Temat: do usuniecia

do usuniecia

Trudno coś doradzić, jesteście dość krótko ze sobą. Ale jednak dla niego ważniejsza powinnaś być Ty, nie podejrzany kolega. Bo facet, który zdradzał swoją kobietę, a na końcu ją olał, to nie jest najlepszy kandydat na przyjaciela. Zwłaszcza, że pewnie będzie Twojego faceta namawiał na zdradę, znam takich typków, którzy swoje kobiety zdradzają i innych też namawiają, bo przecież "to tylko seks". Śmiem twierdzić, że w wykasowanej rozmowie smsowej było coś właśnie o kobietach itd, inaczej Twój facet by tej rozmowy nie wykasował. Nie wiem czy ja pchałabym się dalej w taki związek z facetem do którego mam wątpliwości. 

Hej,

Miałam dokładnie to samo. Nerwy, krzyki, rozmowy, rozmowy, rozmowy, obrażanie się, olewanie, płacze-nic nie pomagało w moim przypadku. Wręcz byłam okropna, bo nie rozumiałam....No tak, nie rozumiałam codziennego piwkowania, widzenia się od rana do wieczora, przylażenia nawet w mojej obecności i siedzenia z nami CAŁY CZAS itd. itp.. Pomoże jedynie jeśli Twój facet (mój taki nie był, dlatego nic to nie dało) przestanie koledze owijać w bawełnę wskazując jednocześnie kto jest dla niego najważniejszy i nauczy się być asertywny w sprawach piwka po nocy. Ja starałam się też wyrażać swoje niezadowolenie wprost kiedy kolega przychodził i potrzebować mojego faceta (teraz już byłego, ale powody były inne i po 2óch latach od tych sytuacji) akurat wtedy kiedy ten kolega ;) Poza tym...kurczę szczerze współczuje, bo najgorsi są tacy kumple co to własnego życia nie maja i wiszą na zajętym facecie....Najlepiej pomogłoby tutaj gdyby kolega się związał z jaką dziewczyną-wtedy siłą rzeczy by miał mniej wolnego czasu..jednak nie masz na to wpływu, wiem. 

Pogadałabym szczerze z facetem o tym co Cię boli i jak TY to widzisz. Ze trochę przesadza z tym kolegą i stawia jego wyżej niż Ciebie.

Dziwie mu się, że wszedł z nim we wspólny biznes.W tej sytuacji ograniczyć ich kontakty będzie bardzo trudno...

SMSami się nie przejmuj. Pewnie była jakaś gadka o Tobie w nich w stylu: "wbijasz na festyn, będzie się działo" -"oj nieee, innym razem, jestem z Cabrerra, mamy wieczór tylko dla siebie" -"oj daj spokój, pod pantoflem będziesz siedział, baba Ci zabrania? Choooodź" -"nie o to chodzi, ale zła by była, wiesz ostatnio późno wracałem, muszę ją jakoś udobruchać" -"uuu musisz się słuchać Pani swojej hahaha...czekam na Ciebie z zimnym piwkiem a jej powiedz, że pilna sprawa :D" itd.itd....dlatego pewnie usunął, żebyś się nie gniewała :* to akurat bym olała. Facetowi na Tobie zależy, tylko nie potrafi kumplowi odmówić, taki charakter. I nie, nie zdradzi Cię. Ma swój rozum i nawet jeśli kumpel co wieczór namawia go na dupeczki to nie ma takiej siły, którą by się dał przekonać, bo kocha Ciebie.

Wiem co czujesz. Ja z moim Tż jesteśmy razem 2 lata. Jest jego kolega, nawet nie przyjaciel tylko zwykły kolega, który ma dziewczynę już długo, chyba z 7 lat ale jakoś nie mogą sie ani rozstać ani wziąć ślubu. I mój TŻ od czasu do czasu dla świętego spokoju chodzi do nich na piwo. Dla świętego spokoju, ponieważ ten kolega codziennie potrafi dzwonić do mojego chłopaka z propozycją spędzenia wspólnie wieczoru, wyjazdu w weekend, spędzeniu sylwestra itp itd. Strasznie mnie to wkurzało na początku, było wiele kłótni o to, ale mój TŻ sam w końcu doszedł do wniosku że to nie jest ok, i zaczoł go spławiać ale ile można? Poszliśmy na kompromis, że czasami sam idzie do nich, czasem ide  z nim, ale wolałabym tego nie robić. Kolega nie potrafi zrozumieć, że mój TŻ i ja mamy swoje życie, plany i chcemy sami gdzies pójść pojechać bez tego całego kolegi. DLatego wiem jaki to jest problem i jak to wnerwia...

Moim zdaniem i ty przesadzasz i on.

Tak, faktycznie 3 razy na tydzień to dużo.. ALE

1. nie wiem po co w ogóle przytaczasz tą historię ich życia. Że tamten był taki neidobry dla swojej dziewczyny - był, a zresztą co to twój facet z nim w związku jest? Może być zupełnie inny wobec kumpla niż był wobec dziewczyny, a wrecz nawet na pewno jest bo co ma jedna relacja do drugiej. I co z tego ze twoj facet zmienil o nim zdanie? Nie wolno? Ja tez o wielu ludziach zmienilam. Widocznie okazal sie fajnym kumplem i tyle.

2. nawet co do tych 3 razy - takie cos zdarzylo sie w tamtym tygodniu,a  nie zdarza zawsze, tak?  Wiec chyba tragedii nie ma? No i szczerze denerwuje mnie takie coś typu "miał byc o 12 a wrocił o 1 skandal!!". Jakby był małym chłopcem. Wiadomo, że mówi się mniej więcej o której się bedzie. Nie ma co robic tragedi.

3. Smsy - nie obchodzi mnie jaka byla wasza umowa - serio czytasz mu co pisze do kolegi...? Chyba masz jakas lekką potrzebe kontrolowania kogos albo jest mega zazdrosna. Pewnie mu wymyslal wymowke, czemu w sobote nie moze przyjsc. I tyle.

Jak dla mnie zahcowujesz się tak, jakby on cię zdradzał, a nie po prostu miał fajnego kumpla. I wydaje mi się, że cała ta złość jest na zasadzie "ja go nie lubię więc ty też nie możesz'. Wybacz, ale naprawde tak to widzę.. I nie widze też takich strasznych rzeczy w zachowaniu twojego faceta. A ty myślisz nad roztsaniem..

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.