Temat: głupia ja POMOCY!!!!

dałam się zmanipulować facetowi nie dość że dużo starszym to jeszcze partnerowi mojej teściowej. Zabawił się mną, rozkochał a w krytycznej sytuacji kiedy wszyscy się dowiedzieli o naszych potajemnych telefonicznych kontaktach uciął znajomość. Zrobił to mi-mężatce z 2 dzieci. Co prawda nigdy się nie spotkaliśmy nic więcej do niczego nie doszło między nami, jego zabawa polegała na rozmowach podsyłaniu znaczących piosenek itp. ale chyba mu się udało. Piszę chyba bo w sumie sama nie wiem co czułam do niego. Wiem nie powinnam dać się "usidlić" ale zrobił to w momencie kiedy mnie i męża łączyły już tylko w sumie dzieci. Odkąd mąż poświęcił się własnej firmie NAS już nie było. Oddaliliśmy się tak od siebie że myślimy o rozwodzie. Oczywiście on uważa że to moja wina??? Czy tez  tak myślicie???Popodkładał podsłuchy (o czym nie dawno się dowiedziałam) i wkradł się do moich prywatnych wiadomości gdzie pisałam że zakochałam się i tp bzdury. Jak wybrnąć z tego czy myślicie że jest jeszcze szansa żeby uratować nasze małżeństwo??? Chociaż jak pomyślę że to był jego plan to sama nie wiem....co byście zrobiły  na moim miejscu??? życie stanęło mi do góry nogami.

pisać można różne głupoty....

czy uważałabym to za zdradę hmmm. wiesz myśleć, marzyć, wyobrażać można sobie różne rzeczy jeżeli nie doszło do kontaktu fizycznego to bym nie uwazala za zdradę.

@@@@0192@@@ napisał(a):

czy uważałabym to za zdradę hmmm. wiesz myśleć, marzyć, wyobrażać można sobie różne rzeczy jeżeli nie doszło do kontaktu fizycznego to bym nie uwazala za zdradę.
to poczekaj spokojnie na rozwód i zobaczysz, cy sąd będzie myślał tak samo jak ty czy tak samo jak małżonek. przecież jeśli on wniesie sprawę z twojej winy to sąd wcale nie musi się do tego dostosować. będziecie sobie to wszystko w sądzie udowadniać a na dzień dzisiejszy...niezłe jajca na vitali(smiech)

tak bo kocham męża .żałuję ze tak wyszlo. z drugiej strony, nie wiem czy mąż mnie kocha tak traktując nasze małżeństwo - cały czas poświęcał się TYLKO firmie.

haha nie, mąż cię nie kocha i bardzo chce się ciebie pozbyć. tak samo jak teściowa.

Juz wtedy Ci pisali, ze Maz powinien Cie kopnac w d... Jak dobrze pamietam pisalas, ze ten facet tesciowej jest taki pociagajacy, ze myslec o niem nie przestajesz. Tu CI oczko puscil, za reke zlapal, a Ty omdlewalas ze szczescia. Mowily Ci dziewczyny, ze tylko Ty na tym stracisz, ale nie wierzylas, a teraz POMOCY? Teraz Ci sie przypomnialo, ze Meza kochasz? Wtedy byl Ci taki obojetny, a tamten taki goracy. Ciekawe czy tamten temat jest skasowany, nie chce mi sie szukac. Co teraz mamy powiedziec? Rady dostalas wtedy i mialas je gdzies. Poswiecal czas firmie, bo robil to tez dla Waszej rodziny, ktora Ty koncertowo rozwalilas. Musial miec powazne podjerzenia, ze podlozyl podsluch i jak widac Jego przypuszczenia sie potwierdzily. Teraz to On ma dowody przeciwko Tobie i co tu radzic

Brawo dla Meza, ze ma facet jaja

Pasek wagi

silvie1971 napisał(a):

Juz wtedy Ci pisali, ze Maz powinien Cie kopnac w d... Jak dobrze pamietam pisalas, ze ten facet tesciowej jest taki pociagajacy, ze myslec o niem nie przestajesz. Tu CI oczko puscil, za reke zlapal, a Ty omdlewalas ze szczescia. Mowily Ci dziewczyny, ze tylko Ty na tym stracisz, ale nie wierzylas, a teraz POMOCY? Teraz Ci sie przypomnialo, ze Meza kochasz? Wtedy byl Ci taki obojetny, a tamten taki goracy. Ciekawe czy tamten temat jest skasowany, nie chce mi sie szukac. Co teraz mamy powiedziec? Rady dostalas wtedy i mialas je gdzies. Poswiecal czas firmie, bo robil to tez dla Waszej rodziny, ktora Ty koncertowo rozwalilas. Musial miec powazne podjerzenia, ze podlozyl podsluch i jak widac Jego przypuszczenia sie potwierdzily. Teraz to On ma dowody przeciwko Tobie i co tu radzicBrawo dla Meza, ze ma facet jaja

Też pamiętam tamten temat. Cóż, trzeba było słuchać rad... 

Czy da się z tego wybrnąć? Wątpię. 

O wróciłaś Ty i ta Twoja historia...doprawdy wcale mi Ciebie nie jest żal, dostałaś za swoje :D

@@@@0192@@@ napisał(a):

ale my nie rozmawialiśmy o miłościach, nic sobie nie obiecywaliśmy po prostu miło się gadało i tyle. to było raczej takie przyzwyczajenie.i powtarzam nie było zdrady. to była tylko rozmowa

to w czym problem? z teściem rozmawiać nie można?

rozwaliłas małżeństwo, chciałaś rozwalić jeszcze cudzy związek, a teraz obwiniasz męża i faceta teściowej? dobre sobie. nie nawidze takich podkobiet.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.