Temat: Friend zone

hej :) może coś mi poradzicie bo gdzieś popełniam błąd. od dwóch lat jestem sama. Co jakiś czas poznaję kogoś ciekawego w internecie, nasza znajomość się rozkręca. Całodziennie i nocne rozmowy przez internet, potem spotkania, rozmowy o wszystkim i o niczym, zwierzenia, wydaje się że jest ta chemia, że to juz ten i nagle bah!!  on chce mi przedstawić swoją nową dziewczynę albo opowiada o koleżance, która mu sie podoba... a ja okazuje się być przyjaciółką.

teraz też piszę i co jakiś czas spotykam się z chłopakiem który mi się bardzo podoba. Chciałabym żeby coś z tego wyszło, ale mam wrażenie, że nasze kontakty znowu zmierzają do friend zone.

z drugiej strony, dla mnie w związku konieczna jest przyjaźń, dlatego zanim się z kimś zwiążę, chcę go dobrze poznać i zaprzyjaźnić. ale mam wrażenie że dla facetów przyjaźń jest przekreśleniem szans na związek. mylę się? jakie są wasze odczucia?

Może za bardzo trzymasz facetów na dystans i zachowujesz się jak taka typowa kumpela a nie kandydatka na amory ;) a przyjaźń nie musi być zawsze od początku

Rozumiem cię, bo dla mnie właśnie też najpierw musi być przyjaźń. I też wiecznie trafiam do friendzone, więc nie pomogę, ale nie jesteś jedyna ;)

Albo zachowujesz sie bardziej jak kumpela, albo wrecz przeciwnie - facet wyczuwa twoje cisnienie i salwuje sie ucieczka. Wspolczuje ci tak czy inaczej - mnie kiedy chlopak który podobal mi sie jak diabli poprosił, zebym wypytala moja koleżankę, czy on ma u niej szanse. Taki kamien opadający na dno zoladka nie jest fajny.

Pasek wagi

Ja mam wrażenie, że jak sie zaprzyjaźniasz to ciężko potem wyjść z tego friendzonu. Facet raczej powinien dostrzegać również w Tobie kobietę, potencjalną partnerkę, osobę, która też ma jakąś seksualność, a nie tylko kumpelę. Oczywiście nikt nie mówi o nachalnym uwodzeniu każdego faceta, którego poznasz, ale jakieś delikatne sygnały, flirt czy ogólnie zachowania, które wychodzą lekko poza granicę przyjaźni czasami wystarczą, żeby facet dostrzegł w Tobie kandydatkę na partnerkę a nie tylko na przyjaciółkę. I w tym wszystkim zachować jakiś umiar, żeby nie wyjść na desperatkę ;) 

Pasek wagi

Nie lubię tego określenia i mówienia, że ktoś trafił do friend zone. Moim zdaniem sprawa jest prosta - albo od początku coś iskrzy, a wtedy wiadomo, że docelowo dane osoby będą chciały związku/romansu (wszystko jedno, chodzi mi o wykraczające poza przyjaźń relacje) - mogą się po drodze zaprzyjaźniać, lepiej poznawać i tak dalej i tak dalej, to będzie wartość dodana. Albo nie iskrzy lub iskrzy tylko z jednej strony i wtedy z góry wiadomo, że nic z tego nie wyjdzie - moim zdaniem nie ma nawet mowy o takiej prawdziwej przyjaźni, bo jedna strona się tak naprawdę w takim układzie męczy. Po prostu musiałaś nie zauważać, że oni nie byli zainteresowani czymś więcej niż "przyjaźń" - nie zastanawiałabym się czy kontakty zmierzają ku "przyjaźni" czy nie, tylko starała się poznać kogoś przy kim od początku będę mieć pewność, że sobie wpadliśmy w oko. Nie mam pojęcia jak to wygląda przy poznawaniu ludzi w internecie, ale na żywo to się da wyczuć - więc może jednak spróbuj na żywo? 

przyjaźń dla facetow to przekreslenie szans na związek? O kurde dawno wiekszej bzdury nie słyszałem tak czy owak polecam sie nie zalamywac i oczekiwać dobrego rozwiazania xd nie ma co na sile sie ciskac o cokolwiek i tak okrutnie generalizowac:P

zmien podejscie, przanalizuj swoje zachowanie. do ktorego momentu facet cie zdobywal i flirtowal a od ktorego momentu przestal? moze mowisz o jakis rzeczach ktore ich odstraszaja albo jestes na kazde ich zawolanie. moze angazujesz sie za szybko i mysle ze lepeij bedzie cie miec jako kumpele niz dziewczyne z ktora moze nie wyjsc po jakims czasie. ja nigdy nie bylam w friend zone bo jak facet nie byl zainteresowany to po prostu nie marnowalam juz na niego czasu, nie badz darmowa psycholozka ktorej on se opowiada o innych dziewczynach, dla mnie to brak szacunku do samej siebie. nie mowie ze ci faceci byli zli, moze nie mieli pojecia ze ci sie podobaja tak tez moze byc. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.