Temat: zdrady po alkoholu

Mam już tu konto ale mam też trochę "głupi" temat. 

Dziewczyna: o dobrym sercu, bardzo zakochana w chłopaku on w niej jeszcze nie lecz wszystko idzie w dobrą stronę i on rózwnież zaczyna się angażować

jest impreza ona na niej, bez niego, kiedy jest pijana nigdy nie zgonuje ani nic, ale całuje się i "dotyka" z wieloma, choć to nie jest świadome

no i ta dziewczyna ma tak zawsze kiedy wypije więcej, jej niedoszły chłopak o tym wiedział, gdyż sami się w ten sposób poznali

on sie o tym dowiaduje od ludzi i oddala się od niej, ale dalej coś czuje więc rozmawiają, chłopak mówi, że go to zaboolało, płacze i po tym stwierdza, że nigdy nie beda razem

ta dziewczyna naprawdę żałuję i nie myślala, ze bedzie az tak zły, bo przecież nie byli razem

zapewnia go,  ze go kocha (naprawde tak jest), po raz pierwszy mówi mu te słowa, ale on za bardzo nie chce wybaczyc, ale tez nadal chce sie spotykac bo jednak cos tam czuje

troche głupi temat, ale ludzie bywają głupi

co myślicie o takich osobach, które po alkoholu mają takie odpały, nic nie czują do tych osób z którymi się całowały?

to troche moja sprawa no i mogę szczerze powiedzieć, że tamtego kocham, no ale zdradziłam, no ale też średnio to pamiętam i mogłabym rzec, że to się nie liczy.. inni wymiotują, zgonują, są agresywni po alkoholu i tego nie kontrolują, a inni "zdradza" i też tego nie kontrolują, co myślicie?

Nesti. napisał(a):

Nie pij, bez takich imprez tez mozna poznac chlopaka a tamtemu dajże juz spokoj

od tamtej pory nie piję i nie zamierzam, czemu mam mu dać spokoj może nie wszystko stracone, skoro i tak się spotykamy

paranormalsun napisał(a):

Jak dla mnie to żadna wymówka. Co najgorsze - dobrze wiedziałaś, że się tak zachowujesz. Może nie potrafisz się wtedy faktycznie kontrolować, ale w takim razie gdybys go kochala to bys po prostu najzwyczajniej w swiecie nie lazila bez niego na imprezy albo chodzila, ale wtedy nie pila. Dlatego tez jestes w 100% winna. I chlopakowi sie nie dziwie. Mam nadzieje, ze wezmiesz sobie nasze rady do serca w kolejnym zwiazku.A co do picia i wymiotowania - moim zdaniem to nie jest porownywalne, bo w takim przypadku szkodzi sie tylko sobie. Chociaz tez nie chcialabym byc z osobą, ktorej zdarza sie to regularnie. EDIT: doczytałam, że nie jestescie w zwiazku. Ale randkowaliscie? Jak to wygladalo? Tylko ze szczerze mowiac i tak sie mu nie dziwie, ze nie chce z nia byc. Mowi, ze go kocha a caly czas sie z kims caluje po pijaku. I tak naprawde nie widzi w tym nic złego. Ma milion wymówek. Skoro wszystko szlo w dobrym kierunku, dlaczego w ogole dopuscilas do takiej sytuacji?

heh miał/mógł byc na tej imprezie, poza tym myślalam, że już czegoś takiego nie zreobie a jednak

Natalia1081 napisał(a):

Nesti. napisał(a):

Nie pij, bez takich imprez tez mozna poznac chlopaka a tamtemu dajże juz spokoj
od tamtej pory nie piję i nie zamierzam, czemu mam mu dać spokoj może nie wszystko stracone, skoro i tak się spotykamy

I słusznie, że przestałaś pić. Alkohol to gówno. Sama zdecydowałam się zostać abstynentką. Nie mam problemów z alkoholem, ale po prostu stwierdziłam, że nie jest mi potrzebny do szczęścia. Czuję się z tym świetnie. :D

Pasek wagi

Nawet jeśli chłopak da Ci jeszcze szanse, to i tak zawsze będzie się bał.

Pasek wagi

Kyara napisał(a):

Natalia1081 napisał(a):

Nesti. napisał(a):

Nie pij, bez takich imprez tez mozna poznac chlopaka a tamtemu dajże juz spokoj
od tamtej pory nie piję i nie zamierzam, czemu mam mu dać spokoj może nie wszystko stracone, skoro i tak się spotykamy
I słusznie, że przestałaś pić. Alkohol to gówno. Sama zdecydowałam się zostać abstynentką. Nie mam problemów z alkoholem, ale po prostu stwierdziłam, że nie jest mi potrzebny do szczęścia. Czuję się z tym świetnie. 
 

ja na razie tez :D tylko strasznie żałuję i nie moge przezyc tego co się stalo 

Ma bardzo niską samoocenę.

no chyba ja

Zaraz, to znaczy, że jakby on poszedł na imprezę i całował/dotykał/przespał się z jakąś dziewczyną 'nieświadomie', po alkoholu, to nie miałabyś z tym najmniejszego problemu? Powiedziałabyś 'okej, w końcu to nie Twoja wina, zdrada po alkoholu to nie zdrada'? Jakoś nie mogę w to uwierzyć. 

Dla mnie zdrada po alkoholu, albo usprawiedliwianie czegokolwiek piciem, jest nie do pomyślenia. Też kilka razy miałam 'ochotę' na coś więcej z obcą osobą, ale jakoś nigdy nie miałam problemu z powstrzymaniem się. A jeżeli już jesteś na takim etapie, że nie możesz się powstrzymać, to znaczy, że pijesz zdecydowanie za dużo. 

Moim zdaniem najgorszy w tym wszystkim nie jest fakt, że to się w ogóle stało, ale to, że według Ciebie to nie jest żaden problem. Bo zdrada po alkoholu to nie zdrada, nie? To świadczy o Twojej niskiej moralności, i już z tego względu nie chciałabym Cię za swoją dziewczynę. Skoro uważasz, że po alkoholu to nie zdrada, no to co Cię powstrzyma przed stwierdzeniem tego samego w innych sytuacjach? 'Byłam na Ciebie zła, zdrada pod wpływem emocji to nie zdrada'. 'Byłam na festiwalu muzycznym. Zdrada podczas świętowania i bawienia się zdala od domu to nie zdrada!', i tak dalej. Na jego miejscu bym Ci nie zaufała. I nie sądzę, że gdyby role się odwróciły, Ty byłabyś wstanie zaufać jemu. 

Dla mnie to to samo co agresja po alkoholu, awanturowanie się- w każdym  razie  złe zachowanie po alkoholu - jeśli kogoś to dotyczy to nie powinien pić, bo usprawiedliwiania się wpływem  alkoholu  nie przyjęłabym .Na miejscu tego chłopaka teraz bym Ci wybaczyć,  ale nie widziałabym  sensu,  gdyby to miało się powtórzyć .

Ojeny myślę, że jesteś bardzo młoda. Abstrahując od moralności - nie wiem czy wiesz na jak duże narażasz się ryzyko? Doprowadzasz się stanu, w którym nie kontaktujesz, masz zaniki pamięci i nie jesteś w stanie się kontrolować. Psychopatów nie brakuje, a Ciebie w takiej sytuacji z łatwością mogliby zgwałcić, pobić, wywieźć do lasu, zabić i zakopać. Przestań sobie szukać usprawiedliwień - to co robisz to totalna głupota i brak wyobraźni. Ludzie, którzy zgonują i rzygają po alkoholu tak samo się nie nadają do picia jak i Ty. Chyba obracasz się w środowisku, w którym chlanie na umór i wszystkie z tym związane atrakcje to norma. Dlatego wydaje Ci się, że obmacywanie z byle kim to nic takiego. Chłopakowi się dziwię, że ma pretensje. Poznał Cię w taki sam sposób, powinien wiedzieć jaka jesteś. Jeżeli Ci na nim zależy to zmień się naprawdę. No i przede wszystkim okaż trochę skruchy. Chociaż mam wrażenie, że nie ogarniasz jakichś podstawowych zasad w związkach. Jeżeli się kogoś kocha to każda zdradza jest bolesna dla drugiej strony - ta chciana na trzeźwo i ta w zamroczeniu alkholowym bolą tak samo. Piszę tak informacyjnie, bo zdaje się, że o tym nie wiesz. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.