22 lutego 2011, 09:24
Mój chłopak zdradzał mnie przez jakies dwa miesiace i oszukiwał ze mnie kocha gdy sie o tym dowiedziałam napisalam mu i już nigdy mu nie odpisałam.Napisał mi zachowałąś się jak szmata??co to oznacza??przeciez to on zdradzil nie ja,nie zdradziłam itp nie rozumiem
Moze któraś z was ma numer gadu,potrzebuję rozmowy z kimś kto pozwoli w sposob psychologicznyrozważyć moje problemy i wkoncu wstac i ogarnac sie
22 lutego 2011, 10:00
W ogóle nie kminie tego co tu wypisujesz. Twoje wypowiedzi są chaotyczne i nie powiązane ze sobą. Najpierw piszesz o swoim ex, potem jakiś innych facetach, więc ja nie czaje o co Ci chodzi. Ogarnij się dziewczyno !!
- Dołączył: 2007-03-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 207
22 lutego 2011, 10:02
Zdarza się. I pogódź się z tym. Takie jest życie i już. Ludzie borykają się ze śmiercią bliskich , na prawdę bliskich osób i jakoś są w stanie się podnieść. Borykają się z chorobami , wyrokiem śmierci i też są w stanie się podnieść. Pomyśl o takich rzeczach czasem i zastanów czy jednak nie masz szczęścia ,że Ciebie spotkał tylko chłopak idiota. I podkreślam tu : TYLKO.
22 lutego 2011, 10:07
ja też się borykam z chorobą (jutro jadę do szpitala zapytać się kiedy bede miec operację)nie mam rodziców od przedszkola i przyjaciol od pół roku może dlatego jest mi trudniej bo nie mam w nikim oparcia
- Dołączył: 2007-03-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 207
22 lutego 2011, 10:13
Ja nie wnikam , każdy ma swoje problemy i moim zdaniem każdy powinien sobie w nimi radzic a nie wymagac od innych pomocy (która w tym przypadku swoją drogą to co? wysłuchanie ? I co to da? Jak nie masz komu to wyżal się kartce papieru ,potem spójrz na to co napisałaś obiektywnie i podejmij jakąś decyzję) . Chodzi mi o to ,że nie ma sytuacji bez wyjścia.
- Dołączył: 2010-07-05
- Miasto: Grubasoland
- Liczba postów: 2751
22 lutego 2011, 10:16
> to gdzie mam szukać pomocy ja nie wyjdę do
> psychologa nie nie chce, szkoda mi mojej rodziny
> moja babcia cierpi jak widzi mnie w takim stanie
> tak mi szkoda
Nie chcesz pomocy psychologa? To nie, Twoja sprawa co zrobisz ze swoimi problemami, my tu jesteśmy tylko od doradzania, a nie od leczenia Ciebie.
Jesteś chwiejna emocjonalnie, po 1. : po co Ci pisanie z chłopcami? No po co? Teraz, zaraz po zerwaniu powinnaś zająć się sobą, a nie sporadycznymi kontaktami z facetami. Na to przyjdzie później czas, chcesz znów się rozczarować?
Po 2. Niby jesteś już dorosła, zachowujesz się gorzej niż dziecko z piaskownicy. Wybacz, ale takie jest moje zdanie - i go nie zmienię. Powinnaś zazstanowić się nad tym, co wyprawiasz. Niby nie odpisujesz mu. Zmień nr gg, nr telefonu, zablokuj na portalach społecznościowych - on jest toksyczny. Próbuje Cię zdominować, stłamsić, zdołować do końca, a Ty się tak łatwo poddajesz. Nie tędy droga.
Po 3. Piszesz, że siedzisz całymi dniami w domu i się zaniedbujesz - wyjdź na świeże powietrze, na spacer w pojedynkę. Uwierz, że da się żyć bez faceta i można samej wychodzić choćby na spacer. :/
22 lutego 2011, 10:32
można ale osobiście ja się boję nie wiem czego boję się..
22 lutego 2011, 10:34
Nie wiem o co mu chodziło.
I na Twoim miejscu wolałabym się nawet nie dowiedzieć.
Bo po co przejmować się takim kimś?
- Dołączył: 2009-03-30
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1494
22 lutego 2011, 12:19
Powiem Ci tak...4 lata temu skończyłam związek z kimś kto teoretycznie zachowywał się jak mój ideał. Mimo, że mnie ograniczał, fascynacja z mojej strony była ogromna. Studiował dziennie ja wtedy kończyłam technikum...codziennie się widywaliśmy...byliśmy niemal nierozłączni i...jakie było moje zdziwienie gdy wyszło na jaw że on się spotyka jeszcze z jakimiś panienkami :O byłam w szoku...gdy mu wyznałam, że znam prawdę uderzył mnie...i tak się skończyła wielka love ;) kilka dni cierpiałam -w sumie nawet nie dlatego, że to był koniec ale nie umiałam zrozumieć jak przeoczyłam to wszystko i jak mógł mi to zrobić skoro byliśmy ze sobą na prawdę bardzo blisko. Z mojej strony dostawał wszystko. Na chwile obecną tylko wiem, że z jednego z tamtych "związków" równoległych z tym ze mną ma syna z jakąś dziewczyną...Nie ma nic gorszego niż obudzić się ze świadomością, że ktoś sypiał z Tobą a za chwile jechał do jakiejś innej i tez jej do łóżka właził-swoja drogą podziwiam go, że świetnie się kamuflował.
Rozumiem ze jesteś rozczarowana tym czego się dowiedziałaś o nim,ale chyba najlepiej byłoby teraz dla Ciebie gdybyś zainwestowała czas w przyjaciół. Oni zawsze z Tobą będą, a facet...no właśnie z facetami to różnie bywa ;)
22 lutego 2011, 14:06
mam tylko jedna przyjaciolke i z nia sie tylko w szkole widze a chyba nie bede pisac do innych dziewczyn bo tak dziwnie a druga rzecz nie mam gdzie poznac
22 lutego 2011, 15:20
fajnie napisał mi tak-raczej dupę masz do wzięcia bo serca to juz dawno nie masz