Temat: związek

Pytanie do ludzi już dorosłych, studenci, pracujący itp. Biorąc pod uwagę codzienność praca, studia, jakieś hobby, znajomych. Jak często spotykacie się z partnerem? Nie chodzi o związki na odległość, a raczej osoby mieszkające blisko. Mimo obowiązków spotykacie się codziennie? Jak godzicie związek i codzienne życie? Jestem bardzo ciekawa, bo wiele osób, które znam, bardzo aktywne i ambitne potrafią codziennie się widywać i mieć również swoje życie. Chciałabym wiedzieć jak ogarniacie swój plan dnia, że wam to wychodzi

justynkaaaaa100 napisał(a):

Pytanie do ludzi już dorosłych, studenci, pracujący itp. Biorąc pod uwagę codzienność praca, studia, jakieś hobby, znajomych. Jak często spotykacie się z partnerem? Nie chodzi o związki na odległość, a raczej osoby mieszkające blisko. Mimo obowiązków spotykacie się codziennie? Jak godzicie związek i codzienne życie? Jestem bardzo ciekawa, bo wiele osób, które znam, bardzo aktywne i ambitne potrafią codziennie się widywać i mieć również swoje życie. Chciałabym wiedzieć jak ogarniacie swój plan dnia, że wam to wychodzi

Dorosli ludzie, w doroslym zwiazku razem mieszkaja, wiec widza sie codziennie...(impreza)

A co przeszkadza dorosłym ludziom mieszkać razem? Dziwne mieszkanie niedaleko i umawianie się na spotkania.

Pasek wagi

sweeetdecember napisał(a):

justynkaaaaa100 napisał(a):

Pytanie do ludzi już dorosłych, studenci, pracujący itp. Biorąc pod uwagę codzienność praca, studia, jakieś hobby, znajomych. Jak często spotykacie się z partnerem? Nie chodzi o związki na odległość, a raczej osoby mieszkające blisko. Mimo obowiązków spotykacie się codziennie? Jak godzicie związek i codzienne życie? Jestem bardzo ciekawa, bo wiele osób, które znam, bardzo aktywne i ambitne potrafią codziennie się widywać i mieć również swoje życie. Chciałabym wiedzieć jak ogarniacie swój plan dnia, że wam to wychodzi
Dorosli ludzie, w doroslym zwiazku razem mieszkaja, wiec widza sie codziennie...
otoz to. mieszkamy razem

YunShi napisał(a):

A co przeszkadza dorosłym ludziom mieszkać razem? Dziwne mieszkanie niedaleko i umawianie się na spotkania.

Sama jestem od 6 lat w związku w którym on mieszka z matką, ja z matką i ze swoim dzieckiem i dzieli nas 20 kilometrów. To coś dziwnego ?

Pasek wagi

Hipopotam2014 napisał(a):

YunShi napisał(a):

A co przeszkadza dorosłym ludziom mieszkać razem? Dziwne mieszkanie niedaleko i umawianie się na spotkania.
Sama jestem od 6 lat w związku w którym on mieszka z matką, ja z matką i ze swoim dzieckiem i dzieli nas 20 kilometrów. To coś dziwnego ?

A nie?

Nalezy sobie najpierw zadac pytanie po co ludzie lacza sie w pary/ tworza staly zwiazek. Jesli Twoim zdaniem tylko po to, by czasami sie spotkac/pogadac/pobzykac...no to zupelnie inaczej patrzymy na swiat (cwaniak)

sweeetdecember napisał(a):

Hipopotam2014 napisał(a):

YunShi napisał(a):

A co przeszkadza dorosłym ludziom mieszkać razem? Dziwne mieszkanie niedaleko i umawianie się na spotkania.
Sama jestem od 6 lat w związku w którym on mieszka z matką, ja z matką i ze swoim dzieckiem i dzieli nas 20 kilometrów. To coś dziwnego ?
A nie?Nalezy sobie najpierw zadac pytanie po co ludzie lacza sie w pary/ tworza staly zwiazek. Jesli Twoim zdaniem tylko po to, by czasami sie spotkac/pogadac/pobzykac...no to zupelnie inaczej patrzymy na swiat

Sweetdecember,to ze ktos zyje inaczej niz ty nie jest ani dziwne,ani gorsze. Dorosli ludzie to wiedza:)

no raczej tak.po pewnym czasie rodzi się naturalna potrzeba budowania dnia  codziennego a nie "swuatecznie"randkowania.są oczywiście zawsze jakieś tam względy czemu nie ake to raczej szukanie wymówek 

Pasek wagi

ASwift napisał(a):

sweeetdecember napisał(a):

Hipopotam2014 napisał(a):

YunShi napisał(a):

A co przeszkadza dorosłym ludziom mieszkać razem? Dziwne mieszkanie niedaleko i umawianie się na spotkania.
Sama jestem od 6 lat w związku w którym on mieszka z matką, ja z matką i ze swoim dzieckiem i dzieli nas 20 kilometrów. To coś dziwnego ?
A nie?Nalezy sobie najpierw zadac pytanie po co ludzie lacza sie w pary/ tworza staly zwiazek. Jesli Twoim zdaniem tylko po to, by czasami sie spotkac/pogadac/pobzykac...no to zupelnie inaczej patrzymy na swiat
Sweetdecember,to ze ktos zyje inaczej niz ty nie jest ani dziwne,ani gorsze. Dorosli ludzie to wiedza:)

No widzisz ja nikomu absolutnie nie kaze zyc tak jak ja - my zamieszkalsmy razem po 3-4miesiacach (tajemnica)

Ale tak jak napisalam wczesniej kluczowa jest tu odpowiedz na pytanie czego oczekuje sie od zwiazku, bo pozniej sa placze na vitalii typu "jestesmy razem juz 6lat, a ja ciagle nie mam piersionka", albo jak ostatnio cos o wyznaczonych dniach spotkan w wieloletnim zwiazku, gdzie dziewczyna ewidentnie nie byla zachwycona, ze pomimo braku innych planow jej facet nie spotkal sie z nia, bo to nie byl TEN dzien ;)

I coz zwiazek ma byc rodzina, wsparciem, wspolnym "gospodarstwem", musi sie rozwijac, bo po co komu zwiazek polegajacy na spotkaniach jak ze znajomymi?

A co do dziwne/ gorsze - zapytaj sie znajomych facetow, ktorzy tak sie bujaja po pare lat z dziewczynami, bez zadnych planow co do wspolnego zamieszkania/zycia - czemu sie wzbraniaja? Niestety wiekszosc z nich odpowie Ci to samo i bynajmniej nie bedzie to chec budowania jakiejs metafizycznej wiezi opartej na braku wspolnego codziennego zycia :x

ja z moim chlopakiem mialam 15 km do siebie z czego tylko on ma prawko widywalismy sie często ale po 9msc postanowiliśmy zamieszkać razem :) i tak jesteśmy prawie półtora roku razem a od ponad 7msc mieszkamy razem:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.