- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 września 2017, 16:45
Hej Dziewczyny,
Mam coroczny problem z własnymi urodzinami. U mnie w rodzinie panuje zasada że dzwonimy z życzeniami i wtedy solenizant zaprasza na urodziny bądź nie ;) U mojego męża z kolei dzwoni się z zaproszeniem niezależnie czy ktoś pamięta czy nie. Co roku mamy z mężem spięcie o to samo. Ja moja rodzinę zapraszamy w dniu urodzin gdy dzwonią czy piszą z życzeniami. Niestety jego rodzina czekaja na oficjalne zaproszenie, w tamtym roku moja teściowie z foch zadzwonili z życzeniami bo mąż im powiedział jaki w mojej rodzinie panuje zwyczaj. Na urodzinach siedzieli jak za kare, to samo moja szwagierka. Osobiście uważam że jeśli ktoś nie pamięta o urodzinach i nie raczy nawet zadzwonić to po co zapraszać go na urodziny. Jak co roku znów jest problem i mój mąż ma wielkie pretensje że nie dzwonię z zaproszeniem. Oczywiście imprezę robię później aby każdy mógł sobie zarezerwować ten termin.
Poradzicie coś na to? Jak wygląda to u Was?
Edytowany przez Karolinkaaa2017 19 września 2017, 16:46
19 września 2017, 16:47
Masz racje jak nie pamietaja o urodzinach to po co ich zapraszac?
19 września 2017, 16:49
Chcialabym miec takie problemy :P Ja swoje mialam niecaly miesiac temu. Pamietal o nich chlopak, rodzice i jeden wujek (z rodziny, nie mowie o znajomych). Ale tez u mnie nie bylo zwyczaju robienia wielkich imprez z tej okazji..a jesli juz jakas byla to ludzie byli zapraszani wczesniej, w dniu urodzin to juz sie chyba swietuje?
19 września 2017, 17:06
Chcialabym miec takie problemy :P Ja swoje mialam niecaly miesiac temu. Pamietal o nich chlopak, rodzice i jeden wujek (z rodziny, nie mowie o znajomych). Ale tez u mnie nie bylo zwyczaju robienia wielkich imprez z tej okazji..a jesli juz jakas byla to ludzie byli zapraszani wczesniej, w dniu urodzin to juz sie chyba swietuje?
Nie robię imprezy w dniu urodzin a w następny weekend bądź inny dogodny termin.
19 września 2017, 17:31
Troche dziwny ten Twoj zwyczaj, tez nie za bardzo rozumiem dlaczego tak. U mnie zaprasza sie gosci odpowiednio wczesniej na impreze, ktora odbywa sie w dniu lub tuz przed/po dniu urodzin (jesli wypadaja w tygodniu), bo robimy w weekendy, zeby goscie mogli dotrzec. W dniu urodzin telefon z zyczeniami a impreza niezaleznie. O ile nie popieram focha ze strony Twoich tesciow, to rozumiem ze Twoje zwyczaje wydaja im sie dziwne i nie maja ochoty die do nich dostosowywac.
19 września 2017, 17:34
Nie rozumiem tego zwyczaju z odkładaniem urodzin na inny dzień - ok, jak komuś nie pasuje ten termin to można przełożyć. Ale z góry, specjalnie przekładać, po to żeby w dniu urodzin urządzać "test" i sprawdzać kto zadzwoni i kto pamięta? Dziwne to. Focha bym nie miała, ale taką minę na zasadzie O_O pewnie tak.
19 września 2017, 17:39
u mnie robi się w dniu urodzin (jeżeli wypadają w weekend), albo w najbliższą sobotę jeżeli urodziny są w tygodniu i rodzinę zawsze zaprasza się szybciej więc nie ma tego problemu.
19 września 2017, 19:08
U mnie impreze urodzinowa robi sie weekend po urodzinach, a w dniu urodzin rodzina dzwoni zlozyc zyczenia. Jesli mam urodziny np we wtorek to zaprosze na weekend osoby, ktore do mnie dzwonia zlozyc zyczenia. Jak mam urodziny w piatek, to nie mowie, ze jutro sa zaproszeni na urodziny, tylko daje pare dni wczesniej znac, zeby nie zmieniac ich planow z dnia na dzien. Wydaje mi sie to normalne :D Dziwnie czulabym sie, gdybym w dniu moich urodzin miala wydzwaniac do moich 6 wujkow, 8 cioc, 15 kuzynow/kuzynek i wszystkich sie prosic o zyczenia tak jakby przypominajac im, ze to moje urodziny + przy okazji zaprosic na impreze xd
Edytowany przez PurpleCloud 19 września 2017, 19:09
19 września 2017, 19:41
Pierwsze slysze o takim zwyczaju,ale bardzo mi sie podoba o ile impreza jest mala i o ile liczylabym sie z tym ze ktos nie przyjdzie