Temat: Czy wasi faceci was wkurzają?

Mam na myśli takie drobne, codzienne sprawy, jakieś ich nawyki, które was irytują? czy są takie i czy jakoś z nimi walczycie, czy wręcz przeciwnie odpuszczacie i dajecie sobie spokój, żeby się nie denerwować?

Ja w ten weekend miałam jakieś apogeum wnerwów na mojego męża. Począwszy od takich codziennych rzeczy, które mnie doprowadzają do złości, np.

1. wychodzenie na mróz z mokrymi włosami ( dla mnie to nie do pomyślenia, od dziecka mi wpajano, że to groźne, on od dziecka niby tak robi i niby nic mu nie jest..)- tłumaczę mu, że to nieodpowiedzialne a on dalej to samo.

2. Kiedy już weźmie się za zmywanie, leje tyle wody, że na kąpiel by starczyło. Wkurza mnie tym strasznie, bo dla mnie to po prostu marnowanie niepotrzebnie wody, po drugie potem cały blat wokół zlewu jest zalany, ale on uparcie twierdzi, że inaczej nie umie.

Dodatkowo cały tydzień obiecywał mi, że skoro weekend zapowiada się ładnie, to jedziemy gdzieś za miasto połazić i pospacerować (ja uwielbiam się szwędać np po lesie). W końcu ani w sobotę ani w niedzielę nigdzie razem nie byliśmy, bo jednak dla niego było za zimno i za ślisko. Wkurzona poszłam sama.

Też tak macie? Niby nic, ale humor psuje na dobre? Czy może ja jestm jakaś dziwna i przesadzam?

Hahah, ubrania to koszmar. Mojego nauczyłam, żeby wynosił brudne do łazienki. Niestety zatrzymał się na etapie "zwinięte w kulkę położone na koszu na brudy". Nie możemy przeskoczyć nauki otwierania kosza i wrzucania brudów do środka ;) Kompletnie nie rozumiem jego procesów myślowych czasami. A reszta, no typowe, męskie lenistwo i wygodnictwo we wszystkich wymiarach mnie wkurza. Ale cóż, rozpuściłam go, to teraz mam za swoje.

Wkurza mnie i ja jego pewnie też. Zazwyczaj odpuszczam, bo wychowywać go nie mam zamiaru i szkoda nerwów...

Pasek wagi

Wkurzają mnie niektóre rzeczy ale ja też mam swoje przywary i gadamy trochę na siebie a i dalej robimy to samo :D.

Hahah, to z ubraniami to widzę plaga (smiech) Pocieszcie mnie proszę, że wasi faceci też nie potrafią zamykać szafek. No nie potrafi. Otworzy, wyjmie co chce i szafka otwarta. Dorosły, inteligentny, ogarnięty i wykształcony facet. A zamknięcie szafki go przerasta.

HealthyHopes18 napisał(a):

Jest sporo takich drobiazgów :P1. Wyrzucanie śmieci typu obierki,skorupki po jajach do zlewu nie do kosza na śmieci2. Ubrania nie ważne czy czyste czy brudne na podłodze 3.Zostawianie po sobie naczyń na stole/szafce

też mam sporo takich rzeczy ;) jak wyżej + kilka innych:

- nie czyszczenie noża po używaniu różnych produktów. teraz, gdy otwieram masło, to jest to masło z dżemem i masłem orzechowym, w majonezie jest musztarda, statki pływają również w innych rzeczach.chce sobie człowiek zrobić kanapkę z wędliną, ale to już bez masła, bo jest caaałe w dżemie...ostatnio mu zaproponowałam, żeby zmieszał te dwie rzeczy w słoiku i będzie mniej zachodu potem ;p. moje rozwiązanie?- kupuje własne masło :)

- niezamykanie po sobie szafek w kuchni...wchodzi człowiek i ma duchy, bo witryny pootwierane, szafki z kubkami itp.

hmmm,to chyba tyle ;p 

Pasek wagi

jurysdykcja napisał(a):

Hahah, ubrania to koszmar. Mojego nauczyłam, żeby wynosił brudne do łazienki. Niestety zatrzymał się na etapie "zwinięte w kulkę położone na koszu na brudy". Nie możemy przeskoczyć nauki otwierania kosza i wrzucania brudów do środka ;).

hahah, a ja mam na odwrót. nie ogarniam potrzeby posiadania kosza ;p zawsze piorę tylko to co na koszu ;D mamy w łazience, taki duuzy i dla mnie to masakra ;p jak już się tam coś wrzuci, to umiera w zapomnieniu :D 

Pasek wagi

Beebiann- myślę, że u Ciebie teraz trochę bardziej wpływają hormony ciążowe. Jeżeli wszystko inne układa się Wam to super. Ja i mój mąż też mamy swoje przyzwyczajenia, które irytują drugą osobę. U nas ja jestem bardziej bałaganiarzem, ubrania są w różnych miejscach, czasem mi powie, aby zrobić pranie to sprzątam. Pranie on sprząta z suszarki na kupkę, a ja mogę jej nawet tydzień nie poskładać do szafek. Przyzwyczaił się:) Mnie np irytuje, gdy chodzi z jedzeniem po mieszkaniu i je, albo usiądzie przy kompie po powrocie z pracy i jest cisza, nie ma ochoty dużo mówić, opowiadać dnia. Kiedyś miał fazę na opowiadanie ile zaoszczędził na tym na tamtym i jeszcze się tym chwalił przy znajomych. Powiedziałam, że jest mi przykro jak się tym chwali i przestał. 

Mnie denerwuje jak mój usiądzie i ,,trzepie " klapkiem o stopę, tak że to słychać :D Albo typowe zostawianie ubrań na fotelu.  

:)

Denerwuje mnie strasznie jak robi sobie z lozka szafe, nie ma gdzie usiasc nawet ale juz powoli go tego oduczam, wkurza mnie tez strasznie ze wlansie leje tak duzo wody jak naczynia zmywa, jak gotuje to generalnie robi wszystko zupelnie inaczej niz ja bym to robila i brudzi tyle naczyn ze zaraz mam ochote wzystko zrobic za niego czym go zawsze tez wkurzam :D Denerwuje mnie tez tym, ze dba bardziej o swoje rzeczy niz o moje w snesie, ze np cos upadnie na podloge jego to od razu podnosi, a jak zobaczy ze to moje to moze tak lezec i nie widzi potrzeby podnoszenia tego... I wkurza mnie tez ze czasem za bardzo slucha swoich rodzicow... I ja tez go wkurzam strasznie na pewno moimi nawykami, ale tak czy siak nie zamienilabym go na nikogo innego :P

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.