- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 lipca 2016, 22:39
Z moim Tż mieszkamy za granicą, ale przeprowadzamy się do Polski. Ja przenoszę się już teraz, ponieważ mam sporo spraw do załatwienia, chcę nam wszystko dobrze zorganizować. Mój Tż musi jeszcze zostać i dojedzie do mnie po miesiącu.. Może przesadzam, ale jestem załamana. To pierwsza nasza tak długa rozłąka. Nie wyobrażam sobie tego.. Cały czas o tym myślę, jak bardzo będę tęsknić. Nie wiem, jak sobie poradzić. Może jesteście w stanie coś doradzić?
6 lipca 2016, 23:04
kilka lat zyłam w rozłace, a ty placzesz o miesiac?! Wiem milosc itp, itd, ciezko bylo ale zawsze jego nieobecnosc wykorzytywalam na jakas poztywna zmiane ktora moze go mile zaskoczyc, np, wyjezdzal na 8tyg, przez 8 tyg cwiczylam nad stalowymi pośladami juz w pierwszej minucie zauwazal, przez ten mies zajmij sie soba, idz na masaż na silke, zrob cos zeby spożytkować wolny czas. Wiście na telefonie, skype, codziennie opowiadajcie sobie co ze soba zrobiceie jak bedziecie razem... Faceci lubia takie fantazje. I najwazniejsze, zawsze wychodziłam z zalozenia ze jakby mi nie bylo ciezko tu w kraju na miejscu, mam rodzine i przyjaciol z ktorymi moge porozmawiac, spotkac sie ,przytulic, pogadac, on tam jest sam w pracy, czesto po 20godz na dobe spi w pokoju z kolesiem zpracy na ktorego nie moze patrzec. Musisz go wspierac. Jak to jednorazowe to wyrywaj kartki z kalendarza i kupuj sexowne pidzamy, juz masz dzien mniej niz wczoraj
Moze to zabrzmi glupio, ale to rozłąka pokaże Wam czy Wam na sobie zależy czy jestescie ze sobaz przyzwyczajenia. 3mam kciuki
6 lipca 2016, 23:25
Ja ze swoim chłopem przez 2 lata zylismy w rozłące - ja w Polsce on w Irlandii. Fakt, widzielismy sie przez 3-5 dni na każde 2-3 miesiące...no jakoś da się. Dasz rade i ty!
7 lipca 2016, 22:57
Jako żona marynarza proponuję przyjąć jakieś cele do zrealizowania na czas rozłąki.
Na przykład: będę chodzić na siłownię / przeczytam serię książek ulubionego autora / zrobię sweter na szydełku / obejrzę TOP 30 komedii itd itp.
Ja teraz na wypłynięcie męża na 3 mce wróciłam do diety, żeby ostatecznie rozprawić się z nadwagą po ciąży. Chodzę, myślę, planuję, gotuję... No i robię ponczo na szydełku :D
Taki plan odciąga myśli i pozwala na chwilę zapomnieć o tęsknocie :)
I spróbuj znaleźć przyjemność w tym, że jesteś sama, nie codziennie możesz siedzieć na kanapie w skarpetach od babci, wypić butlę wina i w ogóle się nie przejmować co druga połówka pomyśli :)
Ja jeszcze zawsze oglądam filmy w łóżku (na laptopie), bo jak mąż w domu to nie pozwala :D
Dasz radę :)