Temat: Czy ten facet jest poważny?

Mam pytanie... Z serii tych dziwnych, niezrozumiałych - proszę, napiszcie mi, co sądzicie. 


Drogie Panie. Przychodzę z pytaniem, bo chyba nie umiem spojrzeć na to wszystko obiektywnie. Mianowicie - co w głowie ma 23 letni mężczyzna, ktory utrzymuje kontakt z kobieta od września 2015, w następujący sposób:

- Raz ja zwodzi, mowi, ze nie pasują do siebie, a za chwile dzwoni do niej pijany w trupa i prosi - przyjedź do mojego miasta, chce Cie widziec...

- Raz nie chce utrzymywać kontaktu, za chwile próbuje go nawiązać 

- Raz jest oschly, a gdy sie widzicie to mowi, ze jestes śliczna i cudowna i inne kwiatki duperele...

- Obiecuje swojemu najlepszemu przyjacielowi, ze kończy ta relacje, zeby mnie nie ranić - po czym po trzech tygodniach zaprasza na kolacje

- Po czym słyszę, od jego kolegi, ze on ma "jakaś tam dziewczynę" u siebie w Poznaniu, a to ze mna ostatnio spał... (3 miesiące temu)


Ten mężczyzna jest pełen sprzeczności. Raz cudowny, za chwile mowi, ze jak juz mu sie wydaje, ze sie zakochał - to przestaje tak o tym myślec. Gdy wyjeżdża do swojego miasta (moje to jego rodzinne) to przestaje cały świat dla niego istnieć. Mówią, ze słowa pijanych to mysli trzeźwych - powiedział, ze jestem jedyna kobieta, do ktorej dzwoni po alkoholu i ktorej powiedział tyle o swoim życiu. Znamy sie jak mowilam od 2015, przy spotkaniach (nie wszystkich), ale czasami tak po prostu ze sobą spaliśmy. Jestem zdania, ze jeśli nie chcemy kogos w swoim życiu to go wyrzucamy - dlaczego on nie wyrzuci mnie? Przez to jaki jest staje sie dla mnie pociągający. Ale ja juz nie pisze, nie inicjuje kontaktu i po prostu nie chce tego ciagnąć - świadomość, ze ten człowiek nie bedzie nigdy ze mna w głębszej relacji jest dla mnie silniejsza i siada mi na psychice. Przy ostatniej kolacji mówił, ze gdy wyjade na studia do jego obecnego miasta to chętnie ze mna zamieszka, na kolacji nie robił żadnych podtekstów odnośnie seksu. Patrzył sie na mnie jak na obraz, mówił sporo komplementów jak na niego i fajnie mówił o tym, co moze kiedyś bedzie. Ale powiedziałam mu jasno - na wszystko co mowisz, biore poprawkę. Uśmiechnął sie, bo co wiecej miał zrobić. Jak uciec z tego bagna? Dodam, ze kolacja była przedwczoraj - nie odezwał się.Czemu mnie to nie dziwi. :)

Jest niestety ryzyko że trafiłaś na bordera. Tak czy tak, sama wiesz najlepiej co trzeba zrobić.

Zgrywa niedostepnego? Naczytal sie o samcach alfa moze (podpatrzylam kiedys taka stronke i podobne zachowania kazali wdrazac w zycie). 

Lub pisze jak sie nudzi ( jestes jedynie opcją)

Skoro podoba Ci się bycie taką "odczasudoczasu" to spoko ciągnij to dalej i dalej utrzymuj tą relacje. Facet ewidentnie traktuje Cię jak kogoś z doskoku a ty lecisz na każde jego zawołanie ;)

Pasek wagi

myślę, że jesteś kolejną masochistka.

Ale dlaczego jestem tu obrażana? Ewidentnie napisałam, że nie chcę ciągnąć tej relacji dalej, ale męczy mnie jego zachowanie - a zaraz zostanę zjechana jeszcze bardziej. Oj kobiety :) Na każde jego zawołanie nie lece. Było mnóstwo sytuacji, w których olałam tego człowieka. Po prostu pierwszy raz ktoś tak na mnie wpłynął i tak długo się "leczę".:) Dziwne to wszystko.

.

Jakie wartości trzeba wynieść z domu, żeby po kilku linijkach czyjejś opowieści przypiąć łatkę "szmaty"? Nie wiem, kto powinien się bardziej wstydzić, ale mam wrażenie, że osoby, które w tak prymitywny i jednoznaczny sposób się wypowiadają. Nie mam złudzeń i nie wierze, że kiedyś z tym człowiekiem będzie mnie coś łączyło. Tym bardziej przeraża mnie ten ton, typowego neandertalczyka. 

ifive napisał(a):

Jest niestety ryzyko że trafiłaś na bordera. Tak czy tak, sama wiesz najlepiej co trzeba zrobić.

Popieram!

Jego niezdecydowanie i chwiejność wynika z psychiki

Po prostu jesteś panienką do bzykania jak wraca do rodzinnego miasta

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.