Temat: Wasze zdanie na ten temat proszę

to mój wpis w pamiętnik z wczoraj:

o co chodzi?

wychodzę dzis na godzinkę na kawę z dwiema koleżankami z pracy do kawiarni;

mąż-nie ma problemu "leć i poplotkuj sobie"

dzieci w wieku 10 i 5 lat

a moja mama do mnie: za dobrze masz, i fiu bździu Ci w głowie; ja bym wolała coś w domu zrobić; zajmij sie domem i dziecmi -to się nudzić nie będziesz; a nie wymyslasz

no ludzie! co ja na noc gdzieś wychodzę!

 

no i wyszłam o 17-tej, zjadłyśmy lody, wypiłysmy herbatę; i wróciłam do domu o godz.19-tej; wchodzę a tam moja siostra "do dziaciaków niby" przyszła-sprawdzic o której powrócę i pewnie w jakim stanie;) ; mąż już mi oczko puszcza żebym tylko halo nie zrobiła z tego że 34-letnią kobietę sprawdzają!

żeby tego było mało, poszła do domu, a mieszka jeszcze z moimi rodzicami-a za chwilę do mnie dwa smsy od mamy o takiej o to treści:

-"gołym okiem widać że ty w d... masz wszystko,dzieciak lekcje ma jeszcze nie odrobione a ty w kawiarni kawę musiałaś wypić"

-chłopaaa i dzieci zostawiła na 2 godziny bo ona kawy musiała sie napić w kawiarni a potem wszystko na odpał"

 

proszę Was o opinie o całej tej sytuacji;

twoja mama i siostra mają nie po kolei, to moje zdanie.
Powiedz matce, żeby się odczepiła od ciebie i twojego życia. I nawet nie bądź delikatna. Oświadcz to i wyjdź, nie zostawiając miejsca na jakiekolwiek dyskusje i tłumaczenia.
W takich wypadkach trzeba pewne rzeczy tłumaczyć łopatologicznie...

No, mnie by cholera wzięła. Ja rozumiem sugestie, rady, ale takie sprawdzanie i wtrącanie się? Niech się o siebie troszczy. Albo zacznij ją tez sprawdzać i wytykać, co ci się nie podoba w jej zachowaniu...
Zwykle jestem za spokojną rozmową, ale tu trzeba zacząć ostrzej, na rozmowę przyjdzie czas, teraz musi być terapia szokowa.
no ta sytuacja jest co najmniej dziwna. Jesteś dorosła, masz dzieci męża, który przecież nie miał żadnych protestów co do Twojego wyjścia, a poza tym masz prawo czasem gdzieś wyjść.
Dziewczyny mają rację że trzeba dobitnie rodzinie wytłumaczyć że nie życzysz sobie tego. Spytaj się siostry jakby się czuła jakbyś to Ty jej przyszła kontrolować życie i wtrącała się w ich wychowanie. Masakra jakaś
Pasek wagi
Łooo matko w szoku jestem... a czemu się nie czepiła, że tatuś w domu a dzieci lekcji nie mają... dlaczego to zawsze mama ma za to odpowiadać, ja wychodzę dwa razy w tygodniu na fitness i czasami z koleżankami na taką posiadówę w jakiejś knajpce, nigdy, ale to nigdy moja mama mi tego nie wytknęła, a nawet sama przyszła mi dzieci pilnować (jak mąż miał mnóstwo pracy) moje dzieci mają 12 i niecałe 2...

Naprawdę współczuję sytuacji, siostry, która mniemam, że też jest młoda a ma nawalone w głowie, że pomaga mamie, no i współczuję mamy... trzeba zastosować terapię szokową, wiem że ciężko, ale powiedz mamie, że jesteś dorosła, Twój mąż też i to wy odpowiadacie za swój dom i dzieci, a jej nic do tego, jak się jej nie podoba to co się dzieje u Ciebie w domu, to niech po prostu nie przychodzi, nie odzywa się i zajmie się sobą...
Pasek wagi
moja babacia tez takie hasła rzucała długo :) "ooo znowu wychodzisz?", "A gdzie ty znowu lecisz?", "A czemu nie siedzisz w domu z pieskiem i kotkiem, bo oni się smuca jak ciebie nie ma?"

TEraz sie uspokoiła ale to było niesmoawicie frustrujace tymbardziej ze nie wychodziłam codziennie. Zaczelam jej tłumaczyc ze tzeba dbac o znajomych i dlatego sie z nimi trzeba spotykac i chyba zoruzmiała. A siostra, hmmm, moze ma kompleksy na punkcie swojego zycia rodzinnego? Albo to jest na zasadzie psa ogrodnika? Sama nie moze wiec na ciebie gada ;> W koncu ona pewnie ejscze wiecej niz ty sie nasluchala z racji ze mieszka z rodzicami.

Ja ci mowie olej, nie robisz nic złego ! :) Tmbardziej ze z tego co widze to masz wsparcie meza, a dzieciom nic nie jest !
Pasek wagi
Ważne  że męża masz w porządku i się nie czepia:) A takie krótkie wyjście jest normalne, kurcze trzeba mieć też czasami czas dla siebie. A Twoja mama i siostra albo mają zakodowane że kobieta to niewolnica domowego zacisza i nic się już jej od życia nie należy albo same tak mają i nie chcą żeby ktoś miał lepiej, zwykła zazdrość że masz dobrze;) Olej to lub powiedz, że to Wasze życie i Wasza sprawa a one niech się zajmą sobą. A Ty nic złego nie robisz;)i tak na krótko wyszłaś:)
Powinnaś się postawić. Masz 34 lata i pozwalasz, żeby mam traktował Cię jak jakąś gówniarę?

powiedz prosto z mostu mamie i siostrze ze nic im do tego jak spedzasz wolny czas. a tak wogole to jestem pod wielkim wrazeniem jak mozna sie przyczepic do wyjscia na kawe jeszcze bym zrozumiala jakbys poszla sie upic i wrocila o polnocy...ale nawet tego i tak nie powinni ci wypominac. no chyba ze zdazaloby sie to notorycznie;)
Masz 34 lata i nikt nie może Cię kontrolować - poza Tobą samą;-) Powiedz mamie, że nie życzysz sobie takich kontroli, wtrącania się w Twoje życie i przysyłania siostry na przeszpiegi. Skoro ojciec dzieci jest w domu, to przecież nie ma żadnego problemu, bo on się wszystkim zajmie - dzieci są pod opieką rodzica i nie są pozostawiona na pastwę losu. Nikt nie ma prawa Ci mówić, jak masz spędzać czas wolny, a kwestia podziału obowiązków to sprawa wyłącznie Twoja i Twojego męża. Nie pozwalaj się tak traktować. Jak Twoja mama ma ochotę w wolnym czasie robić coś w domu, to czemu nie, nikt jej nie broni, a Ty w wolnym czasie chcesz spotkać się z koleżankami - Twoje prawo.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.