Temat: Żonaty facet - czy może myśleć o nowym związku?

Słuchajcie, mam kolegę, jest starszy ode mnie o 12 lat. Ma żonę i wydawało mi się, że są ze sobą szczęśliwi. Jednak sam ostatnio powiedział, że to już jest tylko formalność, że oboje się nie dogadują i nawet nie chcą spróbować się dogadać. Rzecz w tym, że on mnie komplementował odkąd się poznaliśmy (2 lata) , ale w ostatnim czasie, ta częstotliwość się zwiększyła, bardzo często mówi że jestem ładna, że seksi wyglądam, itp., zaprasza mnie na kawę. Czy myślicie, że on może coś do mnie czuć? Kiedyś mi powiedział, że gdyby nie był żonaty to wszystko wyglądałoby inaczej, ale że ma żonę to może sobie tylko pomarzyć. Co o tym sądzicie? Przyznam szczerze, że sama jestem nim zainteresowana, ale ze względu na żonę, nigdy nie podejmowałam rozmów, które w jakikolwiek sposób mogłyby go naprowadzić na "zmianę modelu". Aha, dodam jeszcze tyle, że chodzimy na sztuki walki, więc ten kontakt jest ok. 2 razy w tygodniu po kilka godzin, a że on chodzi dłużej i więcej wie, to często mi pokazuje i pomaga, więc jest styczność bezpośrednia, w sensie bardzo blisko siebie wtedy jesteśmy. Co o tym sądzicie?

O właśnie, co do rozwodu - już pozew złożony...

siniawka mojego faceta pilnowac nie musze, nie zdradzil zadnej poprzedniej partnerki. Za to Ty powinnas miec na swojego oko czy przypadkiem nie ma juz na oku lepszego modelu. Jak ktos raz zdradzi to ma do tego sklonnosci i nie ufalabym takiej osobie.

wow jak to swietne....gdybym mogla  byc na twoim miejscu(impreza)

Pasek wagi

O ile nie kłamał i faktycznie złożył pozew rozwodowy, to poczekaj do rozwodu, wtedy już nic nie będzie stało na przeszkodzie. Ale do tego czasu bym się wstrzymała. 

Chcesz go odbić żonie to proszę bardzo ale tobie na pewno też go jakaś odbije. Poza tym gdyby to mój facet odszedł do innej to dziękowałabym bogu że nie muszę się z nim męczyć bo nie byłby mnie wart. 

Pasek wagi

mili_milena1993 napisał(a):

Wiaraczynicuda1 czepiasz się, po raz kolejny napiszę: nikt nie mówił o zdradzie!

siniawka napisał(a):

Mój jest starszy ode mnie 10 lat. Rozwiódł się dla mnie po 12 latach małżeństwa.Ja dla niego rozstałam się z chłopakiem po 7 latach (6lat mieszkania razem) Jesteśmy razem już 3lata. 2 lata  mieszkamy ze sobą. Szaleje za nim , on za mną. Mówcie co chcecie ale na takie coś nie ma reguły - może się przytrafić każdemu.

Dla mnie to jest zdrada, nie fizyczna ale jest. 

fatfrumos napisał(a):

Hm, a ja znam taką bajkę od tej drugiej strony... nie dogadują się - to prawda bo on powiedział, że już nie kocha i że ona (żona) ma se kogoś znaleźć. Zdradzał większość czasu trwania małżeństwa. Mimo to ona kocha i bardzo cierpi. Mają dzieci. Dorosłą córkę i młodszego syna. Dzieci też cierpią. Ogromnie. On obecnie jest na etapie 'nowej pani' i układania sobie życia. Przeżywa drugą młodość korzystając z uroków i rozrywek dużego miasta. Żona ma na głowie wszystko to co zostawił na jej głowie plus poczucie, że jest nic nie warta. Znasz historię tylko i wyłącznie z jego punktu widzenia a być może pod tym wszystkim kryje się wielka tragedia. Wiem, że zaraz się odezwą głosy, że tak bywa i że każdy ma prawo do szczęścia. Owszem KAŻDY. Owa żona i dzieci też.

No niestety, jak ktoś cię nie kocha i nie chce, to nie musisz nikogo, by na siłę z tobą został, bo masz prawo do szczęścia. Tak to nie działa.

Jak będzie po rozwodzie to nie widzę przeszkód, wtedy możesz coś robić w kierunku jakiejś ewentualnej relacji z nim. Jeśli mu zależy to zrozumie i poczeka.

gdyby był tobą zainteresowany na poważnie nie brał by cię na tanie teksty w stylu "wyglądasz seksi"  raczej by się bardziej postarał. 

Niech przyjdzie jak będzie rozwiedziony ;-)

Żonaci faceci nie zostawiaja swoich żon...przewaznie. Byłam w takiej relacji kiedys...facet 13 lat starszy i tak dalej. Obiecywał mi ze odejdzie od swojej partnerki. Ze bedziemy razem. Nie uwierzyłam mu. Wyjechałam na prawie rok..Bolało, miłosć mojego zycia. Ochłonęłam,  po 4 latach spotkałam go na ulicy pogadalismy chwilę i okazało sie ze on rzeczywiscie ja zostawił.... na szczescie oboje jestesmy w szczesliwych zwiazkach ale mowił ze ma zal do mnie ze go olałam. A ja go nie olałam po prostu przerosła mnie ta sytuacji. Probuj. ale badz ostrozna

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.