Temat: Na czym wg Was polega szczęśliwy związek?

Hej, chciałam poznać Wasze zdanie na powyższe pytanie. Jak wg Was wygląda szczęśliwy i udany związek? chciałabym przeczytać opinię zarówno pań, jak i panów, bo zawsze dobrze poznać punkt widzenia płci przeciwnej.
ja mam ostatnio różne przemyślenia na ten temat, jestem w związku prawie 10 miesięcy -  z jednej strony to już coś i może świadczy o tym, że traktujemy siebie poważnie, z drugiej to jednak krótko, bo czy można kogoś tak naprawdę poznać przez ten czas?
co to znaczy, że związek jest szczęśliwy, kiedy możemy być pewni, że partner traktuje nas poważnie i wiąże z nami przyszłość, że naprawde nas kocha? tylko nie piszcie mi, że to się czuje i to się po prostu wie, a jak ja nad tym myślę, to znaczy, że mnie nie kocha i nie jest szczęśliwy...bo wydaje mi się, a przynajmniej ja tak mam, że często może nadinterpretuję jakieś zdarzenia.
Jak poznać, że facet kocha i mu zależy:
- czy jak codziennie rano wysyła smsa i raz zdarzy się, ze nic nie napiszę to już znaczy, ze coś jest nie tak. Czy w ogóle w związku chodzi o to, że codziennie trzeba się widywać i rozmawiać godzinę przez telefon.

- czy jak powie, że dziś zrobimy sobie dzień wolny, bo chciałby iść na trening albo spotkać się ze znajomymi albo posiedzieć w domu i robić nic to znaczy, że ma mnie już dosyć. Czy w związku trzeba spędzać każdą chwilę razem, czy niewidzenie się kilka dni oznacza, że dzieje się coś złego?

- czy kłótnia oznacza,że dzieje się coś złego -  czy jest to normalna rzecz, która pokazuje, ze nam na sobie zależy

- czy jak mówi kocham Cię to naprawdę tak myśli? czy musi to powtarzać codziennie, codziennie prawić komplementy, a jak tego nie robi przez tydzień to jest to powód do rozmyślań?

A może szczęśliwy związek to taki, w którym nie jesteśmy zależni całkowicie od partnera, a raczej nasze dobre samopoczucie i zadowolenie z siebie nie jest zależne tylko od tego czy się widzimy codziennie itd. Może każdy musi mieć swoją przestrzeń, swoje zainteresowania, które są tylko jego i druga strona się w to nie włącza.

Jeżeli komuś moje rozmyślania wydadzą się dziecinne to przepraszam, ale naprawdę jestem ciekawa Waszego punktu widzenia.

pozwolisz, że na ostatni punkt odpowiem takim obrazkiem z internetu "chłopak Ci powie że Cie kocha...mężczyzna Ci to pokaże". Ja pierwszy raz jestem w poważniejszym związku natomiast wcześniejsze to totalna klapa więc mam porównanie. Jeśli mielibyśmy się widywać dzień w dzień to duuuchota w związku straszna. Każdy człowiek potrzebuje chwili dla siebie, dla znajomych. My obydwoje trenujemy- owszem były rezygnacje z treningów dla siebie, ale były też zrozumienia jednej czy drugiej strny "aha...on/ona ma dzisiaj trening", wiec jakies tam zzajęcie odpada. Wyjście ze znajomymi. Ja wychodze często, mój facet nawet nie raz mi zaleca iść kiedy totalnie mi sie nie chce haha ja z nim jezdze na mecze piłki noznej, no i juz mu czasami mowie zeby pojechał z kolegami. Ale woli ze mną :D na spotkania z kumplami niezbyt chodzi, woli porobić coś w domu sam-o właśnie konczy Gre o tron haha niedawno mu poleciłam :) 

Też taka kwestia że jego najlepszy kumpel wyjechał na studia, a teraz za granice, więc nie mają się jak widywać. Mój woli też robić coś na budowie, a wieczorami cokolwiek naprawić/posprzątać w domu niż wyjść na impreze- mamy dobrze bo obydwoje juz w soim życiu się naimprezowaliśmy :D 

Sms rano hmmm oj bywało, że mieliśmy mini sprzeczki o to. Wiem jedno- ostatnio ciągle zasypia w trakcie naszych sms wieczornych, lub jeszcze zanim popiszemy więc ostatnio sms "dobranoc" to cud hahaha 

No ale żeby to decydowało o związku? o miłości? Bo moj facet zasnął? A SKĄD! Na Dzień dobry przeważnie dostaje, ale jak wie, że moge spać to zwyczajnie nie chce mnie budzić. (tak, budzi mnie dzwiek sms)

godzine przez telefon? Ok, ale dodajmy do doby 25 godzine...

Obydwoje mamy wady, najważniejsze to znać je wzajemnie i akceptować- to moja recepta.

Kochaj, rozum, szanuj :)

No trochę dziecinne te Twoje pytania, ale ...do celu.

1. czy jak codziennie rano wysyła smsa i raz zdarzy się, ze nic nie napiszę to już znaczy, ze coś jest nie tak. Czy w ogóle w związku chodzi o to, że codziennie trzeba się widywać i rozmawiać godzinę przez telefon.- Nie nie ma takiej potrzeby ani konieczności, chociaż na początku związku tak to właśnie wygląda ,przejściowa faza , która z czasem się uspokaja.

2.  czy jak powie, że dziś zrobimy sobie dzień wolny, bo chciałby iść na trening albo spotkać się ze znajomymi albo posiedzieć w domu i robić nic to znaczy, że ma mnie już dosyć. Czy w związku trzeba spędzać każdą chwilę razem, czy niewidzenie się kilka dni oznacza, że dzieje się coś złego? - Każdy człowiek potrzebuje odpoczynku od drugiej osoby , chociażby po to by sobie zorganizować swoje sprawy i nie ma nic w tym złego to normalna rzecz bez żadnych podtekstów.

3. czy kłótnia oznacza,że dzieje się coś złego -  czy jest to normalna rzecz, która pokazuje, ze nam na sobie zależy - Nic z tych rzeczy, kłótnia świadczy jedynie o tym że ludzie mają odmienne zdanie na różne tematy i nie potrafią znaleźć złotego środka ( kompromis) dlatego się kłócą , bo każde z nich chce postawić na swoim. Zresztą wszystko zależy czego kłótnia dotyczy , odmienności poglądów ( tutaj nie ma kompromisów) albo podjęcia decyzji tu trzeba się dogadać by obydwie strony były zadowolone ( chociaż po części ).

4. czy jak mówi kocham Cię to naprawdę tak myśli? czy musi to powtarzać codziennie, codziennie prawić komplementy, a jak tego nie robi przez tydzień to jest to powód do rozmyślań? - Niestety nie zawsze tak jest - ludzie kłamią i to nad wyraz dużo, jeżeli słowa idą w parze z czynami to kocha, jeśli nie to są tylko słowa ...jak np.czajnik. Ja z moim mężem nie mówimy sobie często kocham...bo to już się staje takie wyświechtane słowo bez większej głębi, raz na jakiś czas ...ale my nie musimy tego mówić , bo okazujemy to na wiele innych sposobów.

Dla mnie szczęśliwy związek to taki, gdzie nie stawiamy sobie warunków, nie uzależniamy naszego funkcjonowania od drugiej osoby. Gdzie jesteśmy razem w czasie wolnym i lubimy spędzać czas razem, nie męczymy się sobą...i nawet w ciszy się ze sobą nie nudzimy. Łączą nas zainteresowania ( nie wszystkie oczywiście) potrafimy ze sobą rozmawiać na różne tematy i nie poróżni różnica zdań , bo każdy z nas ma prawo do własnej opinii. Mamy wspólny obraz przyszłości , cieszymy się z naszych sukcesów i wspieramy w cięższych chwilach - jesteśmy dla siebie oparciem w każdej sytuacji i zawsze możemy na sobie polegać. Rozmawiamy szczerze i o wszystkim.

ja tez z chłopakiem jestem 10 miesięcy. Mieszkamy ze sobą od 7 miesięcy. Na poczatku było sporo kłótni, myślałam o rozstaniu jednak z czasem jest coraz lepiej. Po czym widzę ze traktuje mnie poważnie ? Miał przede mną inne dziewczyny a to mnie przyprowadził do swojego domu. Przy rodzinie ( rodzicach, ciotkach, wujkach itd) przedstawiając mnie powiedział ze jestem jego przyszła żona. W sumie u nas jest sporo czułości. Uwielbiam jak rano wychodząc do pracy położy sie obok mnie i całuje. 

Myślę, ze na wiele z twoich pytań odpowiedziałaby książka "Pięć języków miłości". 

Generalnie - nie każdy okazuje miłosć w ten sam sposób. Niektórzy wyrażaja ją słowami i mówią ciągle "kocham cię" (ja tak mam, powtarzam to wiele razy na dzień mojemu mężowi), a inni w ogóle nie porzebują tego jako wyrażenia miłości ani nie odczytuja jako jej wyrazu (mój mąż tak ma). Jedni potrzebują spędzania razem czasu, bo w ten sposób wyrażają uczucie, innym to niepotrzebne. Kolejnym językiem miłości jest dotyk - u mnie chyba najsilniejszym - bez dotyku mojego męża umieram, dla innych to podarunki, dla jeszcze innych - robienie coś z myślą o drugiej osobie, wyręczanie jej, pomaganie... 

Wiec - sms z rana to nie konieczność, niektórzy nie traktują tego w ogóle jako wyraz miłości. Tak samo z mówieniem "kocham cie", tak samo jest ze spędzaniem razem każdej chwili. 

Związek jest udany wtedy, kiedy jesteście sobie oddani, kiedy jesteście oboje (każde na swój sposób) zaangażowani w relację, kiedy oboje czujecie się kochani i się szanujecie. Wtedy, kiedy będąc w związku rozwijasz się i rozkwitasz, zamiast powoli umierać. Takie jest moje zdanie.

Pasek wagi

Szczęśliwy i udany związek to przede wszystkim związek, w którym żadna ze stron nie ogranicza drugiej.

Nie można non stop spędzać ze sobą czasu- można zagłaskać się na śmierć. To jest niezdrowe.

Smsy, rozmowy i słowa "kocham Cię" nie stanowią wyznacznika miłości. 

Na koniec- udany związek to taki, w którym żadna ze stron się nie męczy, nie jest ograniczana, może się rozwijać i jest wspierana przez drugą osobę w swoich poczynaniach.

Pasek wagi

No, jak nie rozmawiasz godzinę przez telefon, albo Ci nie napisze 'dobranoc', to znaczy, że już Cię nie kocha. A jak się nie chce widywać codziennie, to już w ogóle kaplica... ;)napisał(a):</p

:>" title= napisał(a):

:>" class="emoticon" data-code= napisał(a):

:>">

Pasek wagi

Zgodze sie z HelloPomello - pytania dosc dziecinne, ale jesli to twoj pierwszy dluzszy zwiazek, a na to wyglada, to masz prawo w sumie... Nie wiem ile masz lat, ale brzmisz mlodziutko. Zwiazki ewoluuja, ludzie ewoluuja, dorastaja - inaczej uczucie bedzie okazywal 17 latek, inaczej 20parolatek a jeszcze inaczej mezczyzna w okolicach 40... 

Ale odpowiadajac na pytania: 

Jak poznać, że facet kocha i mu zależy - stara sie, tak zwyczajnie. Zaprosi na randke, przytuli, zaopiekuje sie, zadba. kazdy bedzie okazywal uczucia na swoj sposob, ale bedzie sie staral zeby kobieta czula sie 'zaopiekowana' i najwazniejsza.

- czy jak codziennie rano wysyła smsa i raz zdarzy się, ze nic nie napiszę to już znaczy, ze coś jest nie tak. Czy w ogóle w związku chodzi o to, że codziennie trzeba się widywać i rozmawiać godzinę przez telefon. - jesli po 10 miesiacach ciagle jestescie na etapie codziennego pisania smsow to gratuluje. To jest fajne, ale rzadko trwa cale zycie. To jeszcze ten etap momtylkow w brzuchu, zakochania, zabiegania o druga osobe. Zapominanie o tym nie swiadczy o wypaleniu zwiazku, zwlaszcza jesli zapomnial raz. jesli to przyklad z Twojego zycia - raz zapomnial a ty juz widzisz w tym koniec swiata - to wyluzuj, bo osiwiejesz przed 30. 

- czy jak powie, że dziś zrobimy sobie dzień wolny, bo chciałby iść na trening albo spotkać się ze znajomymi albo posiedzieć w domu i robić nic to znaczy, że ma mnie już dosyć. Czy w związku trzeba spędzać każdą chwilę razem, czy niewidzenie się kilka dni oznacza, że dzieje się coś złego? - W zwiazku nie chodzi o to zeby sie czepic drugiej osoby niczym bluszcz i byc ZAWSZE i WSZEDZIE razem. Zrezygnowac ze wszystkich znajomosci na rzecz tego jedynego/jedynej. Partnerstwo polega tez na tym zeby umiec zyc obok siebie jak i ze soba. jasne ze ma sie wspolnych znajomych, ale nie wyobrazam sobie ciagania mojego chlopa na babskie ploty przy kawie z psiapsiolami i nie wyobrazam sobie jechac z nim grac w golfa czy z kumplami ogladac rugby przy piwie. my akurat mieszkamy razem wiec sila rzeczy widujemy sie codziennie ;) chyba ze jedno z nas jest wyjechane - i to tez jest ok. on sobie co roku jedzie z kumplami na kilka dni grac w golfa, ja mniej wiecej raz do roku jade do Polski pozalatwiac rozne pierdoly, jak w tym roku odebranie paszportu, rok temu papierologia zwiazana ze sprzedaza domu - nie zabieram go ze soba bo szkoda kasy i czasu, dla mnie tonie ulop tylko czas na pospotykanie sie ze znajomymi i pozalatwianie spraw - na urlopy urlopy jezdzimy razem. 

- czy kłótnia oznacza,że dzieje się coś złego -  czy jest to normalna rzecz, która pokazuje, ze nam na sobie zależy - nie znam par ktore nigdy sie nie kloca, sa takie ktore kloca sie bardzo rzadko - my w ciagu 4 lat zwiazku poklocilismy sie ta na serio 2 razy, niejszych sprzeczek tez bylo moze ze 2-3 ale byly i pewnie jeszcze beda nie raz. Z rodzicami tez sie kloce i nie znaczy to ze ich nie kocham...

- czy jak mówi kocham Cię to naprawdę tak myśli? czy musi to powtarzać codziennie, codziennie prawić komplementy, a jak tego nie robi przez tydzień to jest to powód do rozmyślań? - slowa sa ulotne, mozna mowic jedno a robic drugie, jesli mowi ze kocha i pokazuje ze kocha - to kocha. Jak Ci przez tydzien nie powie ze jestes piekna to znaczy ze nagle zbrzydlas? No nie, komplementy sa fajne i milo sie ich slucha ale po pewnym czasie zwiazek dojrzewa i nie trzeba wszystkiego mowic na glos. mnie wystarczy ze widze jak moj partner na mnie patrzy, nie musi nic mowic :)

A może szczęśliwy związek to taki, w którym nie jesteśmy zależni całkowicie od partnera, a raczej nasze dobre samopoczucie i zadowolenie z siebie nie jest zależne tylko od tego czy się widzimy codziennie itd. - i to jest ladne podsumowanie. jesli obydwoje jestescie spelnieni i zadowoleni to i zwiazek bedzie sie lepiej ukladal. Wspolne zycie, wspolna przestrzen, wspolne plany, ale i nie calkowita rezygnacja z siebie na rzecz drugiej osoby - da mnie to wlasnie kwintesencja udanego zwiazku.

Pasek wagi

Nie wiem ile masz lat , ale miałam identyczne myslenie w gimnazjum . Już w liceum wiedziałam ,ze w zwiazku nie chodzi o sms-y , o codzienne spotkania i wyznawanie uczuc ..

Ja jestem w związku już 5,5 roku i po czym poznaje ,ze mnie kocha ? Po tym ,że kiedy mam problemy on stara sie pomóc je rozwiązać , po tym ,ze zawsze mnie wspiera , nawet kiedy wie ,ze cos jest moja winą , po tym ,ze kiedy leżę w łóżku chora i zasmarkana on mnie  przytula , mając gdzieś ,ze mam wysoka gorączkę i jestem cala spocona , że kiedy mnie przy nim nie ma ciężko mu zasnąć , ze gdy ma problem zawsze w pierwszej kolejności idzie z nim do mnie , że kiedy mam okres cierpliwie znosi moje fochy ( a jestem w te dni okropna , potrafie plakac kilka razy dziennie , obrazac sie o bzdury i robic mu przykrosci ) , ze kiedy przytyję on nadal świata poza mna nie widzi i nie ogląda sie za innymi , że jest wstanie poswięcic naprawde wiele dla niego waznych rzeczy ,zebym ja była szczesliwa , że pragnie byc moim mężem i mieć ze mną gromadkę dzieci .  Czy mówi ? mówi często ,ze mnie kocha , ale raczej ani ja ani on nie wyznajemy zasady ,że dzień bez ,,kocham Cię" jest stracony .Przed wspólnym zamieszkaniem , również bywały dni , gdzie nie wymienilismy żadnego sms i jakos nigdy nie zastanawialam sie czy aby przypadkiem nie jest tak ,ze on nie bierze mnie na powaznie . Po prostu przestrzen w zwiazku jest rownie wazna jak wspolnie spedzany czas , dlatego zawsze kazde z nas mialo czesc życia tylko dla siebie - swoich znajomych ( ktorych druga strona zna ,ale czasem wychodzimy razem a czasem osobno ) czy jakies swoje pasje .

Codzienny kontakt werbalny to żadna konieczność, pod warunkiem, że się nie ignorujecie widując.

Każdy ma swoje hobby, swoich znajomych, nie zamykam się na świat zewnętrzny, ale z całego tego świata wybieram właśnie jego.

Każda zdrowa para się kłóci.

Masz jakiś problem z zaufaniem, że nie wierzysz, kiedy ktoś mówi, że kocha?

Związek to połączenie dwóch indywidualnych jednostek, przy czym każda z nich ma prawo zachować swoją autonomię i mieć coś tylko dla siebie, jak wyjście ze znajomymi. Te pytania to na serio? Teraz zastanawia mnie Twój wiek.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.