- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 września 2016, 21:27
Witam,
Mam nadzieje,ze to bedzie moj ostatni watek dotyczacy mojego zwiazku.
Chodzi o to,ze moj facet jest za granica aktualnie, przed weekendem bylismy na terapii par i uznal,ze chce chodzic na indywidualna, ja tak samo - zeby miedzy nami bylo lepiej.
Chlopak kocha mnie bardzo, ja natomiast sie waham,chociaz zalezy mi na nim,martwie sie itd.Mimo wszystko kazda wzmianka na temat roztsania konczy sie jego szantazem o samobojstwie.
Ostatnio mialam kiepski dzien i stwierdzilam,ze nie mam ochoty z nim gadac i tego kontaktu nie bylo.
Ale rano dostalam smsy pelne zalu zlosci i tego,ze z soba skonczy ze ma dosyc bycia popychadlem,ze nawet dziewczyna mu stale cisnie,ze kazdy wytyka mu bledy itd..
Dzisiaj po pracy napisal jakiegos smsa i nie odzywal sie przez 3h - jak zadzwonilam nie odbieral.
Przejrzalam mu neta i widzialam,ze wpisywal hasla typu "dawka smiertelna - leki"
Zadzwonilam do kumpla,bo zmartwilam sie ze to wzial w duzej dawce,bo ma pewne leki na uspokojenie i zrobil sie raban - nie chcial wpuscic kumpli do pokoju,a jak juz wpuscil to widzieli,ze jest jak nacpany..
Potem do mnie oddzwonil i znowu zaczal mowic o samobojstwie,ze skonczy z soba ze ja i tak go nie chce i takie tam..
Wyszedl jeszcze gdzies z hotelu na spacer gadalam z nim przez tel probujac go uspokoic,az telefon padl i znajomi go szukali ale znalezli i zabrali mu te tabletki.
Teraz nie wiem,co zrobic..
Czuje sie winna temu wszystkiemu, ze to ja bylam taka okropna,ze doprowadzilam go takich mysli, stanow, wiem ze ma troche trudna przeszlosc,mozliwe ze ma schizofrenie,pelno zlosci w sobie i zalu do ludzi, na tej terapii facet mowil,ze on bylby w stanie sie zabic,ale mowienie o tym komus to takie dzialanie bierno-agresywne..
Z jednej strony mysle o rozstaniu,bo nie wiem czy kocham i przez to jakie on ma problemy psychiczne,bede mu niszczyc zycie i ja tez nie bede szczesliwa..
Z drugiej jest mi go strasznie zal,bo w koncu sie zakochal ale tez znowu cierpi przez kobiete - chociaz probowalam mu to jakos przedstawic,ze obojemy bedziemy chodzic na terapie i kazdy dla siebie i moze lepiej by bylo jakby uporal sie z problemami swoimi i znalazlby w koncu normalna porzadna prawdziwie kochajaca dziewczyne,ale on wtedy sie buntuje ze ma dosyc wszystkich kobiet...
Wydaje mi sie tez,ze on zwyczajnie boi sie rozstania,ze znowu bedzie sam ze nie pozna juz innej ze zadna go nie zechce - on twierdzi,ze albo ja albo zadna inna...
Czuje sie paskudnie,ze ja jestem taka rozwalona i tez czasem robie mu wode z mozgu,szczuje rozstaniem jakies glupie teksty puszczam,mozliwe ze sie mszcze za wszystkie krzywdzy swiata...I chce to zmienic, ale nie wiem czy nie powinnam skonczyc tej znajomosci, chociaz bardzo sie o niego martwie i boje sie,ze w koncu faktycznie to zrobi,ze odbiore mu prawdziwe szczescie...
Co sadzicie?
20 września 2016, 21:42
facet stosuje wobec Ciebie szantaz emocjonalny, probuje manipulowac Twoimi uczuciami. jesli masz dosc tej znajomosci to ja po prostu skoncz. on musi zaakceptowac Twoj wybor. nie bedziesz z nim przeciez z litosci, bo to bez sensu. albo sie kogos kocha i chce sie z nim byc, albo nie. jak dla mnie Was zwiazek jest toksyczny, zarowno dla Ciebie, jak i dla neigo ..
20 września 2016, 21:43
Uciekaj od niego jak najszybciej.
20 września 2016, 21:54
Ja wiem tylko tyle, że jak ktoś podejmuje próby samobójcze to się dzwoni po odpowiednie służby, bo nie masz ani kwalifikacji w razie konieczności pomocy doraźnej, ani odpowiednich umiejętności do negocjacji z samobójcą.
W każdym razie, ja takich nie posiadam i ty pewnie też nie.
Dodatkowo, nie wyobrażam sobie życia w którym ktoś mi mówi: jak to zrobisz/tego nie zrobisz, to ja się zabiję. To nie jest normalne i nikt nie ma prawa wywierać takiej presji na drugim człowieku
20 września 2016, 22:30
powiedz o tym konieczne jego rodzinie, szczególnie jeśli jesteście dzieciakami i uciekaj od niego gdzie pieprz rośnie. on jest powaznie chory, w swoim egoizmie szantażuje cię i też tobie krzywdę robi. nie pozwól sobie wejść na głowę.
21 września 2016, 08:13
wiesz co, juz przy pierwszej takiej akcji powinnaś mu wyraźnie powiedzieć, że nie jesteś w stanie tworzyć związku z zagrażającym życiu swojemu i być może Twojemu człowiekiem. To rola dla psychiatry, a nie dla partnerki i jedyne co możesz i potrafisz zrobić dla jego dobra, to zadzwonić na policję, bo życie jest dobrem chronionym prawnie. I to jest prawda.
21 września 2016, 12:17
Ty jesteś chorobliwie zazdrosna, facet to szantażysta emocjonalny i też z nim coś nie tak. Skończcie to jak najszybciej bo oboje się tylko nakręcacie i cierpicie.
26 września 2016, 22:16
on potrzebuje pomocy psychiatrycznej i jesli go do tego sklonisz to jest jedyne co mozesz zrobic. Nie ma prawa cie szantazowac.
Uciekaj od niego jak najszybciej.
nie wyobrażam sobie życia w którym ktoś mi mówi: jak to zrobisz/tego nie zrobisz, to ja się zabiję. To nie jest normalne i nikt nie ma prawa wywierać takiej presji na drugim człowieku
Skończcie to jak najszybciej bo oboje się tylko nakręcacie i cierpicie.
Zgadzam się.
26 września 2016, 22:32
Juz teraz robi ci pieklo z zycia a co dopiero bedzie pozniej. Normalnie to dwoje ludzi swiadomie chca przebywac ze soba razem z radoscia i miloscia, a nie nakrecaja sie strachem.
Tyle dobrego, ze nie chce ciebie zabic,"tylko" siebie, ale jednak - nie jest to normalne i przyszlosci na tym zbudowac sie nie da.
Edytowany przez 28 września 2016, 19:30
28 września 2016, 09:41
nawet gdyby się zabił czy coś to na pewno nie byłaby to Twoja wina. To on ma problemy.. mnóstwo związków kończy się kiepsko i ludzi się nie zabijają. a szantażować Cie emocjonalnie nei ma prawa. Choć wiem trochę z doświadczenia co możesz czuć.. musisz zrozumieć że nic nie zależy od Ciebie, Ty możesz go właśnie namówić na wizyty u jakichś specjalistów