20 marca 2011, 16:18
tak jak pisałem wątek przeniose tutaj .
Mianowicie chodzi mi o swoje ''zapuszcenie '' w związku z utratą Kobiety .
Po niespełna 4 latach zwiazek mój z Nią przeszedł do przeszłośći , historia była dość zawiła , więc w skrócie napiszę tylko
Jak to w każdym związku , lepsze i gorsze czasy były, żadnych problemów związanych ze ''skokami w bok '' etc , po prostu w pewnym momencie coś nie bardzo zaczeło się miedzy nami układać , głównie chodziło o dogadanie sie w sprawach czasami wręcz błachych
Tak jak moja cierpliwość tak i jej czasami osiągały apogeum i ciężko było wrócić na ten właśćiwy tor i czasami trwało to bardzo długo zanim doszliśmy do pewnego porozumienia.
W zeszłym roku taka sytuacja była , że Ona musiała opuścic miasto i wyjechała do innego żeby kontynuowac studiowanie
I z czasem , ten kontakt zaczał się zatracać , oczywiście widywaliśmy się
Jakiś czas temu po prostu dostałem krótkie oświadczenie , że poznała kogoś , i w sposób dla mnie niezrozumiały zakończyła ten zwiąek , skutecznie utrudniając mi jakiekolwiek drogi żeby móc chociaż z Nią porozmawiać ( miejsce zamieszkania zmieniła, telefony , maile )
po tym wszystkim wpadłem w taki dosyć ciężki stan osłupienia emocjonalnego , od szukania rozwiązania w alkoholu na ...i własnie to chyba najbardziej jest wtym destrukcyjne , izolacji od wszystkiego , i poniekąd tak mi zostało w pewnym sensie do chwili obecnej
i co tematu , to uwarzam , że od tego ''nie robienia '' niczego , zaczeła się przygoda ze zwyżka wagi .
Oczywiście idzie wszystko do przodu , bo za dupę się biore ( min sie zalogowałem na tej stronie ) , ale mimo wszystkiego cały czas szukam jakiejś solucji na rozwiązanie tego wszystkiego co jest związane z Nią, a jak mam być szczery to nie chce, ba powiem więcej ja uważam , że jest jeszcze szansa na to wszystko , tylko mam naprawde utrudnione dojście do tego wszystkiego
20 marca 2011, 16:40
Gdy człowiek ma problemy, jest załamany, smutny to trudno się koncentrować na tym co jemy i ile jemy.
Najważniejsze to potem wrócić na ten tor.
Nie przejmuj się! Ja osobiście wychodzę z założenia, że jeśli związek się rozpada to tak miało być.. Każdy kiedyś znajdzie drugą połówkę przy której poczuje pełnie szczęścia.
20 marca 2011, 16:51
Ja uważam,że nic nie osiągniesz poprzez szukanie jakiegoś rozwiązania zatem najlepiej dac sobie spokój i skupic się na swojej osobie. Niestety często tak jest że szukamy zapomnienia w jedzeniu,alkoholu itd ale to do niczego nie prowadzi a skoro Ona uniemożliwiła Ci wszystkie próby nawiązania kontaktu to tym bardziej powinieneś sobie odpuścic. Głowa do góry.
- Dołączył: 2010-08-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 267
20 marca 2011, 17:16
To bardzo łatwo powiedzieć, ale odpuść. Ona bardzo się stara, żebyś do niej nie dotarł, żebyś ją zostawił w spokoju i stał się tylko wspomnieniem - przy tym twoje twierdzenie, że jest jeszcze jakaś szansa, brzmi kuriozalnie. Nie sądzisz, że skoro zmieniła miejsce zamieszkania, telefon itp. to już nie chce, byś był częścią jej życia?
- Dołączył: 2007-09-05
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 151
20 marca 2011, 17:20
nie myśl nie czekaj, nie próbuj, zapomnij. im szybciej Ci sie uda tym lepiej. to głupie ale tak jest. I uwierz mi że jeszcze lepiej na tym wyjdziesz. Ja jestem z tej drugiej strony i mój eks wyszedł na tym najlepiej jak mógł. A do szybkiego zapominania i radzenia sobie z depresja chandra czy jak to tam nazwać najlepsze są ćwiczenia. Regularnie i w dużej ilości. Mi pomogło.
20 marca 2011, 17:25
sądze owszem , ale z drugiej strony uważam , że dorośli ludzie w taki sposób spraw nie rozwiązują , i to w zasadzie najbardziej we mnie uderza , bo jeśli wybrała taką drogę i zapewne jest przez to szczęścliwsza , bardziej spełniona etc , to się z jej szczęścia ciesze bo jest dalej moją częśćią
I mi ani w głowie jest robienie z siebie osoby błagającej o coś , ja najnormalniej w swiecie chce wiedziec co u Niej ,bo tak sie nie robi uważam
Jesli ja nie chce kogoś dalej trzymać przy sobie , obojętnie czy to jest kolega, koleżanka , przyjaciel , dziewczyna , chłopak
Najnormalniej w świecie o tym mówie i uważam , że to jest oczywiste . A jeszcze jest to , że ja się martwie co u Niej , a może to nie jest tak i coś się złego dzieje
- Dołączył: 2010-08-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 267
20 marca 2011, 17:33
No to skoro tak uważasz, to najwyraźniej nie związałeś się z dorosłym człowiekiem, tylko z niedojrzałą kobietką. Możesz sobie uważać co chcesz - że tak się nie robi, że to be - ale ona swoim zachowaniem daje ci wyraźnie do zrozumienia, jak ona chce, żebyś się zachował. A że ty nie umiesz się z tym pogodzić, to inna sprawa.
Zajmij się sobą, naprawdę.
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Stevenage
- Liczba postów: 317
21 marca 2011, 07:31
Rozumiem Cię bo sama nie lubię tak pozostawionych sytuacji, bez rozmowy i wyjaśnienia. Ale to co zrobiła naprawdę pokazuje wszystko, zachowała się dziecinnie i jak tchórz ale nic na to juz nie poradzisz. Musisz to przegryźć i zająć się czymś, zapomnieć. Powodzenia:)
21 marca 2011, 17:08
teoretycznie to ja już to przegryzłem , tylko nie wiem - może to głupio zabrzmi , ale uważam , że kiedykolwiek w przyszłośći dowiem się o szczęsciu Jej , o tym wszystkim co miała zamiar uczynić i zapewne to zrobi , to po prostu wiem , że bardzo mnie to uderzy
Co nie znaczy , że Jej tego nie życzę , tylko to szczeście nie będzie wpółdzielone ze mną ot taki paradoks w tym wszystkim