postawić granicy. Ale raczej po prostu nie chce tej granicy stawiać.a on nie może jej wprost powiedzieć, że ich kontakty mogą być jedynie służbowe? czy po prostu w pracy jej powie, żeby przez jakiś czas się nie kontaktowali, bo podejrzliwa żona coś węszy?Wczoraj znowu do niego napisała ale on zmienił status, żeby go nie było widać. Nie odpisał jej. Zobaczymy jak dalej się to potoczy...
No właśnie wydaje mi się, że on nie chce tej granicy postawić bo lubi być adorowany. Powiedział mi, że powie jej w cztery oczy, że to nie fair, że tak piszą ze sobą, bo co by jej mąż na to powiedział albo ja. Obiecał, ze nie powie jej, że mi się to nie podoba tylko, że sam doszedł do takiego wniosku.
21 lipca 2018, 10:42
No właśnie wydaje mi się, że on nie chce tej granicy postawić bo lubi być adorowany. Powiedział mi, że powie jej w cztery oczy, że to nie fair, że tak piszą ze sobą, bo co by jej mąż na to powiedział albo ja. Obiecał, ze nie powie jej, że mi się to nie podoba tylko, że sam doszedł do takiego wniosku.Albo co lepsza koleżance się wytłumaczy, ze naprawdę tylko na chwile wszedł i nie zauważył ;] a żonie będzie mówił, ze przecież sprawa załatwiona... W najlepszym razie jest pipa, która nie umie postawić granicy. Ale raczej po prostu nie chce tej granicy stawiać.a on nie może jej wprost powiedzieć, że ich kontakty mogą być jedynie służbowe? czy po prostu w pracy jej powie, żeby przez jakiś czas się nie kontaktowali, bo podejrzliwa żona coś węszy?Wczoraj znowu do niego napisała ale on zmienił status, żeby go nie było widać. Nie odpisał jej. Zobaczymy jak dalej się to potoczy...
Nie dołuj się jak jesteś w ciąży i nie dopowiadaj sobie zbyt dużo. Szkoda zdrowia. Flirt to jeszcze nic groźnego ale trzeba go zgasić w zarodku żeby się nie rozwinął. Normalny facet nie powie innej kobiecie że nie chce rozmawiać bo mu żona zabrania - chyba aż takim papciem nie jest. Pozwól mu zachować twarz w pracy. Obiecał że przestanie pisać, zmienił status i nie odpisał - znaczy że mu na Tobie zależy i na Waszym małżeństwie. Bądź czujna i stanowcza ale nie popadaj w histerię.Można go kilka razy zapytać spokojnie czy panienka już zajęła się bardziej swoim mężem czy nadal tak do niego wypisuje ;)
Każdy lubi być adorowany - a kiedy Ty ostatnio go poadorowałaś?
21 lipca 2018, 12:33
Nie popadam w histerię, pytam go co jakis czas czy znowu do niego pisze. Uważam, ze jestem dla niego dobra. Jestem i żoną i kucharką i kochanką, nie ma naprawdę na co narzekać;) Tak jak mówię, wiem, ze mnie kocha i jest mu dobrze ale wygląda to tak jakby go rajcowała ta cała sytuacja, że komuś innemu jeszcze się podoba, dlatego jest dla niej miły i z nią pisze. A niestety dla mnie to jest nie w porządku. Jemu też na pewno by się nie podobało jakbym to ja robiła tak jak on, więc powinien postawić się w mojej sytuacji...
22 lipca 2018, 16:42
a przyszloby ci do glowy, zeby o 22 wypisywac do twoich zonatych kolegow na fb? tak zeby pogadac o duperelach, codziennie? Zupelnie z ciekawosci pytam.Patrzę na to z perspektywy kobiety, która ma w swoim otoczeniu większość mężczyzn. Do głowy by mi nie przyszło romansować z moimi żonatymi kolegami, chociaż piszemy dużo, dzwonimy, spotkamy się (nie zawsze z żoną, chociaż każda mnie zna) tak po koleżeńsku... może nie zawsze warto się stresować? :-)Ja nie wierzę w przyjaźnie między kobietą a mężczyzną, może dlatego, ze ja sama z mężem zaczynaliśmy jako przyjaciele;) ja rozumiem, że może sobie z nią pogadać i mu tego nie zabraniam ale pisanie do niego od razu po wstaniu z łóżka albo w nocy... Ja teraz jestem w ciązy a ta sytuacja mnie stresuje... On kumpluje się już z jedną dziewczyną ale jakoś nie czuję zazdrości bo ona jest taka poważniejsza i przyzwoita. A ta nie czuje żadnego skrępowania. Przecież wie, ze on ma żonę, dziecko a jednak jest taka namolna...czy tutaj nie istnieje możliwość, ze to niewinna rozmowa i oni po prostu sie lubią...?
Ale czemu nie?! Ja nie jestem osobą, której chciałoby się z kimkolwiek tak często kontaktować, jestem typem samotnika, ALE SAMA MAM PRZYJACIELA, KTÓRY DZWONI DO MNIE PRAWIE CODZIENNIE PO 22:00 ( kończy wtedy pracę). często dzwoni i pisze tez rano. Co w tym złego? I jaka różnica czy ktoś ma żonę, czy też nie? Przecież facet z żoną, czy bez żony jest tym samym kumplem, ma ten sam charakter, tak samo się gada, więc czemu ,,żona" miałaby determinować częstotliwość moich kontaktów? Ja sama mam narzeczonego i gdyby miał takie podejście to bym nie wytrzymała.. czy to, że jestem w związku oznacza, ze nie mogę mieć przyjaciół, którzy chcą i lubią czasem pogadać o duperelach lub opowiedzieć mi o swoim dniu? Przecież od tego są właśnie przyjaciele..
22 lipca 2018, 18:31
Ale czemu nie?! Ja nie jestem osobą, której chciałoby się z kimkolwiek tak często kontaktować, jestem typem samotnika, ALE SAMA MAM PRZYJACIELA, KTÓRY DZWONI DO MNIE PRAWIE CODZIENNIE PO 22:00 ( kończy wtedy pracę). często dzwoni i pisze tez rano. Co w tym złego? I jaka różnica czy ktoś ma żonę, czy też nie? Przecież facet z żoną, czy bez żony jest tym samym kumplem, ma ten sam charakter, tak samo się gada, więc czemu ,,żona" miałaby determinować częstotliwość moich kontaktów? Ja sama mam narzeczonego i gdyby miał takie podejście to bym nie wytrzymała.. czy to, że jestem w związku oznacza, ze nie mogę mieć przyjaciół, którzy chcą i lubią czasem pogadać o duperelach lub opowiedzieć mi o swoim dniu? Przecież od tego są właśnie przyjaciele..a przyszloby ci do glowy, zeby o 22 wypisywac do twoich zonatych kolegow na fb? tak zeby pogadac o duperelach, codziennie? Zupelnie z ciekawosci pytam.Patrzę na to z perspektywy kobiety, która ma w swoim otoczeniu większość mężczyzn. Do głowy by mi nie przyszło romansować z moimi żonatymi kolegami, chociaż piszemy dużo, dzwonimy, spotkamy się (nie zawsze z żoną, chociaż każda mnie zna) tak po koleżeńsku... może nie zawsze warto się stresować? :-)Ja nie wierzę w przyjaźnie między kobietą a mężczyzną, może dlatego, ze ja sama z mężem zaczynaliśmy jako przyjaciele;) ja rozumiem, że może sobie z nią pogadać i mu tego nie zabraniam ale pisanie do niego od razu po wstaniu z łóżka albo w nocy... Ja teraz jestem w ciązy a ta sytuacja mnie stresuje... On kumpluje się już z jedną dziewczyną ale jakoś nie czuję zazdrości bo ona jest taka poważniejsza i przyzwoita. A ta nie czuje żadnego skrępowania. Przecież wie, ze on ma żonę, dziecko a jednak jest taka namolna...czy tutaj nie istnieje możliwość, ze to niewinna rozmowa i oni po prostu sie lubią...?
Pytanie byki skierowane do Riny w zwiazku z nasza wymiana opini, twoja odpowiedz jest wyrwana z kontekstu. Mowilysmy zupelnie o czyms innym. Polecam czytac calosc na przyszlosc.
1 sierpnia 2018, 09:31
wcisnal ci kit i to ostry.