Temat: Kontakt z teściową

Witajcie.
Mam pytanie do mężatek.
Jestem ciekawa jaki macie kontakt ze swoimi teściowymi.
Wiem, że wiele dziewczyn narzeka na nie, i lepiej ograniczać kontakt do minimum, ale są też wyjątki, gdzie kontakty są bardzo dobre, wręcz przyjacielskie.
Pytam bo jestem w związku 10 lat a rok po ślubie i szczerze powiem, że nie wiem czy to ja robię coś nie tak, czy może po prostu tak to ma wyglądać ale z moją teściową mam bardzo słaby kontakt.
Spotykamy się bardzo rzadko. Żadna ze stron jakoś szczególnie o ten kontakt nie zabiega, nie to, że jej nie lubie, po prostu mam cały czas wrażenie, że ona czuje do mnie spory dystans i jakoś tak stroni ode mnie. Chociaż jest oczywiście miła, nie daje poznać, że coś jest nie tak, to jednak czuję, że nigdy nie będziemy blisko.
Zaczęło mnie to szczerze mówiąc zastanawiać. Moja teściowa, nie ma nawet do mnie numeru telefonu, nigdy nie miałyśmy potrzeby wymiany numerami a mi samej jakoś tak głupio jest się o numer prosić. Może to mój błąd?
Może to ja powinnam bardziej zabiegać o kontakt?
Jestem w ciąży już 7 miesiącu. Teściowa nigdy nie pyta męża jak się czuję, nigdy nas nie odwiedza. Nie wiem może mi hormony szaleją ale czuję, że nie jest to normalne.
Jak uważacie, czy to ja powinnam zabiegać o kontakt z teściową? Tzn, nawet wziąć numer od męża i po prostu zadzwonić? Czy to nie będzie zbyt nachalne?

Moja jest niby miła ale strasznie meczy mnie jej charakter.. ciezko mi ja polubic. 

Mam prawie identyczną sytuacje jak Ty autorko, więc doskonale Cię rozumiem. Z różnicą, że mam numer telefonu do teściów, ALE też nie kontaktujemy się ze sobą. Moi teściowie nie przyjeżdżają do nas, nie kontaktują się wogle z nami, jedynie do męża dzwonią jak coś chcą, bez wstydu - ani co tam u Ciebie/ u Was, lub jak się Wam żyje czy pocałuj mnie w dupę, tylko ..."wiesz M. trzeba to i to, weź wolne bo zorobiłbyś to i to.." a tak to zero kontaktu. Przejmowałam się tym na początku, ale powiedziałam STOP. Jeśli Wy tacy jesteście to z mojej strony tak samo będzie i wiesz co zajebiście mi z tym. Jeżdżę do nich tylko "dlatego żeby przykrości mężowi nie zrobić" na święta dwa razy do roku. Posiedzę , nawet nie odzywam się do nich bo nie mamy o czym porozmawiać i tyle.Nie mam dziecka jeszcze, ale wiem że oni nawet nie zadzwonią i nie zapytają się o wnuka, ALE jak oni będą potrzebować pomocy na starość też im nie pomogę i nie zadzwonię, to zawsze działa w dwie strony. Dla mnie to obcy ludzie i są mi obojętni. 

Pomarancza90 napisał(a):

Mam prawie identyczną sytuacje jak Ty autorko, więc doskonale Cię rozumiem. Z różnicą, że mam numer telefonu do teściów, ALE też nie kontaktujemy się ze sobą. Moi teściowie nie przyjeżdżają do nas, nie kontaktują się wogle z nami, jedynie do męża dzwonią jak coś chcą, bez wstydu - ani co tam u Ciebie/ u Was, lub jak się Wam żyje czy pocałuj mnie w dupę, tylko ..."wiesz M. trzeba to i to, weź wolne bo zorobiłbyś to i to.." a tak to zero kontaktu. Przejmowałam się tym na początku, ale powiedziałam STOP. Jeśli Wy tacy jesteście to z mojej strony tak samo będzie i wiesz co zajebiście mi z tym. Jeżdżę do nich tylko "dlatego żeby przykrości mężowi nie zrobić" na święta dwa razy do roku. Posiedzę , nawet nie odzywam się do nich bo nie mamy o czym porozmawiać i tyle.Nie mam dziecka jeszcze, ale wiem że oni nawet nie zadzwonią i nie zapytają się o wnuka, ALE jak oni będą potrzebować pomocy na starość też im nie pomogę i nie zadzwonię, to zawsze działa w dwie strony. Dla mnie to obcy ludzie i są mi obojętni. 

No jakbym o sobie czytała, identyczna sytuacja. Rodzice dzwonią tylko wtedy kiedy czegoś potrzebują od męża. Nigdy nie zapytają co u nas słychać. Rodzeństwo z resztą podobnie,

 

No jakbym o sobie czytała, identyczna sytuacja. Rodzice dzwonią tylko wtedy kiedy czegoś potrzebują od męża. Nigdy nie zapytają co u nas słychać. Rodzeństwo z resztą podobnie,

Napisz, bo jestem ciekawa jaki Ty masz stosunek do tej sytuacji? Jeździsz do teściów?

A co mąż na to? Rozmawiałaś z nim na ten temat?

Pasek wagi

Pomarancza90 napisał(a):

 
No jakbym o sobie czytała, identyczna sytuacja. Rodzice dzwonią tylko wtedy kiedy czegoś potrzebują od męża. Nigdy nie zapytają co u nas słychać. Rodzeństwo z resztą podobnie,
Napisz, bo jestem ciekawa jaki Ty masz stosunek do tej sytuacji? Jeździsz do teściów?

Rzadko jeżdżę, opisywałam sytuację wyżej. Mam wrażenie, że nie jestem tam mile widziana. Mąż absolutnie nie widzi problemu, sądzi, że to ja nie chce jeździć, oni są w porządku.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.