- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 października 2017, 23:52
może jest tu ktoś, kto był w podobnej sytuacji co ja i będzie w stanie mi pomóc...otóż jestem od jakiegoś czas z chłopakiem z Francji, dokładnie 3 tygodnie temu wróciłam od niego, można powiedzieć, ze jak do tej pory było jak w bajce..., ponieważ na święta bilety są drogie umówiliśmy się,że teraz on przyjedzie do mnie w styczniu, jednak po powrocie okazało się,że jestem w ciąży, jego reakcja cóż, na początku powiedział,że chce usunąć, oczywiście, ja chciałam tego dziecka, po przemyśleniu na drugi dzień napisał do mnie,ze chce tego dziecka,że był w szoku,ale kocha mnie i nie chce mnie stracić, jak do tej pory było wszystko ok, ale od jakiegoś tyg.zaczyna coraz mniej pisać, nawet przestał pytać się jak się czuje, tłumaczy mi tylko,że to dlatego,że nie ma internetu, stara się czasem złapać zasięg lub idzie i od kolegi pisze, no tak było do tej pory kiedy miał z tym problemy, ale ostatnio napisze tylko raz dziennie i koniec, niby utrzymuje wciąż ,że mnie kocha, a ja cóż może panikuje, ale czuje się samotna, a kiedy on milczy, mam czarne myśli,że może już nie chce mnie i dziecka, nie wiem co robić, czy napisać zapytać otwarcie co się dzieje, bo czuje,że oddalamy się czy to zostawić i czekać na dalsze jego działania, obecnie nasze plany po nowinach o dziecku były takie,że przyjedzie po Nowym Roku i razem już wrócimy na stałe do Francji...,ale teraz kiedy milczy, kiedy nawet nie zapyta jak się czuje jak mi minął dzień co robie itp.po prostu milczy, ja martwię się i nie wiem co robić, proszę patrząc na to z innej perspektywy liczę na szczerą poradę co robić czekać, napisać zapytać? nie chce tutaj wyjść na jakąś panikarę, on zapewniał mnie,że chce tego dziecka,że nie zostawi nas, ale teraz to jego milczenie...mówi,że nie ma zasięgu, internetu, a tymczasem widzę ,ze jest dostępny na portalu społecznościowym,ale nawet nie napisze...
29 października 2017, 14:00
długo jesteście ze sobą? Nie bierzesz w ogóle pod uwagę przerwania ciąży? Wiesz, gdyby ten facet naprawdę cię kochał i brał cię na poważnie to byłby w tym momencie przy tobie, albo ściągnął ciebie do siebie. Co ty robisz w tym momencie w pl?
29 października 2017, 16:03
Ja bym ciazy nie usunela ale myske ze bedziesz samotna matka bo zrobilas sobie dziecko z obcym zupelnie czlowiekiem ;( nie byliscie tak naprawde w zadnym zwiazku ot taka znajomosc friend with benefits jak to sie potocznie mowi. Facet z jajami kupil by CI bilet i juz bys u niego byla na drugi dzien przepraszam za brutalna szczerosc :(
29 października 2017, 16:07
jak sie poczuwa to powiedz mu, ze potrzebujesz kasy, bo lekarstwa kosztuja tak jak wizyty u lekarza.
29 października 2017, 17:18
powtarza,że chce tego dziecka i chce być ze mną, ale cóż to tylko słowa...jego postępowanie zaprzecza słowom, zwłaszcza teraz gdy coraz mniej odzywa się...,ale tak dziś chce z nim porozmawiać szczerze, choć z pewnością ponownie zapewni mnie,że mnie kocha chce być ze mną, po czym znów nie będzie odzywał się...
To nie słowa świadczą o tym, czy mężczyźnie zależy na kobiecie czy nie. Może mamić Cię tysiącem słodkich słówek, nawijać makaron na uszy i z premedytacją mieszać Ci w głowie, ale tak naprawdę liczą się głównie czyny i jego zachowanie. Jeśli nie pokrywają się z tym, co mówi, ciężko tutaj mówić o miłości i zaangażowaniu.
29 października 2017, 17:34
A usunięcie płodu to coś strasznego? Gorsze jest niechciane dziecko.
29 października 2017, 21:07
Jak już ktoś mądrze z poprzedników wspomniał, mężczyznę ocenia się po jego czynach a nie pięknych słowach. Spotykałam się z polakiem, który mieszka na południu Francji, wszystko było cudownie, ja dałam się wkręcić, ale później on się po prostu wycofał i to bez żadnego wyjaśnienia, do dziś nie poznałam powodu. Ograniczył kontakt, ciągłe wymówki, ignorowanie, także po tym czego doświadczyłam ja, zachowanie, które opisałaś interpretuje i kojarzy mi się jednoznacznie. To zrozumiałe, że mógł się wystraszyć, ale niech nie zrzeka się odpowiedzialności.
Edytowany przez Cukiereczek26 29 października 2017, 21:08