Temat: Przyjaźń byłych partnerów

Na początku podkreśle - to nie moja sytuacja. Jestem ciekaw Waszego stanowiska, a może, ktoś z Was jest w podobnej sytuacji? 

Czy czysta przyjaźń z byłym partnerem jest możliwa? Jest dwójka ludzi, byli ze sobą ponad rok, po czym zerwali. Było to z 5 lat temu. Dzisiaj mają każde swojego partnera, ale dalej się przyjaźnią. Jego związki kończyły się zawsze z powodu braku akceptacji tej przyjaźni ze strony nowych partnerek. Jej czasami też. Relacja tytułowych bohaterów to nie znajomość, nie koleżeństwo z dystansem, a przyjaźń, gdzie jedno drugie pociesza przytulając. 

Co o tym myślicie?

Sam nie wyobrażam sobie relacji z byłą bez całkowitego dystansu. Nawet jak zdarza mi się spotkać w grupie znajomych gdzie ona jest to raczej unikam bycia sam na sam, a tym bardziej kontaktu fizycznego.

Jestem na nie. Dziwna sytuacja, niekomfortowa nie tylko dla mnie ale i obecnego partnera. Podobnie nie chciałabym, żeby mój facet przyjaźnił się z byłą i z nią przytulał. Weird!

ja bym nie chciała żeby mój facet przyjaźnił sie ze swoją byłą i sie przytulali... ja sie nie przyjaźnie z byłymi, jakoś w to nie wierze. Pozytywne, koleżenskie relacje są ok ale bez przesady. 

Według mnie zawsze po zerwaniu ktoś prędzej czy później poczuje się tym rozstaniem skrzywdzony, nawet jeśli następuje ono "za porozumieniem stron". Wydaje mi się, że wtedy ta "pokrzywdzona" osoba w pewnym momencie zaczyna tęsknić i mając byłego partnera blisko, bo jako przyjaciele widują się często i pozostają w zażyłych kontaktach, może dążyć do ponownego przeniesienia relacji na bardziej intymny poziom. Nie wyobrażam sobie przyjaźni z byłym mając już nowego partnera. Sama też nie zaakceptowałabym przyjaźni mojego chłopaka z jego byłą.

Też tego nie rozumiem. Chłopak z tematu miał bardzo fajną dziewczynę, byli naprawdę super parą, ale jej to przeszkadzało. On potrafił przy znajomych powiedzieć, że nie zerwie ze swoją byłą przyjaźni, że go nie kręci fizycznie, ani jej nie kocha i jak dziewczyna tego nie rozumie to nara. A to była najlepsza partia jaką miał :-/

Trochę jakby do końca jednak nie chcieli zerwać. nie mówię, żeby udawać, że się nie znają, ale przytulanie- przesada. 

.king. napisał(a):

Też tego nie rozumiem. Chłopak z tematu miał bardzo fajną dziewczynę, byli naprawdę super parą, ale jej to przeszkadzało. On potrafił przy znajomych powiedzieć, że nie zerwie ze swoją byłą przyjaźni, że go nie kręci fizycznie, ani jej nie kocha i jak dziewczyna tego nie rozumie to nara. A to była najlepsza partia jaką miał :-/

Widocznie bardziej mu zależało na przyjaciółce niż dziewczynie.

Znam taki przypadek, mydlili długo swoim partnerom oczy mówiąc że to tylko przyjaźń, aż do czasu kiedy jego dziewczyna przyłapała ich na dosyć zaawansowanych macankach.

rynkaa napisał(a):

Znam taki przypadek, mydlili długo swoim partnerom oczy mówiąc że to tylko przyjaźń, aż do czasu kiedy jego dziewczyna przyłapała ich na dosyć zaawansowanych macankach.

Mieszkali razem czy gdzie ich przylapala?

.king. napisał(a):

rynkaa napisał(a):

Znam taki przypadek, mydlili długo swoim partnerom oczy mówiąc że to tylko przyjaźń, aż do czasu kiedy jego dziewczyna przyłapała ich na dosyć zaawansowanych macankach.
Mieszkali razem czy gdzie ich przylapala?

Jego dziewczyna pracowała do 22, a on pojechał ze znajomymi za miasto na domek, pojechała też ta jego 'przyjaciolka', on namawiał swoja dziewczyne żeby do nich dojechała ale ona nie chciała, musial chyba sadzic ze skoro nie zjawila sie w ciągu dwóch czy trzech godzin po pracy to juz sie nie zjawi a ona pojawiła się tam nad ranem i zastała ich w jednym łóżku, ona leżała na nim, oboje w samych gaciach.

Oczywiście było tłumaczenie że to nie tak jak myślisz, że to wina alkoholu etc.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.