Temat: facet czy to szantaż?

cześć. Proszę o radę. Jestem w "związku"- tak twierdzi mój facet, ja uważam, że to związkiem nie można nazwać. Widzimy się kiedy jemu pasuje. Nie mówi mi w ogóle komplementów, bo ma "problemy z emocjami". Niedługo skończy 28 lat... Ostatnio byliśmy razem na 2 dni u jego znajomych. Jak wracaliśmy zaproponowałam, żeby pojechać do niego (była 10 rano) cały dzień można by razem spędzić. Odpowiedział, że nie, bo musi sprzątać mieszkanie. Pojechał do siebie wcześniej mnie odwożąc do domu. Mówiłam, że porządki mozna zrobić razem, ale nie... Teraz dostałam kolejną propozycję - spotkanie jutro w godzinach od 10 może 11 do 13. I albo spotkam się w tych godzinach, albo jak napisał jedzie do rodziców bezpośrednio. (moja miejscowość jest pomiędzy jego miejscem zamieszkania a miejscowością, gdzie mieszkają jego rodzice i do niech jedzie jutro...). Więc albo się spotykam od 10 do 13 albo jedzie prosto do rodziców. Co zrobiłybyście na moim miejscu? Czas wylicza mi 1 nie raz... a jutro ma cały dzień wolny. Kiedyś też nie widział też nic zlego w spotkaniach po 2-3 h na tydzień ( raz , dwa w tyg), choc oczywiscie caly czas mowi, ze trezba sie spotykac czesto, zeby sie poznać...

weź skończ z tym "związkiem" przecież to jakiś skończony idiota jest. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.