Temat: Chłopak i jego rodzina...

Jestem od 7 miesięcy z chłopakiem (czasami nie było między nami ok ale już się ułożyło) no i niestety zaliczyliśmy wpadkę i jestem w ciąży ale jego rodzinka zaczęła mu dokuczać w domu że zrobił dziecko dziewczynie której nie zna ,że teraz pewnie mnie zostawi,że jest niedojrzały i tak na okrągło.Tylko to ciągle z siostra z mama mu dokuczają brat i tata nic nie mówią tylko się cieszą;)Widziałam raz jego rodzinkę,siostry nie zdążyłam bo studiuje...on mojej nie poznał bo przeważnie spotykamy się gdzieś i spacerujemy czy idziemy gdzieś do kina,staramy się jak najwięcej czasu spędzać poza domem tak byśmy się nacieszyli sobą.
Chciałabym mu pomóc ale mieszkamy od siebie 100km i nie możemy się widywać codziennie bo on pracuje ja się uczę i tez dorabiam.
Planujemy ślub i zakup mieszkania zauwazylam ze dojrzał już....

Co mam robić??poradźcie mi,szkoda mi go że musi to znosić;(



Nic nie poradzisz, najlepiej niech ignoruje zachowanie mamy i siostry.
Pchał w nocy, to teraz niech w dzień pcha wózek. Jak się zaczyna współżyć, to trzeba ponieść tego konsekwencje. Dlaczego niestety? Chyba wiedzieliście co robicie. Czy żadne z was nie słyszało o antykoncepcji? 
ooo... kurde.. a ile w ogóle macie lat?
No właśnie, dlaczego niestety? Antykoncepcja to podstawa jak się nie chce dziecka. Ja jestem w ciazy, ale jestesmy razem 5 lat, strasznie się kochamy, mieszkamy razem od 2 lat. 

Rodzina ma rację bo nie zna się kogos po 7 mies na tyle by wiedzieć ze to TEN/TA jedyna. Ale fakt, rodzina powinna wspierac (ale nie utrzymywac!) jesli zajdzie taka koniecznosc...

Poza tym czego oczekujesz od Vitalijek? Które tak naprawde nie znaja sytuacji, was? 
Kino i spacery?;P To fajne kino macie 3D z opcją dotykania ;P
Ja mam 21 w tym roku a on 24...fakt wiedzieliśmy o tym...dla mnie niestety bo jego rodzinka tego nie akceptuje ale my się zaczynamy cieszyć.
Myślałam że któraś z was by mi podpowiedziała co możemy zrobić z jego mama i siostra by wrzuciły na luz....
Musisz lepiej je poznać. Jak widziałaś je tylko raz no to jakoś tak nie za bardzo się znacie...
A tak w ogóle to tylko na weekendach się spotykacie?
a poza tym muszą się przygotować do nowej sytuacji, obydwoje im o tym powiedzieliście w 4 oczy czy jak?
Tak przeważnie weekendy;))albo w piątki ale tez nie co tydzień bo on często robi w weekend;(
On powiedział swojej rodzince a ja mamie....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.