Temat: niepoprawne relacje z matką

Cześć. U nas w domu nigdy nie było spokojnie i nie było takiej prawdziwej miłości, ciepła. Nie było dnia, żeby ojciec z matką się nie kłócili i nie obrażali. Były kłótnie o pieniądze i posądzanie o zdrady. Ja, moja młodsza siostra i matka mieszkamy we trzy od kilku lat. Moja młodsza siostra (18 lat) jest neurotyczką i ma niepoprawne relacje z naszą matką. Nienawidzi jej i wcale nie ukrywa tego. W stosunku do niej jest agresywna, ma do niej kupę żalu (nie będę się tu rozpisywać i zdradzać szczegółów), z którym niestety nie potrafi sobie poradzić...

Był taki okres, że moja siostra potrzebowała pomocy psychologa, korzystała z niej przez (bo ja wiem?) rok, ale to niewiele wniosło, to była typowa, zwyczajna terapia, podczas której omawiano przeszłość, to co wydarzyło się w dzieciństwie, to co działo się w naszym domu itd.itd. Moja matka jest taka, że nie potrafi usiąść, porozmawiać, bo ona nie ma sobie nic do zarzucenia, jest złośliwa czasami odnoszę wręcz wrażenie że prowokuje moją młodszą siostrę. Kiedy zaproponowano nam terapię rodzinną, zawsze było mówione (tak twierdziła moja matka), że to moja młodsza siostra wymaga kompleksowego leczenia, że jest psychiczna.

A ja w wielu kwestiach muszę niestety zgodzić się z moją siostrą. Bo moja matka nigdy święta nie była i dalej nie jest. To nie jest tak, że moja siostra przez to, że przeklina i jak zachowuje się w stosunku do matki jest totalnie złym człowiekiem, ale widzę, że ją to wszystko męczy. Bo nienawiść niszczy człowieka :( Kocham ją i wspieram, to inteligentna dziewczyna i jest jedyną szczerą osobą w naszym domu. Niestety. Tylko z nią można szczerze porozmawiać. Jej problemy z trudnymi emocjami (jak złość, agresja) mogły wynikać też z tego, że nasza matka jest bardzo nerwowa, ma bardzo silną potrzebę kontroli i często (być może nieświadomie) ogranicza nas, a także dlatego, że wplątała w to wszystko swoją najbliższą rodzinę (dziadków, brata). Bo moja matka nie umie samodzielnie podejmować decyzji. Nasze relacje z dziadkami (moje i siostry) strasznie się ochłodziły, a to dlatego że dziadkowie bez względu na to co robi nasza mama, bronią jej i będą bronić, a nas porównywano do "złego" ojca. Naprawdę nie wiem jak mogę pomóc mojej młodszej siostrze, bo chcę jej pomóc. Ja nauczyłam się ignorować pewne rzeczy, może dlatego że jestem starsza i więcej rozumiem... Co moja siostra powinna zrobić?

Nie mogę powiedzieć, ze moja matka była toksyczna czy mnie nie kochała ale ja bardzo szybko zwiałam z domu. Ciągle kłótnie  (obie jesteśmy bardzo nerwowe, uparte i zwyczajnie złośliwe) odbijały się także na mnie i zrobiła się ze mnie naprawdę zła osoba. Odcięcie pomogło, dziś mamy świetne stosunki. Nie będę wybielać Twojej mamy, pewnie to co napisałaś to jedynie ułamek prawdy (może były sytuacje, po których uznałabym, ze Twoja mama nadaje się do leczenia, może w drugą stronę - na forum nigdy nie da się całkowicie wszystkiego przekazać). Ale jeśli chcesz pomóc siostrze to jednak zgodzę się z Sashą, najlepiej byłoby ograniczenie sytuacji, w których mama ją prowokuje i dużo wsparcia - studia w innym mieście, pomoc (nawet materialna) żeby mogła stanąć na nogi i niestety, pomoc lekarza. Jeśli dziewczyna nie daje rady sobie z agresją to może nie wynikać tylko z bezposredniego wpływu matki, może mieć znacznie głębszy problem ale to już domena lekarza, nie lasek z forum. Może po odcieciu skorzysta także matka, może coś do niej dotrze, może zgodzi się na terapię rodzinną.  Bo skoro rozmowy nie pomagają to ja naprawdę nie widzę innego wyjścia. 

Poczytaj ksiazki B. Hellingera. Duzo tam na temat relacji w rodzinie. Rowniez pomocne jest wziecie udzialu w warsztatach. Polecam.

Pasek wagi

ggeisha napisał(a):

czarnula1988 napisał(a):

Le-Poisson-Architecte napisał(a):

Jesli siostra jest agresywna, to na nic terapie. Jakkolwiek jest, moze rzeczywiscie powinna skorzystac z jakiegos leczenia farmakologicznego. Nie bronie matki.
Tak leczenie farmakologiczne na agresję nastolatki. Mądre. 
A dlaczego nie? Nawet małym dzieciom podaje się leki uspokajające.

Pytanie tylko, czemu ktos jest agresywny. W tym przypadku rozwiazaniem moga byc nie leki, a odciecie sie od toksycznej matki. Psychika, caly organizm, buntuje sie w obliczu patologicznej relacji, z ktora sie musi mierzyc dzien po dniu. Niwelowac objawy, zamiast usunac przyczyne?

Zreszta co to znaczy agresywny? Ze w zlosci potlucze wazon, czy ze rzuca sie na kogos z piesciami? Bo to tez robi wielka roznice.

Dlaczego siostra zakonczyla terapie? Terapie powinno sie konczyc w momencie, kiedy pacjent uzna, ze juz sobie poradzil i stanal na nogi. Z tego co piszesz, Twoja siostra wciaz potrzebuje wsparcia psychoterapeuty. Nie mogl by ktos taki (psycholog/psychiatra/terapeuta) porozmawiac z Twoja matka i wprost jej powiedziec, ze jej uczestnictwo w spotkaniach jest niezbedne, zeby naprawic wzajemne relacje? Nawet jezeli nie ma sobie nic do zarzucenia, to nie chce nauczyc sie jak rozmawiac z wlasna corka?

I co na to ojciec i jego rodzina?

a nie możesz się z siostrą gdzieś wyprowadzić, wynająć kawalerkę i spróbować się właśnie zdystansować?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.