Temat: Chcę wynająć mieszkanie

chcę z chłopakiem wynająć mieszkanie ale mam pewne obawy bo w sumie mieszkanie nie będzie do końca nasze i mam pytanie czy właściciel będzie posiadac swoj komplet kluczy i będzie nas sprawdzać co jakiś czas jaki jest porządek i wgl?? Jak wy czujecie sie we wynajmowanym mieszkaniu?? Szukamy umeblowanego i jedno juz mamy na oku i w poniedziałek idziemy oglądać. Możecie napisać jak wy sie czujecie we wynajmowanym mieszkaniu idzie sie przyzwyczaić?? Z góry dziekuje :))

oczywiście że właściciel będzie miał klucze, to w końcu jego mieszkanie. nie ma jednak prawa wejść do niego bez uzgodnienia z wami, nawet jeśli chce spisac liczniki zy sprawdzić stan mieszkania to musi wcześniej zadzwonić i umówić się z wami.

Komplet kluczy właściciel zawsze będzie miał... nawet jeśli mówi, że nie ma to kłamie -bo ma ;)

Od Was samych będzie zależało to jak będą wyglądały Wasze relacje... Musicie jasno powiedzieć, że nie życzycie sobie aby wchodził do mieszkania pod Waszą nieobecność. Opłata powinna iść na konto a nie do ręki bo co miesiąc będziecie go mieli na karku...

Ja to wynajmuję mieszkanie od lipca 2015 i właściciel był tutaj tylko raz podczas podpisania umowy i przekazania lokalu. Ma przelew na czas, napewno ma kontakt z sąsiadami i wie, że nic się tutaj nie dzieje, więc nie ma podstaw aby tutaj przyjeżdżać.

My z mężem jako właściciele mieszkania mamy klucze do mieszkania ale zawsze lokatorom oferujemy, że jak chcą mogą sobie wymienić wkładkę, ale przy zdawaniu lokalu albo oddadzą klucze, albo zamontują starą wkładkę. W mieszkaniu jesteśmy tylko raz - przy podpisaniu umowy. Kasa oczywiście na konto (tak... płacimy podatek). Wszystko mamy uregulowane umową. Jeśli pojawia się jakieś pytanie ze strony lokatora to dzwoni. Nam zależy na jak najrzadszym kontakcie aby mieć spokój :) lokatorom zresztą też. 

Wszystko zależy od tego na kogo traficie... U nas właściciele są mega mili i nie robią problemów. przyjeżdżają raz w miesiącu po kasę za rachunki, czynsz dostają na konto. Poza tym raz w roku robią zdjęcia do ubezpieczalni. Z remontami nie ma problemów. Tzn możemy robić co chcemy. Co chwilę malujemy ściany na nowy kolor a teraz chcemy wymienić panele. Mamy zamiar tu długo mieszkać i traktujemy to eM jak swoje własne. 

mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu i właściciel nie ma kluczy bo na samym początku zepsuł się zamek i wymienilismy i nie chciał kluczy. Mieszkamy tu 3 lata i nigdy nie był sprawdzać stanu mieszkania. 

Pasek wagi

ogarnijsiesiostro napisał(a):

Wszystko zależy od tego na kogo traficie... U nas właściciele są mega mili i nie robią problemów. przyjeżdżają raz w miesiącu po kasę za rachunki, czynsz dostają na konto. Poza tym raz w roku robią zdjęcia do ubezpieczalni. Z remontami nie ma problemów. Tzn możemy robić co chcemy. Co chwilę malujemy ściany na nowy kolor a teraz chcemy wymienić panele. Mamy zamiar tu długo mieszkać i traktujemy to eM jak swoje własne. 

Nie szkoda Wam ladowania kasy w czyjes mieszkanie? Zamiast tego moglibyscie oszczedzac na depozyt na swoje wlasne... Czesto rata kredytu to kwota zblizona, a nawet mniejsza niz za wynajem ;)

U nas jest tak, ze wynajmujemy mieszkanie znajomym, kase przelewaja na konto raz w miesiacu, rachunki placa sami, spotykamy sie z nimi jak ze znajomymi mieszkajacymi w innym miescie. Tylko i wylacznie towarzysko ;) O mieszkanie dzwonia do nas tylko w bardzo problematycznych sytuacjach, my do nich rowniez (np. jak zmienialismy kredyt i koles z banku musial zrobic nowa wycene).

A jesli chodzi o klucze... to wstyd sie przyznac, ale nie mamy swojego kompletu, gdyz udostepnilismy im swoje dwa komplety i pozniej przez ponad 2lata nie znalezlismy czasu, by sobie dorobic, ale wlasnie ten temat uswiadomil mi, ze czas to zrobic ;)

Wszystko zależy od właściciela!

Dlatego tak ważne jest, by mieszkanie się podobało, ale by też zobaczyć, czy właściciel wydaje się w porządku i spisać sensowną umowę.

Mieszkałam już w wielu wynajmowanych mieszkaniach czy pokojach i czasami się w pale nie mieści co ludzie potrafią robić.... 

Wazne też by uważać na to, co umowa mówi np. o pralce, lodówce która jest już na mieszkaniu.

Na pewno nie polecam mieć starszej Pani za właścicielkę mieszkania :P One to są detektywi pierwsza klasa.

Obecny właściciel ma klucze, ale to na wypadek gdyby nam się zgubiły, albo jakbyśmy wyjechali i była zaplanowana jakaś wymiana. Nie ma go prawie w ogóle w ciągu roku w mieście w którym wynajmuję, nigdy mnie też nie odwiedził jeszcze od czasu wynajęcia (2 lata). No ale jka mówię, to kwestia indywidualnego podejścia człowieka, poprzednie mieszkanie baba chciała pieniądze do ręki bo przy okazji zerkała na stan mieszkania i darła mordę o każdy niedomyty skrawek podłogi ;)

Branie pieniążków do ręki z punktu widzenia wynajmującego jest bezpieczniejsze. Moja znajoma wynajmowała mieszkanie i to co zastała po pół roku to był koszmar- popleśniałe meble i ściany, zdarte panele na podłodze, dziury w ścianach, wyrwane krany...Czasem dobrze jest skontrolować jak ludzie dbają o nasze M.

sweeetdecember napisał(a):

ogarnijsiesiostro napisał(a):

Wszystko zależy od tego na kogo traficie... U nas właściciele są mega mili i nie robią problemów. przyjeżdżają raz w miesiącu po kasę za rachunki, czynsz dostają na konto. Poza tym raz w roku robią zdjęcia do ubezpieczalni. Z remontami nie ma problemów. Tzn możemy robić co chcemy. Co chwilę malujemy ściany na nowy kolor a teraz chcemy wymienić panele. Mamy zamiar tu długo mieszkać i traktujemy to eM jak swoje własne. 
Nie szkoda Wam ladowania kasy w czyjes mieszkanie? Zamiast tego moglibyscie oszczedzac na depozyt na swoje wlasne... Czesto rata kredytu to kwota zblizona, a nawet mniejsza niz za wynajem U nas jest tak, ze wynajmujemy mieszkanie znajomym, kase przelewaja na konto raz w miesiacu, rachunki placa sami, spotykamy sie z nimi jak ze znajomymi mieszkajacymi w innym miescie. Tylko i wylacznie towarzysko O mieszkanie dzwonia do nas tylko w bardzo problematycznych sytuacjach, my do nich rowniez (np. jak zmienialismy kredyt i koles z banku musial zrobic nowa wycene).A jesli chodzi o klucze... to wstyd sie przyznac, ale nie mamy swojego kompletu, gdyz udostepnilismy im swoje dwa komplety i pozniej przez ponad 2lata nie znalezlismy czasu, by sobie dorobic, ale wlasnie ten temat uswiadomil mi, ze czas to zrobic

no a ja nie rozuumiem podejścia, że to jest "pakowanie w cudze". Oni te pieniadze wydaja na to, zeby im sie tam dobrze żyło i pewnie maja plany mieszkać tam jeszcze długo. Wiec sami z tego korzytsaja. A nie każdy chce się pchac w kredyty na wiele lat. 

A co do pytania głównego: ja sie nigdy nie spotkałam z tym, żeby właściciel przyjezdzal na kontrole czy bez zapowiedzi (i potrzeby). 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.