Temat: prośba o radę- facet...

Hej. Potrzebuję Waszej opinii. Miesiąc nie widziałam się z moim niby chłopakiem. Piszę "niby", bo nigdy nie wiedzialam na 100% czy nim jest... Co prawda proponował jakieś spotkania, ale mi nie pasowały, na 2 propozycje odmowiłam. Dziś sama do niego pojechałam. Ciągnie mnie do niego.. pod pretekstem, że jestem w pobliżu. Powiedział, że zaprasza. Na wejściu chciał sex, odmówiłam. Sam zaczął mnie całować i łapać za tyłek. Potem poszliśmy na zakupy, bo niedługo ma wesele, chciał, żebym pomogła mu wybrać buty, pomogłam. Co ciekawe całe ubranie na to wesele mu wybrałam wceśniej...- garnitur, koszule, buty, spodnie na poprawiny, kolejne buty... Jesczze miesiąc temu pewnym było, że idziemy razem... dziś zapytałam, odp mi, że idzie sam (jest starszym..), że tak będzie najlepiej... Czy Wg Was kłamie? i to wersja dla mnie? Ja i tak wcześniej byłam niechętna iść na to wesele, bo jednak jego zachowanie dla mnie było kiepskie... ale dziś jak to usłyszałam ukłulo mnie... tym bardziej, ze wszystko mu pomoglam wybrac;/ Zastanwiam sie czy kogos ma, ale zle zrobilam, bo nie zapytalam wprost...nie zpaytalam tez na jakiej stopie jest to spotkanie.. koledzy? para? i nie wiem...;/ wczesniej to on zabiegal o kontakt, choc ja mialam gdzies... teraz jest na odwrot. Dzis widzialam, ze byl oziebly tzn przytulil mnie pocalowal ale jak ja to zainicjowalam...nie wiem co o tym myslec, a pytac przez tel o te rzeczy trochę kiepsko.. Myslalam nawet o sledzeniu jego, moze dowiedzialabym sie prawdy? Ale czy jest sens?... Oczywiscie na kolejnym spotkaniu porozmawiam o tym, ale nie wiem czy w ogóle do niego dojdzie... bo poki co nie wiem jak to traktowac. Na do widzenia- sam podszedl i pocalowal w usta. Co myslec?

Odpuść go sobie. Chodzi mu chyba tylko o jedno...

coz, z tej maki chleba nie bedzie 

jakby planował coś więcej z Tobą to chciałby Ciebie na to wesele zabrać. a raczej chodzi tylko o jedno..

jakbym widziala ze caly czas kiedy zabiegam osoba ma mnie gdzies to tez bym w koncu sobie odpuscila, sama sie przyznalas z tak bylo i facet najwyrazniej slepy nie jest...wiec ja sie mu nie dziwie....odpusc

malwina888 napisał(a):

Hej. Potrzebuję Waszej opinii. Miesiąc nie widziałam się z moim niby chłopakiem. Piszę "niby", bo nigdy nie wiedzialam na 100% czy nim jest... Co prawda proponował jakieś spotkania, ale mi nie pasowały, na 2 propozycje odmowiłam. Dziś sama do niego pojechałam. Ciągnie mnie do niego.. pod pretekstem, że jestem w pobliżu. Powiedział, że zaprasza. Na wejściu chciał sex, odmówiłam. Sam zaczął mnie całować i łapać za tyłek. Potem poszliśmy na zakupy, bo niedługo ma wesele, chciał, żebym pomogła mu wybrać buty, pomogłam. Co ciekawe całe ubranie na to wesele mu wybrałam wceśniej...- garnitur, koszule, buty, spodnie na poprawiny, kolejne buty... Jesczze miesiąc temu pewnym było, że idziemy razem... dziś zapytałam, odp mi, że idzie sam (jest starszym..), że tak będzie najlepiej... Czy Wg Was kłamie? i to wersja dla mnie? Ja i tak wcześniej byłam niechętna iść na to wesele, bo jednak jego zachowanie dla mnie było kiepskie... ale dziś jak to usłyszałam ukłulo mnie... tym bardziej, ze wszystko mu pomoglam wybrac;/ Zastanwiam sie czy kogos ma, ale zle zrobilam, bo nie zapytalam wprost...nie zpaytalam tez na jakiej stopie jest to spotkanie.. koledzy? para? i nie wiem...;/ wczesniej to on zabiegal o kontakt, choc ja mialam gdzies... teraz jest na odwrot. Dzis widzialam, ze byl oziebly tzn przytulil mnie pocalowal ale jak ja to zainicjowalam...nie wiem co o tym myslec, a pytac przez tel o te rzeczy trochę kiepsko.. Myslalam nawet o sledzeniu jego, moze dowiedzialabym sie prawdy? Ale czy jest sens?... Oczywiscie na kolejnym spotkaniu porozmawiam o tym, ale nie wiem czy w ogóle do niego dojdzie... bo poki co nie wiem jak to traktowac. Na do widzenia- sam podszedl i pocalowal w usta. Co myslec?

Nie rozumiem, to kto to w końcu inicjował? Na pytanie na jakiej stopie jesteście - no na pewno nie "koledzy", koledzy nie łapią się za tyłek i nie proponują seksu w drzwiach :p Parą też nie jesteście, bo wynika że gościa olałaś jak on chciał czegoś więcej, a teraz już raczej pozamiatane.

Ja jie mogę.  Czy ty w ogóle wiesz czego chcesz? Mam wrażenie ze cala ta sytuacja to dla ciebie taka zachciewajka. Jak wydawało ci się ze.go miałaś to go olewałas a jak ci okazuje lekceważenie to nagle jest twoim chłopakiem. Następnym razem przemysł czego chcesz od faceta zanim zaczniesz się nim.bawić bo przyjemnie ci ze się do ciebie zaleca. Komentare ze chodzi mu tylko o jedno to tez nie potrafię zrozumieć. Dostał do zrozumienia ze nie traktujesz go poważnie mimo to przychodzisz wiec co ma sobie myslec...

*

Pakujesz się facetowi do mieszkania i masz pretensje, że zaproponował Ci seks? 

Zabiega o Ciebie, Ty go olewasz. Kiedy sobie odpuszcza masz pretensje, że już nie zabiega?

Najpierw nie chciałaś iść na wesele, a potem masz pretensje, że facet wybiera się sam?

Wut?

Dziewczyny mają rację, zachowujesz się bardzo niestabilnie. A on o Ciebie specjalnie nie zabiega.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.