Temat: Zycie z paranoikiem

Hey - 

Pisze, bo nie mam juz z kim pogadac, a pozatym wstyd komus opowiadac . Moj narzezczony ma paranoje , tak to dla mnie wyglada . Mieszkamy razem od 1.5 roku . Co jakis czas ma napady zazdrosci chorobliwej . Od 3 dni jest to samo , podam przyklady . Dlaczego klucze zostawilas w  innym miejscu niz na lodowce ? Dlaczego twoj zegarek lezy na oknie ( wg niego wychodzialm w nocy i jak wrocilam to zostawilam go tam z piersionkiem zareczynowym ) . Wczoraj nie mialas tego siniaka , ktos cie ugryzl w noge ? ( tylko wypowaiadane troche w innej formie ) Mam zawsze siniaki problemy z zylami . Do niego nic nie dociera . Rozmawialam z babcia 40 min przez telefon wg niego ( pracuje na nocki ) wybieram sie gdzies na noc , wyskoczylam. 

Wczoraj uslyszlam , ze juz nie bedzie wierzyl mi w moje bajki . Jak mu mowie ,ze ma paranoje i tak sie nie da zyc , ze to nienormalne to slysze , ze ja jestem temu winna .Dopoki mnie nie poznal to tak nie mialm , rozstanie sie ze mna  to bedzie normlany .  Wrocilam w srode hpozniej po pracy , poszlam do supermarketu zrobic zakupy , nawet wyslalam mu esemesa , ze  ide do supermarkeu na  zakupy . 

Wracam do domu i pyta mnie napastliwe gdzie bylas , robilam zakupy , godzine ? No to ja tak spokojnie , ze tak spotkalam znajoma i pogadalysmy chwile ,a on bo na kawki gdzies chodzisz . Pokazalm mu rachunek z supermarkeu a on , ze mi nie wierzy . Probowalam z nim pozniej porozmawiac , ze tak sie nie da zyc , ze to mnie niszczy , ze jego oskarzenia sa straszne .Plaklam, krzyczalam , teraz powoli nie wiem uodpornilam sie ? 

Nie wiem co dalej ? Plany mamy powazne,ale ja tak nie chce caly czas zyc . Rozmowa pomaga na chwile,  teraz byl spokoj 3 tyg .Jak juz sie uspokoi . On sam mi sie przyznal , ze czesto jak idzie do pracy to mecza go mysli , co ja robie ,z kim pisze . Czy wyszlam gdzies , Czy z kims sypiam . 

Czy jest tu ktos  kto ma podobny problem ? Chcialabym , zaciagnac go do psychiatry ,ale nie ma pojecia jak .

Musisz zrozumiec, ze z takim czlowiekiem nic dobrego w zamian nie masz i miec nie bedziesz. Jestes ofiara w tym zwiazku.

krolowamargot1 napisał(a):

No nic nie dostajesz, chyba to już do Ciebie dotarło. Nic pozytywnego, w każdym razie. Ja bym dała mu 4 h na opuszczenie mieszkania po takiej akcji i na wszelki wypadej wezwała policję i kogoś ze znajomych, żeby nic ci się nie stało. 

Dobra rada! Moim zdaniem powinnaś wygaszać ten związek zamiast podtrzymywać i tak kurczowo trzymać się faceta, który robi wszystko żeby Cię zdegradować. Zostając z nim, jesteś jak ćma którą ciągnie do ognia. Poza tym, on widzi, że można Ci w twarz "napluć", czy powiedzieć "spier..." a Ty, z tego sobie nie wiele robisz, bo Ty dalej swoje: "no ale kochanie, porozmawiajmy proszę, błagam..." Nie wiem dlaczego się nie szanujesz, dlaczego mu na to pozwalasz? Zrozum też, bo masz 1000 dowodów dziennie na to, że z psychicznym, czy ZABURZONYM człowiekiem się nie dyskutuje. Żadne rozmowy nie mają sensu. Jedyna rozmowa: "Tak, masz rację, rzeczywiście lepiej i Tobie i mnie będzie jak się rozstaniemy". Wykorzystaj sytuację, że on Cię odrzuca od kilku dni. Powiedz spokojnie: Dobrze, rozstańmy się. Niech będzie "tak jak on chce". Chce się rozstać? OK. WYKORZYSTAJ TO. Za 1-2 dni, czy tygodni będzie błagał o powrót, ale mam nadzieję, że wtedy Twoje drzwi będą zamknięte, a zamki zmienione. Pewnie powie, że cały czas wiedział o tym , że się puszczałaś i że dlatego pasuje Ci rozstanie. Nie ważne co on powie, o co on Cię obwinia, najważniejsze żebyś się od niego uwolniła, a on żeby dał Ci spokój. Nie baw się ze swoim życiem w sado-masochizm.

Koniecznie zapewnij sobie kogoś do pomocy przy rozstaniu, żeby Ci nic nie zrobił, ani też tej osobie. Może nawet nagrywaj go wtedy dla własnego bezpieczeństwa, dyktafon, czy kamerka (oczywiście tak żeby nie wiedział, w razie czego będziesz miała dowód!). A to że jeszcze Cię nie uderzył, to o niczym nie świadczy. Nie tacy furiaci rozkręcali się dopiero po ślubie. 

Życie wydaje się wystarczająco trudne, więc zadbaj o to by mieć w życiu wsparcie, albo swoją wewnętrzną siłę. Nie potrzebny Ci ktoś kto wyniszczy Twoje siły witalne. Nie pakuj się w przyszłość z tyranem,  bo ze wszystkiego co dobre, piękne zrobi zgliszcza. 

POWODZENIA I WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO

SzczesliwaJa napisał(a):

Życie wydaje się wystarczająco trudne, więc zadbaj o to by mieć w życiu wsparcie, albo swoją wewnętrzną siłę. Nie potrzebny Ci ktoś kto wyniszczy Twoje siły witalne. Nie pakuj się w przyszłość z tyranem,  bo ze wszystkiego co dobre, piękne zrobi zgliszcza. POWODZENIA I WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO

najlepsze podsumowanie (puchar)

Nie daj spieprzyc sobie zycia dziewczyno! Zaslugujesz na szczescie i spokoj!

Pasek wagi

Uciekaj od niego. To ćpun. On Cię tylko zniszczy.

Wywal go z domu. Po prostu. Nie będzie lepiej.

takie urojenia czesto wychodza po zazywaniu narkotykow. Lewa feta albo jakies dopalacze. Ryją banie... znajoma wlasnie przechodzi przez podobne rzeczy. Tylko ze sa po slubie i maja dziecii... facet wczesniej byl zazdrosny, ale teraz... paranoja- wszedzie weszy zdrade albo podsluchy :/ takie napady ma po braniu. Teraz sie leczy, ale znajoma i tak jest wrakiem...

o Boze dziewczyny lepiej bym tego nie ujela . Dziekuje za cale wsparcie , czuje jak to mnie niszczy . Nie szanowalm sie za dulogo w tym zwiazku , dzis poszlam na spacer i jak przyszlam to mu to powiedzialm , ze ja zasluguje na szacunek , nie zasluguje na takie traktowanie i nie wiem dlaczego on sie tak zachowuje ale juz mnie too nie obchodzi . Bo ja mam dosc , dosc tylko on . I jego potzeby , ze nie znam takie zwiazku ani nikogo kto by traktowal tak swoja kobiete . I ja na to nie zasluguje i sie nie zgadzam  . On jest bardzo dumnym czlowiekime , nie przeprasza . Twardy o takich sie mowi , Ja mam duza wrazliwosc , na wsztsko, wiem ze zycie jest trudne sa choroby i wszytsko jest takie kruche , a jak to sie stalo , ze zwiazalam sie z nim ? Zdominowal mnie jak nikt inny . Byl na poczatku trudny ,ale nie tak jak teraz , dziewczyny pisaly , ze wiedzialm od poczatku , jakbym wiedziala od poczatku , to bym sie nie pchala w to ...

Wiewióra, napisałam do Ciebie tez wiadomość na priv, mam nadzieję, że przeczytasz. 

P.S. Dziwi mnie, że dalej z nim prowadzisz bezsensowną dyskusję. Z kimś takim nie ma sensu żadne argumentowanie, prośby, groźby, tłumaczenie. Najlepiej żeby miał poczucie że to on kończy, bo to Ty nie jesteś dla niego, więc trudno. Godzisz się z tym i zrywacie. To prawda Ty jesteś dla kogoś normalnego, kochającego, czułego, z kim będziesz wiodła dobre, spokojne, BEZPIECZNE życie.

Sczesliwa odpisze Ci jutro , trafilas w 10 , az strach . Musze to sobie poukladac .

kochana ja tu qidze rowniez cechy narcystycznj osobowosci. Ich sie nie zmieni... spowadza Cie na dno a sami beda jak feniksy... uciekaj

wiewioraaaaaa napisał(a):

o Boze dziewczyny lepiej bym tego nie ujela . Dziekuje za cale wsparcie , czuje jak to mnie niszczy . Nie szanowalm sie za dulogo w tym zwiazku , dzis poszlam na spacer i jak przyszlam to mu to powiedzialm , ze ja zasluguje na szacunek , nie zasluguje na takie traktowanie i nie wiem dlaczego on sie tak zachowuje ale juz mnie too nie obchodzi . Bo ja mam dosc , dosc tylko on . I jego potzeby , ze nie znam takie zwiazku ani nikogo kto by traktowal tak swoja kobiete . I ja na to nie zasluguje i sie nie zgadzam  . On jest bardzo dumnym czlowiekime , nie przeprasza . Twardy o takich sie mowi , Ja mam duza wrazliwosc , na wsztsko, wiem ze zycie jest trudne sa choroby i wszytsko jest takie kruche , a jak to sie stalo , ze zwiazalam sie z nim ? Zdominowal mnie jak nikt inny . Byl na poczatku trudny ,ale nie tak jak teraz , dziewczyny pisaly , ze wiedzialm od poczatku , jakbym wiedziala od poczatku , to bym sie nie pchala w to ...

Myslalam ze po tych wszystkich radach napiszesz ze poszlas na spacer, wrocilas i kazalas mu sie wyprowadzic a ty dalej pirdu pirdu takie rozmowy z nim prowadzisz. Sorry ale po tym co napisalas to widac ze jestes slaba i on to wie i wie ze moze z toba wszystko zrobic a ty i tak bedziesz przy nim. Za dobra jestes i za slaba zeby odejsc. Zniszczy cie i bedziesz wrakiem czlowieka. Moja ciotka miala takiego meza i mimo ze on juz nie zyje to ona dalej zachowuje sie jakby on byl obok. Dostalas tu mnostwo rad aby uciekac, przyklady innych kobiet jakie to pieklo, wiec na co czekasz?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.