Temat: związek a problemy z wagą

tak jak pisałem wątek przeniose tutaj .
Mianowicie chodzi mi o swoje ''zapuszcenie '' w związku z utratą Kobiety .
Po niespełna 4 latach zwiazek mój z Nią przeszedł do przeszłośći , historia była dość zawiła , więc w skrócie napiszę tylko
Jak to w każdym  związku , lepsze i gorsze czasy były, żadnych problemów związanych ze ''skokami w bok '' etc , po prostu  w pewnym momencie coś nie bardzo zaczeło się miedzy nami układać , głównie chodziło o dogadanie sie w sprawach czasami wręcz błachych
Tak jak moja cierpliwość tak i jej czasami osiągały apogeum  i ciężko było wrócić na ten właśćiwy tor  i czasami trwało to bardzo długo zanim doszliśmy do pewnego porozumienia.
W zeszłym roku taka sytuacja była , że Ona musiała opuścic miasto i wyjechała do innego żeby kontynuowac studiowanie
I z czasem , ten kontakt zaczał się zatracać , oczywiście widywaliśmy się
Jakiś czas temu po prostu dostałem krótkie oświadczenie , że poznała kogoś , i w sposób dla mnie niezrozumiały zakończyła ten zwiąek , skutecznie utrudniając mi jakiekolwiek drogi żeby móc chociaż z Nią porozmawiać ( miejsce zamieszkania zmieniła, telefony , maile )

po tym wszystkim wpadłem w taki dosyć ciężki stan osłupienia emocjonalnego , od szukania rozwiązania w alkoholu na ...i własnie to chyba najbardziej jest wtym destrukcyjne , izolacji od wszystkiego , i poniekąd tak mi zostało w pewnym sensie do chwili obecnej
i co tematu , to uwarzam , że od tego ''nie robienia '' niczego , zaczeła się przygoda ze zwyżka wagi .
Oczywiście idzie wszystko do przodu , bo za dupę się biore ( min sie zalogowałem na tej stronie ) , ale mimo wszystkiego cały czas szukam jakiejś solucji na rozwiązanie tego wszystkiego co jest związane z Nią, a jak mam być szczery to nie chce, ba powiem więcej ja uważam , że jest jeszcze szansa na to wszystko , tylko mam naprawde utrudnione dojście do tego wszystkiego


Gdy człowiek ma problemy, jest załamany, smutny to trudno się koncentrować na tym co jemy i ile jemy.
Najważniejsze to potem wrócić na ten tor.

Nie przejmuj się! Ja osobiście wychodzę z założenia, że jeśli związek się rozpada to tak miało być.. Każdy kiedyś znajdzie drugą połówkę przy której poczuje pełnie szczęścia.
Ja uważam,że nic nie osiągniesz poprzez szukanie jakiegoś rozwiązania zatem najlepiej dac sobie spokój i skupic się na swojej osobie. Niestety często tak jest że szukamy zapomnienia w jedzeniu,alkoholu itd ale to do niczego nie prowadzi a skoro Ona uniemożliwiła Ci wszystkie próby nawiązania kontaktu to tym bardziej powinieneś sobie odpuścic. Głowa do góry.
To bardzo łatwo powiedzieć, ale odpuść. Ona bardzo się stara, żebyś do niej nie dotarł, żebyś ją zostawił w spokoju i stał się tylko wspomnieniem - przy tym twoje twierdzenie, że jest jeszcze jakaś szansa, brzmi kuriozalnie. Nie sądzisz, że skoro zmieniła miejsce zamieszkania, telefon itp. to już nie chce, byś był częścią jej życia?
nie myśl nie czekaj, nie próbuj, zapomnij. im szybciej Ci sie uda tym lepiej. to głupie ale tak jest. I uwierz mi że jeszcze lepiej na tym wyjdziesz. Ja jestem z tej drugiej strony i mój eks wyszedł na tym najlepiej jak mógł. A do szybkiego zapominania i radzenia sobie z depresja chandra czy jak to tam nazwać najlepsze są ćwiczenia. Regularnie i w dużej ilości. Mi pomogło.
Pasek wagi
sądze owszem , ale z drugiej strony uważam , że dorośli ludzie w taki sposób spraw nie rozwiązują , i to w zasadzie najbardziej we mnie uderza , bo jeśli wybrała taką drogę i zapewne jest przez to szczęścliwsza , bardziej spełniona etc , to się z jej szczęścia ciesze bo jest dalej moją częśćią
I mi ani w głowie jest robienie z siebie osoby błagającej o coś , ja najnormalniej w swiecie chce wiedziec co u Niej ,bo tak sie nie robi uważam
Jesli ja nie chce kogoś  dalej trzymać przy sobie , obojętnie czy to jest kolega, koleżanka , przyjaciel , dziewczyna , chłopak
Najnormalniej w świecie o tym mówie i uważam , że to jest oczywiste . A jeszcze jest to , że ja się martwie co u Niej , a może to nie jest tak i coś się złego dzieje
No to skoro tak uważasz, to najwyraźniej nie związałeś się z dorosłym człowiekiem, tylko z niedojrzałą kobietką. Możesz sobie uważać co chcesz - że tak się nie robi, że to be - ale ona swoim zachowaniem daje ci wyraźnie do zrozumienia, jak ona chce, żebyś się zachował. A że ty nie umiesz się z tym pogodzić, to inna sprawa.

Zajmij się sobą, naprawdę.
Rozumiem Cię bo sama nie lubię tak pozostawionych sytuacji, bez rozmowy i wyjaśnienia. Ale to co zrobiła naprawdę pokazuje wszystko, zachowała się dziecinnie i jak tchórz ale nic na to juz nie poradzisz. Musisz to przegryźć i zająć się czymś, zapomnieć. Powodzenia:)
teoretycznie to ja już to przegryzłem , tylko nie wiem - może to głupio zabrzmi , ale uważam , że kiedykolwiek w przyszłośći dowiem się o szczęsciu Jej , o tym wszystkim co miała zamiar uczynić i zapewne to zrobi , to po prostu wiem , że bardzo mnie to uderzy
Co nie znaczy , że Jej tego nie życzę , tylko to szczeście nie będzie wpółdzielone ze mną ot taki paradoks w tym wszystkim

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.