- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 maja 2016, 12:56
Witam . Już długo myślałam aby poradzić się tutaj, na forum. Mam tu pamiętnik, ale założyłam osobne konto, bo nie chcę by ktoś mnie rozpoznał. Pewnie mój problem wyda wam się błahy,bo ludzie mają gorsze problemy, są chorzy, nie mają co do gara włożyć, no ale każdy ma problemy, jakie ma.
Zacznę od tego że mam 23 lata. Mieszkam z mamą, na wsi. I tu jest problem. Mam jej dość. Moja mama ma około 57 lat.
Uważa, że dzieci ma się od tego, aby latały koło rodziców. Ona pracuje, ma wypłatę około 2000 zł miesięcznie, plus połowę renty po tacie - 800 zł. Drugą połowę otrzymuję ja. Także 800 zł.Ta chata na tej wsi to jest poniemiecka . Stary budynek, wszędzie grzyb, wilgoć, tynki odpadają, ściany pękają, na podłogach gnijące deski i wiecznie brudne dywany.
Ja robię , co mogę żeby ogarniać tą chatę, sprzątam codziennie po powrocie z uczelni, wszytko myje ,szoruje, żeby to jakoś wyglądało. Ale moja matka tego nie szanuje- to 1 problem. Ja posprzątam a ona się właduje w buciorach z piachem, ubrudzi wszytko. Wymyje kuchenkę, ona gotuje sobie zupę np . pomidorową- 2 h po umyciu cała kuchenka uwalona bo zupa wykipiała . Ale ona po sobie nie sprząta. Twierdzi, że po to są dzieci , żeby po rodzicach sprzątać. Więc 1 problem to matka brudas.
Studiuje, jestem na mgr, zdałam inż. mam te 800 zł miesięcznie, z czego500 zł się dokładam,gotuje sobie sama - bo nie mogę jeść tego co ona robi z racji na chorobę wrzodową i przewlekłe zapalenie żołądka. A ona pół litra oleju i chleb w jajku smaży albo kiełnbasę. Reszta kasy idzie na bilet i jakąś bułkę na uczelnie. W wakacje zawsze pracuje na zbiorze owoców, ale co zarobie to idzie na węgiel i drzewo na zimę, a w lato na paliwo do kosiarki. Nic się nie da odłożyć, podczas gdy matka tylko mnie wykorzystuje. Ona myśli że ja już będę z nią zawsze mieszkać w tej zagrzybionej chałupie, będe miała męża i bedziemy koło niej skakać. Mam starszą siostrę. ale ona się wyrwała z tej mongolii, za granicę, zresztą na nią nie mam co liczyć. I tutaj chciałam was prosić o radę. Ja już ma dość takiego życia. Oddawania każdego grosza, wiecznego sprzątania po niej, straciłam do matki cały szacunek, w myślach wiecznie klnę na nią że zniszczyła mi życie. Po prostu jak na nią patrzę to mi się wymiotować chce. Chciałabym sie wyrwac od niej, z tej wsi. Tylko boję się , że sobie nie poradzę. Co roku pracuje na tych zbiorach owoców, ale co to za praca? Może i nawet spoko można zarobić, ale co to za doświadczenie... zbieranie owoców. Mam ten tytuł inżyniera, ale wiadomo że teraz o pracę ciężko, trzeba by było iść na jakiś staż na początek. A wiadomo, że za 800 zł się nie utrzymam. Boję, się że w mieście nikt mnie nie zatrudni, chociażby na jakąś produkcje. Bo z moim doświadczeniem to troche wstyd. Chciałąbym mieć chociaż te 1500 zł , pracować nawet na produkcji, wynając pokój i sie stad wyrwać.Jak mówiłam na siotrę nie mam co liczyć, ona radzi szukaj stazu, miej te 800 zł i mieszkaj wiecznie z matką na tej wsi i wiecznie kolo niej skacz .Za 800 zł na stażu nie utzymam się sama w mieście, bo ok 400-500 wynajem, 300- jedzenie, ale ja jeszcze ze względu na chorobę układu pokarmowego muszę mieć jakiś grosz na leki . Więc nie ma opcji. Z kolei jak by sie udało dostąc jakąś pracę na jakiejś produkcji za t 1500 zl to przepadły by szanse na jakąś lepszą pracę w przyszłośći, bo ani stazu ani nic. Wyjazd za granicę- opcja dobra ale jestem sama, a nie chciałabym sama wyjeżdząc. Nigdy niekogo nie miałam - przez niską samoocenę- zawsze mam się za tą gorszą, biedniejsza, na nic nie zasługującą.Moja matka tyle lat już tu mieszka- ponad 30 a w tej chałupie nic nie jest zrobione, wszędzie stare dywany, grzyb, pruchniejąca podłoga. Na tudiach nigdy nie wychodziłam ze znajomymi bo nie bylo za co . Podświadomie mam żal do matki że zniszczyła mi życie.Nie ma opcji żebym ja tu mieszkała z nią, użerała się i jeszcze ja jej chatę remontowała , jakieś tu życie układała. Ona w ogóle nie szanuje tego co ja robie. Latam tylko z odkurzaczem po niej , kasę daje a ona lata po koleżankach wiecznie i piwkują. Więc tutaj mam do was pytanie- co byście zrobiły na moim miejscu.
1) Zostać z matką, zrobić staż, zagryźć zęby i się męczyć z nią tu wiecznie , sprzątac po niej i oddawać całą kasę.
2) Wyrwać się , zamieszkać sama isć do 1 lepszej pracy i zacząć jakoś żyć. Tylkoe gdzie zacząć szukać tej pracy? Gdzie najszybciej zatrudnią z takim doświadczeniem?
3) Może jakaś inna opcja???
Edytowany przez miiszel 8 maja 2016, 13:09
8 maja 2016, 14:43
tak jak dziewczyny piszą, musisz coś zrobić ze swoim zyciem- bo co to za życie
8 maja 2016, 14:45
skończ na spokojnie te studia , i wtedy się wyprowadź i zacznij zyć.
8 maja 2016, 15:08
jeśli masz już pierwszy stopień za sobą to szukaj pracy w zawodzie, nawet za najniższą krajową ale szukaj. W weekendy możesz dorabiać jako kelnerka/hostessa i też moze parę stówek wpaść
8 maja 2016, 15:54
A nie mogłabyś na te wakacje wyjechać za granicę i zarobić? Potem wrócić i od razu wynająć pokój. Ewentualnie poszukać teraz jakiejkolwiek pracy lub własnie stażu. Masz 800zł. Na stażu nawet jak byś zarobiła drugie tyle to już 1600zł więc spokojnie powinno Ci wystarczyć. Nie wiem jak w Twoim mieście, ale bez doświadczenia mało kto Ci zaproponuje 1500 na ręke od razu.. Ja na pewno bym na Twoim miejscu próbowała już zmienić swoją sytuację bo widać że jesteś u kresu wytrzymałości..
8 maja 2016, 16:08
A nie mogłabyś na te wakacje wyjechać za granicę i zarobić? Potem wrócić i od razu wynająć pokój. Ewentualnie poszukać teraz jakiejkolwiek pracy lub własnie stażu. Masz 800zł. Na stażu nawet jak byś zarobiła drugie tyle to już 1600zł więc spokojnie powinno Ci wystarczyć. Nie wiem jak w Twoim mieście, ale bez doświadczenia mało kto Ci zaproponuje 1500 na ręke od razu.. Ja na pewno bym na Twoim miejscu próbowała już zmienić swoją sytuację bo widać że jesteś u kresu wytrzymałości..
No tak, tylko problem z tym co bedzie jak kończe studia i tych 800 zł nie będzie. Zostanie 800 zł ze stazu i co wtedy zęby w ścianę?Musiałabym znaleźć jakąś stałą pracę. Dlatego chyba na tym sie skupie.
Edytowany przez miiszel 8 maja 2016, 16:10
8 maja 2016, 16:12
Może jednak siostra by Ci pomogła i ogarnęła jakąś pracę na wakacje? Wtedy miała byś juz pieniażki na wynajem pokoju nawet ze współlokatorem na kilka miesięcy. No i w międzyczasie mogłabyś robić staż. Tylko pamiętaj, że jeśli studiujesz dziennie to stażu z urzędu pracy nie dostaniesz bo nie możesz zarejestrować się jako bezrobotna. Z tego powodu przypadkiem nie rezygnuj ze studiów, warto poczekać rok mieć pełne studia :)
Jesli nie masz szans wyjechać to polecam pracę w Macu, zdobędziesz pierwsze doświadczenie w pracy w zespole, z klientem itd. Jak popracujesz ze 2/3 miesiące to mozesz szukać innej pracy. Ogólnie praca w Mc dość dobrze prezentuje się później w CV, wbrew temu co myśli większość. Gdybyś się pokusiła to szukaj placówek bez Mc drive. Co studiujesz? W moim zawodzie też nie ma możliwości dorabiania, też konieczny jest staż :/
8 maja 2016, 16:42
Może jednak siostra by Ci pomogła i ogarnęła jakąś pracę na wakacje? Wtedy miała byś juz pieniażki na wynajem pokoju nawet ze współlokatorem na kilka miesięcy. No i w międzyczasie mogłabyś robić staż. Tylko pamiętaj, że jeśli studiujesz dziennie to stażu z urzędu pracy nie dostaniesz bo nie możesz zarejestrować się jako bezrobotna. Z tego powodu przypadkiem nie rezygnuj ze studiów, warto poczekać rok mieć pełne studia :)Jesli nie masz szans wyjechać to polecam pracę w Macu, zdobędziesz pierwsze doświadczenie w pracy w zespole, z klientem itd. Jak popracujesz ze 2/3 miesiące to mozesz szukać innej pracy. Ogólnie praca w Mc dość dobrze prezentuje się później w CV, wbrew temu co myśli większość. Gdybyś się pokusiła to szukaj placówek bez Mc drive. Co studiujesz? W moim zawodzie też nie ma możliwości dorabiania, też konieczny jest staż :/