- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 września 2016, 17:09
Witam,
Jestem w sytuacji, gdzie chlopak przebywa od 2msc za granica,zjezdza co weekend.
Mamy po 24lata.
Jestem chorobliwie zazdrosna,ale lecze sie a on czasem mnie oklamuje w drobnych sprawach,czasem sie wypiera az mu nie udowodnie..
Klamstwa dotycza np. masturbacji, urwania kontaktu z jedna laska,ogladania sie za kobietami,wciska mi rozne kity dla swietego spokoju.
Na wyjezdzie sa glownie faceci,jedna laska o ktorej raz pisnal slowkiem.
Wyszla taka sytuacja ostatnio, ze zablokowal haslo do playa,zebym go nie kontrolowala (pani terapeutka zalecila mi 2dniowa intensywniejsza kontrole,zeby cos zobaczyc,zauwazyc i powiedzialam mu o tym) - przyznal sie do tego,ale nie chcial mi podac hasla,bo uznal ze to nienormalne i niewzdrowe - zgadza sie. Ale we mnie sie zagotowalo,zmusilam go i zapytalam o polaczenie po naszej rozmowie w nocy,kiedy mowil ze idzie spac- byla to ta dziewczyna z wyjazdu. Zapieral sie,ze to numer kolegi co zostal w Niemczech,ale powiedzialam zeby zadzwonil na ten numer.
Odebrala ta laska, sytuacja sie wyjasnila,podobno byli gdzies nad jeziorem z ekipa a potem sami udali sie do baru pogadac o problemach,pdoobno on przedstawial mnie w samych superlatywach ale zalil sie,ze nie wie co robic zebym mu zaufala.
Ta laska nawet zaproponowala mi spotkanie,bo sama tez zmiala peoblem z zazdroscia. Dodam,ze ona rowniez jest w zwiazku. Mowila,ze jemu naprawde na mnie zalezy i zxe mnie kocha i wiadac,ze przyjechal tu do pracy, ze jest porzadny.
Uznalam,ze faktycznie nic zlego nie zrobil - chcial poznac kobiecy punkt widzenia.
Ale wczoraj byla inna sytuacja.
Wiem,ze ciezko pracuje - normalnie siedzi w Niemczech,chwilowo jest w SZczecinie i tam po pracy jest wykonczony.
Zadzwonil o 21 mowiac,ze idzie spac bo ledwo stoi na nogach.
Niestety chwile pozniej spradzilam z ciekawosci poczte i historie neta - przegladal chwile przed nasza rozmowa imprezy w Szczecinie,jedna ktora sprawdzal odbywala sie w tym samym dniu.
Odezwal sie dopiero na nastepny dzien po poludniu mowiac,ze caly czas spal,ze siadly mu plecy,wzial wolne i ze dalej idzie spac.
Ja okazywalam lekkie zobojetnienie,bo wyobraznia mi zaczela dzialac..Korcilo mnie,zeby mu wyrzucic,ze pewnie wcale nie spal, ale powstrzymlaam sie i udalam,ze rozumiem - nie mam dowodu,ze oszukal.
I teraz pytanie do Was, czy znowu mnie oklamal tak potwornie i byl na jakiejs imprezie,czy tylko z ciekawosci mogl przegladac i faktycznie poszedl spac?
Ale czy zmeczony praca facet przeglada takie rzeczy i czy mialby sile na impreze?? Po co?
Nie jest tez typem imprezowicza,wiem ze piwo sobie tam wypije,ale nie zalewa sie czy cos.
Nie wiem,czy tak mnie ponosi fantazja i dorabiam sobie scenariusz czy cos w tym moze jednak jest??
Nie ufam,bo mnie wlasnie oklamuje od samego poczatku w roznych sprawach. Chociaz w praktyce widze,ze mu zalezy itd...
Zapytac go zwyczajnie o to, czy gdzies byl? Nie daje mi to spokoju - ale znowu wyjdzie,ze go inwigiluje.
Mowill jeszcze cos,ze tel mu szwankuje i musi oddac na gwarancji i ze przeprasza ze nie odezwal sie wczesniej.
Dodam jeszcze,ze nie prosze o ocene mojego zachowania,kontroli,inwiligacji - zdaje sobie sprawe z wagi problemu i nie chce mi sie czytac,ze mam sie leczyc,bo podjelam to leczene indywidualnie a za chwile ide na terapie grupowa. Nie musicie o tym wspominac.
13 września 2016, 17:36
Zmień terapeutkę bo ma trochę chore podejście aby osobie chorobliwie zazdrosnej zalecać jeszcze większą kontrolę nad partnerem.
Co do problemu. Każdy człowiek potrzebuje pewnej przestrzeni tylko dla siebie i będzie jej bronił. Przestrzeni której potrzebuje dla swojego komfortu fizycznego i psychicznego. Fakt że jesteście razem nie upoważnia Cię do włażenia z buciorami w tą przestrzeń. Jak się będziesz o wszystko czepiać, kontrolować każdy jego krok, to prędzej czy później zostaniesz sama bo nikt na dłuższą metę tego nie wytrzyma. Albo zaczniesz mu ufać albo się pożegnajcie ponieważ w ten sposób tylko siebie niszczycie. A związek w którym nie ma zaufania nie ma najmniejszych szans na przetrwanie. Może i gościu nie mówi całej prawdy, ale z jakiej racji ma to robić, tym bardziej jak co chwile ma awantury za to że żyje, pracuje i funkcjonuje w społeczeństwie. Swoim zachowaniem stara się chronić zarówno Ciebie jak i siebie.
13 września 2016, 17:37
Trudno powiedzieć - nasz punkt widzenia jest jeszcze bardziej nieobiektywny niż Twój gdyż go nie znamy. Najlepsze co powinnaś w tej sytuacji zrobić to nie drążyć, wrzuć na luz, odpuść.. Prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw, ale jesli on jest niewinny to warto walczyc o ten zwiazek! Pamiętaj że on może w końcu nie wytrzymać tego ciągłego braku zaufania.. Jestem pewna że te insynuacje wykańczają także jego. Pokaż mu że go kochasz, że ufasz.. Spędźcie razem miło czas, nie poruszaj tych tematow ale jednoczesnie bądź ostrożna.
13 września 2016, 17:37
Trudno powiedzieć - nasz punkt widzenia jest jeszcze bardziej nieobiektywny niż Twój gdyż go nie znamy. Najlepsze co powinnaś w tej sytuacji zrobić to nie drążyć, wrzuć na luz, odpuść.. Prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw, ale jesli on jest niewinny to warto walczyc o ten zwiazek! Pamiętaj że on może w końcu nie wytrzymać tego ciągłego braku zaufania.. Jestem pewna że te insynuacje wykańczają także jego. Pokaż mu że go kochasz, że ufasz.. Spędźcie razem miło czas, nie poruszaj tych tematow ale jednoczesnie bądź ostrożna.
13 września 2016, 17:45
Nie wiem czy był na imprezie czy nie. Sama wiem po sobie, że wchodzę na strony różnych imprez z ciekawości (kto występuję, ceny wejściówek itp), a później na nie nie idę. Nie wiem czy dobrze Ci doradzę, ale ja na Twoim miejscu namówiła go,. żeby poszedł razem z Tobą na tzw terapię dla par (popytaj swojego terapeutę o to). Może on nie rozumie tego co Ty przeżywasz, a tak otworzą mu się oczy i nauczy się jak postępować z osobą, która ma problem takiego rodzaju.
13 września 2016, 20:07
wcale mu się nie dziwię, że ukrywa przed tobą różne rzeczy... ja na jego miejscu pewnie tygodnia bym nie wytrzymała
A co do imprezy to się po prostu go zapytaj, może jeśli ty przestaniesz go tak kontrolować, to on nie będzie się bał mówić ci prawdy
14 września 2016, 10:51
Ale jak go nie bede kontrolowac to zwariuje..
Co z tego,ze teraz zapewnia,zkocha ze mu zalezy,ze nigdy by nie zdrasdzil..
Mowi sie,ze jak facet ma zdradzic to zdradzi/
Ale potworne byloby to,gdybys zyla w przekonaniu,ze jest jest wierny i nie wiedziala o niczym albo dowiedziala sie po pewnym czasie..
Ja chce tego uniknac, majac czujnisc, wiem ze to chore,nie chce zeby spadla na mnie kiedys taka bomba zyjac w blogiej nieswiadomosci..
Ponadto czy jesli przestane go kontrolowac,nie wypytywac o nic,co burzi jakies podejrzenia,tworzy scenariusz - czy on czasem nie poplynire w tym?
Mowi sie tez,ze okazywanienieufnosci prowadzi do tego,ze facet zacznie robic cos i wypierac sie tego, czego sie boisz a jesli zaufam okaze mu to - to niby nie bedzie tego robil?
14 września 2016, 12:21
Twoje zachowania są CHORE. Twoja niepewność, twoja zazdrość, twoja panika na myśl, że coś mogłoby pójść nie tak, niszczą i ciebie, i ten związek, i jeszcze jego na dodatek. Robisz krzywdę i sobie, i jemu.
Tak, jak facet ma zdradzić, to zdradzi. Choćbyś go na smyczy trzymała. A to ciągłe sprawdzanie go ciebie nie uspokaja. Zaufanie to jest zawsze ryzyko. Ale bez tego ryzyka, nie uda ci się żaden związek.
To czy facetowi ufasz, czy nie, nie ma większego wpływu na jego zachowanie względem innych kobiet - chociaż to, ze ma ciebie dość juz moze mieć. Tak, to jest prawda, że jak ma zdradzić, to żadne kontrole go od tego nie odwiodą. Nikt ci też nie da żadnej gwarancji co do tego, jaki on będzie za 10 lat - łącznie z nim. Ale jeśli nie przestaniesz robić tego, co teraz, to za dziesięć lat NA PEWNO nie będziecie razem.
Lepiej - jedno z was może juz za rok czy dwa wylądować w psychiatryku. Chyba że on się opamięta i zrobi jedyną rozsądną rzecz - odejdzie od ciebie.
14 września 2016, 13:11
Kontrolować, i to w takim stopniu, to możesz niemowlaka a nie dorosłego faceta. Z takim podejściem nie masz najmniejszych szans na stworzenie długiego, stabilnego związku. Albo mu zaufasz albo prędzej czy później rozejdziecie się, i dla dobra was dwojga lepiej aby nastąpiło to jak najszybciej.
Związek musi być oparty na zaufaniu, inaczej to nie związek ale próba zniewolenia.