Temat: Żonaty facet - czy może myśleć o nowym związku?

Słuchajcie, mam kolegę, jest starszy ode mnie o 12 lat. Ma żonę i wydawało mi się, że są ze sobą szczęśliwi. Jednak sam ostatnio powiedział, że to już jest tylko formalność, że oboje się nie dogadują i nawet nie chcą spróbować się dogadać. Rzecz w tym, że on mnie komplementował odkąd się poznaliśmy (2 lata) , ale w ostatnim czasie, ta częstotliwość się zwiększyła, bardzo często mówi że jestem ładna, że seksi wyglądam, itp., zaprasza mnie na kawę. Czy myślicie, że on może coś do mnie czuć? Kiedyś mi powiedział, że gdyby nie był żonaty to wszystko wyglądałoby inaczej, ale że ma żonę to może sobie tylko pomarzyć. Co o tym sądzicie? Przyznam szczerze, że sama jestem nim zainteresowana, ale ze względu na żonę, nigdy nie podejmowałam rozmów, które w jakikolwiek sposób mogłyby go naprowadzić na "zmianę modelu". Aha, dodam jeszcze tyle, że chodzimy na sztuki walki, więc ten kontakt jest ok. 2 razy w tygodniu po kilka godzin, a że on chodzi dłużej i więcej wie, to często mi pokazuje i pomaga, więc jest styczność bezpośrednia, w sensie bardzo blisko siebie wtedy jesteśmy. Co o tym sądzicie?

O właśnie, co do rozwodu - już pozew złożony...

Kazdy zonaty facet ktory chce sie puscic wkreca bajery ze nie uklada mu sie z zona. Skoro mu sie nie uklada to niech wezmie rozwod a dopiero pozniej mysli o innych kobietach.

wiaraczynicuda1 napisał(a):

Kazdy zonaty facet ktory chce sie puscic wkreca bajery ze nie uklada mu sie z zona. Skoro mu sie nie uklada to niech wezmie rozwod a dopiero pozniej mysli o innych kobietach.

Dokładnie.

Martulleczka napisał(a):

wiaraczynicuda1 napisał(a):

Kazdy zonaty facet ktory chce sie puscic wkreca bajery ze nie uklada mu sie z zona. Skoro mu sie nie uklada to niech wezmie rozwod a dopiero pozniej mysli o innych kobietach.
Dokładnie.

Dokładnie!

Co za bajeczka, a zresztą nie wkręcaj się w taki układ na czyimś nieszczęściu szczęścia nie zbudujesz.

Pasek wagi

Ile masz lat? Bo zachowujesz się jak głupiutka 20latka

Mój jest starszy ode mnie 10 lat. Rozwiódł się dla mnie po 12 latach małżeństwa.Ja dla niego rozstałam się z chłopakiem po 7 latach (6lat mieszkania razem) Jesteśmy razem już 3lata. 2 lata  mieszkamy ze sobą. Szaleje za nim , on za mną. Mówcie co chcecie ale na takie coś nie ma reguły - może się przytrafić każdemu.

Ja mam  znajomą  ,która odbiła męża  kobiecie nie minęło kilka lat i jej też  jakaś  dziewczyna jego odbiła i nie są  już  razem ,także uważaj, bo karma wraca prędzej  czy później .

kamileczka84kg napisał(a):

Martulleczka napisał(a):

wiaraczynicuda1 napisał(a):

Kazdy zonaty facet ktory chce sie puscic wkreca bajery ze nie uklada mu sie z zona. Skoro mu sie nie uklada to niech wezmie rozwod a dopiero pozniej mysli o innych kobietach.
Dokładnie.
Dokładnie!Co za bajeczka, a zresztą nie wkręcaj się w taki układ na czyimś nieszczęściu szczęścia nie zbudujesz.
 Święte  słowa. 

siniawka pamietaj ze zawsze moze znalezc sie ktos lepszy od Ciebie i zebys ktoregos dnia nie obudzila sie z reka w nocniku. Dla mnie ludzie ktorzy zdradzaja sa gowno warci.

Żyjemy w czasach, kiedy 3/4 małżeństw zawartch w młodym wieku (20+) rozpada się, więc śmieszą mnie hasełka typu "uważaj, bo karma wraca". Te drugie małżeństwa, zawart już jako bardziej dojrzali ludzie mają większą szansę na przetrwanie i tak się najczęściej dzieje.

Pozew złożony, ale ty się powstrzymujesz ze względu na żonę?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.