Temat: Skad nagonka na dzieci?

Skad wziela sie taka nagonka na dzieci, nazywanie ich bachorami, gowniakami itp to calkowicie normalna sprawa, nawet jesli dziecko sobie na to nie zasluzylo. Skad teraz w spoleczenstwie tyle nienawisci do tych malych istot? Moze mi to ktos wyjasnic? 

Dyskusja co na kogo dziala jest bezcelowa. Trzeba byc konsekwentnym wobec dzieci. Utrzymywac dyscypline nie z powodu checi "rzadzenia" ale dla ich bezpieczenstwa. Samowolka i agresywne zachowanie predzej czy pozniej zle sie koncza. Rodzice tzw bachorow sa leniwymi, nieodpowiedzialnymi ludzmi. To pozwalanie na wszystko nie wynika z milosci. Z milosci rodzic poswieca czas dziecku i nie ignoruje tluczenia innemu glowy. Ktos takiemu dziecku odda. Nie miesci mi sie w glowie jak mozna niepanowac nad 5 latkiem? Jesli dla swietego spokoju dziecku pozwala sie robic sajgon gdziekolwiek gdzie jest konsekwencja nazywanie jest to gnojem i bachorem. 

Pasek wagi

adorotaa napisał(a):

Dziewczyny, dzieci kiedyś znały swole miejsce I były grzeczne bo były bite. 
jakby je regularnie przypalac gorącym pogrzebaczem albo trzymać stale w piwnicy to tez znalyby swoje miejsce i były grzeczne - ale chyba nie o to chodzi, co? jeśli dla ciebie rozwiązaniem jest maltretowanie małej istoty, która nie jest w stanie ci oddać i jest od ciebie uzależniona, to raczej nie jesteś niczyim autorytetem prócz fritzla.

lucja91 napisał(a):

adorotaa napisał(a):

Dziewczyny, dzieci kiedyś znały swole miejsce I były grzeczne bo były bite. 
jakby je regularnie przypalac gorącym pogrzebaczem albo trzymać stale w piwnicy to tez znalyby swoje miejsce i były grzeczne - ale chyba nie o to chodzi, co? jeśli dla ciebie rozwiązaniem jest maltretowanie małej istoty, która nie jest w stanie ci oddać i jest od ciebie uzależniona, to raczej nie jesteś niczyim autorytetem prócz fritzla.

Bez przesady. Zwyrole zawsze się znajda. Wg twojego rozumowania 20 lat i wiecej wstecz wszystkie dzieci były maltretowane bo były grzeczniejsze niż teraz?  

Pasek wagi

odchudzanie997 napisał(a):

lucja91 napisał(a):

adorotaa napisał(a):

Dziewczyny, dzieci kiedyś znały swole miejsce I były grzeczne bo były bite. 
jakby je regularnie przypalac gorącym pogrzebaczem albo trzymać stale w piwnicy to tez znalyby swoje miejsce i były grzeczne - ale chyba nie o to chodzi, co? jeśli dla ciebie rozwiązaniem jest maltretowanie małej istoty, która nie jest w stanie ci oddać i jest od ciebie uzależniona, to raczej nie jesteś niczyim autorytetem prócz fritzla.
Bez przesady. Zwyrole zawsze się znajda. Wg twojego rozumowania 20 lat i wiecej wstecz wszystkie dzieci były maltretowane bo były grzeczniejsze niż teraz?  

Ile masz lat?

Edit. Doczytałam sobie. To znaczy, że 20 lat temu miałaś 10 lat, czyli Twoja ocena sytuacji jest nieobiektywna, bo wtedy byłaś dzieckiem. Mam 44 lata i doskonale wiem, że 20 lat temu dzieci były takie same jak dziś. Co więcej, nie widzę żadnej różnicy w zachowaniu między mną a moim dzieckiem (ja byłam skręcona - tu bardziej opieram się na zdaniu mojej mamy, moje dziecko też jest), między moją siostrą a jej dziećmi (siostra była spokojna, a jej dzieci jeszcze bardziej), między moim kuzynostwem, a ich dziećmi. Jestem dużo starsza od większości kuzynów, więc mogę to ocenić w miarę obiektywnie. Uważam, że jeśli patrzy się na daną rodzinę, to dzieci są bardzo podobne do swoich rodziców. No chyba że ktoś porównuje dziecko sprzed 20 lat z rodziny bardzo dbającej o dyscyplinę z dzieckiem z dzisiejszej rodziny, która o dyscyplinę nie dbała nigdy, to owszem, różnica będzie. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.