- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 kwietnia 2017, 07:46
Mam do Was takie pytanie, bo ostatnio pewne rzeczy zaczęły mnie denerwować, ale nie wiem czy może po prostu przesadzam, czy jednak nie. Chciałabym żeby ktoś trzeźwym okiem to ocenił.
Jestem z chłopakiem ponad rok. układa się nam dobrze, czasami jakieś drobne nieporozumienia, ale ogólnie jest bardzo ok.
Tylko jest jedna rzecz, która nie do końca daje mi spokój...
On ma rodzeństwo, które już się ustatkowało, mają dzieci i często proszą Mojego o opiekę nad dziećmi. nie przeszkadzało mi to wcześniej, ale ostatnio ta sytuacja ma miejsce coraz częściej i czasami nawet my musimy zmienić swoje plany, żeby Mój mógł siedziec z dziećmi. Nie chce się na razie odzywać na głos, bo wyjdę na bezduszną zołzę, która nie lubi dzieci. A tak nie jest, bardzo lubię się z nimi bawic, też pare razy razem z Moim bawiłam się w opiekunkę. Ale często jest tak, że Mój mówi, że siostra czy brat poprosili go o opiekę nad dzieckiem i np w piątek się nie widzimy jednak.
Czy to jest dziwna sytuacja? Może troche inaczej by to wyglądało, gdy Mój np mi też zapropnował wspólne spedzanie tego czasu razem z dzieciakami, no ale tego nie robi. Nie wiem już co o tym mysleć, jutro znowu jest taka sytuacja, mieliśmy posiedzieć razem, nie mieliśmy żadnych konkretnych planów, po prostu kolacja i film, a Mój powiedział, że musi wrócić do domu, bo będzie opiekował się młodym.
Co sądzicie?
7 kwietnia 2017, 08:01
No na pewno nie rozumiem, czemu Ty nie możesz posiedzieć z nimi po prostu, Chyba, że jasno kiedyś powiedziałaś, że nie chcesz.+ odwoływania planów - ja bym powiedziała to co tutaj napisałaś po prostu.
Też nie chce mi się wierzyć, że nie wkurzasz się jak on odwołuje spotkanie? Nie dajesz mu tego odczuć?
7 kwietnia 2017, 08:40
Wiesz co ... raz na jakiś czas ok, ale wkurzyłabym się w końcu. Skoro chcieli dzieci, a teraz wielce zachciało im się wychodzenia niech sobie szukaja opiekunki, a nie wiecznie jego prosza i Wam psuja plany. Macie swoje życie - nie rozumiem jego postępowania, ale porozmawiaj z nim szczerze, że to Ci się nie podoba i tyle.
7 kwietnia 2017, 08:57
jeżeli to byłoby często czyli co tydzień to bardzo by mnie to denerwowalo. Szczególnie gdy mam już plany i nagle trzeba je zmienić, bo komuś nie chce się siedzieć z dzieckiem. Moja znajoma tak miała, że jej facet zajmowal sie dzieciakami siostry, bo jej nagle w wieku 34 lat zachciało się imprez, bo nie mogła sie wczesniej wyszalec. Masz dziecko to nim sie zajmuj, trzeba było dzieciaków nie robić. A nie, że potem co tydzień ktoś inny ma z nimi siedzieć.
Nie przesadzasz. Chyba, że jest jest to rzadkością.
7 kwietnia 2017, 09:01
Moja osobista opinia: rodzenstwo sie rozmnozylo, dzieci to problem rodzenstwa. Nie mowie, zeby byc nieuzytkiem i nie pomoc w sytuacjach awaryjnych, ale takie wykorzystywanie to przesada. Pewnie rodzenstwo takie zapracowane i potrzebuje odpoczynku. W tej sytuacji wynajmuje sie nianke. Nie wykorzystuje brata.
Zapytaj go delikatnie, wybadaj czy jemu to nie przeszkadza. Moze tak sie utarlo, moze nie wie jak odmowic, boi sie krytyki, bo wszyscy sie przyzwyczaili i jest im dobrze, a moze mu to pasuje (chociaz ciezko mi sobie wyobrazic ze mlody facet nie ma nic lepszego do roboty w pt wieczor niz pilnowanie czyis dzieciakow, i nie chodzi o imprezowanie, nawet wiezor przed tv, nie wspomne o innych planach wydaje sie atrakcyjniejszy).
Powiedz tez ze fajnie by bylo jakbyscie mogli spedzic czas razem i niezbyt fajnie wychodzi, ze nagle zmienia plany. Jednym slowem nie chowaj glowy w piasek i okresl co ci nie pasuje, ale dyplomatycznie. Nie proponuj wspolnego pilnowania bo skonczysz na randkach w towarzystwie jego siostrzencow / bratankow i dopiero wtedy bedzie ciezko to odkrecic. Bedziecie razem pilnowac i to stanie sie norma:-)
Dla mnie sytuacja lekko chora, ze facet zamienia randke na pilnowanie dzieciakow. Cos tu nie tak.
7 kwietnia 2017, 09:01
Moglibyście razem posiedzieć z tymi dziećmi jak już....pominę fakt zmiany planów z uwagi na plany jego rodzeństwa.
Bądź czujna
7 kwietnia 2017, 09:10
Póki co, to jest TYLKO chłopak. Nie Twoja sprawą sa jego stosunki z rodziną. Mozesz się wkurzać, że odwołuje plany albo nie ma dla Ciebie czasu - z Twojego punktu widzenia, ale nie masz prawa oceniać z jakiego powodu. Gdyby zwrócił się do Ciebie z problemem, że czuje sie przez siostrę wykorzystany to mogłabyś go wesprzeć, ale w przeciwnym wypadku... nic Ci do tego.
Edytowany przez Cyrica 7 kwietnia 2017, 09:11
7 kwietnia 2017, 09:19
a moze on wcale nie siedzi z dziecmi rodzenstwa? Jestes pewna ze cie nie robi w bambuko? ;)
7 kwietnia 2017, 09:22
Moim zdaniem, a myślę podobnie, jak poprzedniczka- póki to na razie tylko chłopak, nie powinnaś się mieszać i oceniać jego stosunków z rodziną/ rodzeństwem. Rozumiem, że może Ciebie to irytować, ale w końcu to jego rodzeństwo, nikt go do tej pomocy nie zmusza.
Mnie zasmuciłby tylko fakt, że on rezygnuje ze spotkania z Tobą- na Twoim miejscu wolałabym posiedzieć z nim i z tymi dzieciakami, w sumie fajnie można wykorzystać taki czas. Sama uwielbiam dzieci i na pewno bym skorzystała z takiej opcji, będąc w podobnej sytuacji. Może z nim porozmawiaj i poszukajcie razem wspólnego wyjścia.
A jśli dane wam bedzie byc razem i kiedys doczekacie się swojego narybka, to może właśnie jego rodzeństwo okaże się wybawieniem, kiedy trzeba będzie zająć się szkrabami?