Temat: Jestem zazdrosna -sama nie wiem o co...

Hej :)
Przedstawię Wam moją sytuację i proszę Was o szczerą opinię ;)
Od 6 mies pracuję w pewnej firmie i tam poznałam Pawła, został on przydzielony na mojego "mentora" no i tak się złożyło , że jesteśmy parą od niespełna 3 mies.
On w pracuje w firmie juz od kilku lat więc ma juz wielu znajomych, w tym 3 "przyjaciółki". Paweł podwozi je do pracy ( ok- w końcu mieszkają na tym samym osiedlu), raz w miesiącu wychodzą na piwo po pracy (ok - byłam nawet zaproszona, ale jakoś niespecjalne się czuję w ich towarzystwie), ale niesamowicie wkurza mnie fakt, że on z nimi spędza średnio 2 godziny w pracy na śniadankach, kawkach, obiadkach. Po godz. 8 idą na śniadanie, o 10 na kawę, o 12 na obiad, o 13 na kawę, (gdzieś w międzyczasie idzie ze mną na herbatę) a po 15 z przyjaciółkami "na szybkiego cos słodkiego".  Każde takie ich zgromadzenie zajmuje ok 25 min. A potem Paweł mi się żali, że on się z pracą nie wyrabia, albo że nie wracamy razem, bo musi posiedziec dłużej. Nie chcę mu wypominać tych "posiadówek" w kuchni, bo wiem że robią tak od dłuższego czasu, i wiem, że nie mają ze sobą kontaktu po pracy (nie piszą do siebie, nie dzwonią) więc nie powinnam być o nie zazdrosna.
Ale coś mnie jednak denerwuje gdy wiedzę jak cała czwórka - o określonej godzinie niemal w jednym momencie podnosi się z kubkami i idzie na kawę. I nie ma zmiłuj - nawet jeśli Paweł gadał z marudnym klientem o niczym przez blisko godzinę (czyli nic w tym czasie nie zrobił ze swoich zadań) to i tak na kawę pójść musi.
O co mi chodzi? Jednak jestem o nie zazdrosna? A może o czas, który z nimi spędza? A może o sam fakt, że a "dobrych znajomych" w pracy ( ja niestety nie mogę tam takich znaleźć...) ? Czy jedynym wyjściem jest zmiana pracy? - bo wiem, że pracowanie w tym samym miejscu nie jest niczym dobrym ...

Fajna praca, co 2godziny przerwa :D

Poświęca czas i uwagę im zamiast Tobie. Uczucie zazdrości nie jest dziwne.

Dziwne jest to, że możecie sobie w pracy pozwolić na taki luz. Więcej przerw niż roboty. Tego to można faktycznie tylko pozazdrościć. 

Pasek wagi

Za co im w ogóle płacą. 

Dziwne trochę, że jesteście razem a on woli towarzystwo innych bab, na początku związku zwykle jest się tak sobą zafascynowanym że nie myśli się o innych. Ja tam bym mu powiedziała, że nie dość, że oszukuje pracodawcę to jeszcze chyba nie jest gotowy na związek.

W tej pracy 3/4 pracowników tak robi. Budżetówka. Jeleniem jest ten, kto nie korzysta z tej "możliwości" robienia sobie przerw. Czyli między innymi JA :|

Koleżanki, które pracują w budżetówce to po godzinach za darmo zostają, tyle jest pracy. Są terminy na załatwienie spraw, a spraw jest wiele. Bardzo jestem ciekawa o jaką budżetówkę chodzi. 

Smerfetka860323 napisał(a):

Poświęca czas i uwagę im zamiast Tobie. Uczucie zazdrości nie jest dziwne.Dziwne jest to, że możecie sobie w pracy pozwolić na taki luz. Więcej przerw niż roboty. Tego to można faktycznie tylko pozazdrościć. 

mysle tak samo - taki luz to mialam 20 lat temu w urzedzie w PL:D, tez bym sie wkurzyla. Dziwi mnie to ze skoro niby jestescie razem to w zasadzie zakochany chlopak kombinowalby by z dziewczyna swoich marzen spedzic kazdy wolny moment, przynajmniej na poczatku. Tu cos nie gra:D

Chce wyjaśnić, ze nie twierdze ze w każdej budżetówce tak jest. po prostu w moim miejscu pracy nikt nie kontroluje czasu, jaki pracownicy spędzają na przerwach wiec kazdy z tego korzysta

O kurde! Co to za budżetówa? U narzeczonej w urzędzie to dziewczyny mają problem, żeby na te 15 minut na przerwe wyjść... Już nie piszę nic o darmowych nadgodzinach...

A jeżeli chodzi o temat, w sumie też by mi się pewnie to nie podobało, więc rozumiem doskonale.

Pasek wagi

stare dobre powiedzenie,że czego oczy nie widzą to sercu nie żal. Gdybyście razem nie pracowali to nie byłabyś świadkiem wielu rzeczy i nie byłoby problemu. Prawdopodobnie zna te koleżanki od lat, mają swój rytm pracy, picia kawy, i innych przerw. To jakiś nawyk, który pozwala im się zresetować podczas pracy. Tylko no właśnie kawę fajnie się piję z bliską osobą, śniadanie też przyjemniej zjeść z kimś bliskim niż obcymi babami i tak trochę niewiele z Tobą, jak tylko ta herbata na szybko. Z drugiej strony czy Ty masz czas na tyle przerw co on, czy proponował Ci abyś do nich przyłączyła się tak na co dzień w tych rytuałach ? bo prawdopodobnie chodzi tylko o stare nawyki w pracy i miłe przerwy a nie o baby więc kiedy zaczniesz go rozliczasz z czasu pracy bo nie wyrabia z pracą aby z tobą wracać do domu itd... to facet poczuje, że chcesz mu odebrać coś cennego i w pracy go prześladujesz bardziej niż szef.  Wiem, to nie jest może miłe patrzeć na te jego chwile w towarzystwie innych kobiet... ale radzę Ci porozmawiać z nim delikatnie i zaproponować mu wspólną kawę i np. śniadanie ale unikać wytykania znajomych, przerw w pracy i efektywności jego pracy. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.