- Dołączył: 2010-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5191
4 lutego 2011, 00:25
Będzie troche przydługawe ale sprawa jest poważna i jeśli ktoś to przeczyta będe niesamowicie wdzięczna. Mam pewien problem ale musze opowiedzieć od początku jak było żebyście zrozumiały o co właściwie chodzi.
Mieszkałam w mieście X i zaczęłam chodzić z pewnym chłopakiem - wszystko było wporządku właściwie nigdy nie spotkałam się z czymś takim żeby mnie okłamał albo oszukał. Spotykaliśmy się tak około 3 miesiące, wiadomo były kłótnie i nieporozumienia jak w każdym związku.On miał swoich znajomych ja swoich, szanowałam to że spotykał się i kolegował z byłymi - mówił że to jego przyjaciółki ( nie miałam nic przeciwko ufałam mu nigdy nie byłam zazdrosna wierzyłam że nic go z nimi nie łączy). Ja również spotykałam się ze swoim byłym ( z nim zerwałam niedługo przed chodzeniem z nowym chłopakiem z tym z którym teraz jestem). Umówiliśmy się że zawsze będziemy sobie mówić kiedy się widujemy z nimi ( ja mówiłam zawsze - on też mówił (nie wiem czy zawsze ale wierzyłam że tak). W październiku miałam wyjechać na studia do miasta Y. Miasto Y jest bardzo dleko od miasta X. Właściwie początkowa opcja była taka że będziemy się spotykać raz na kilka miesięcy (co miałam zrobić ? zgodziłam się przecież nie zerwę dlatego że dzieli nas odległość - pokochałam go z każdym dniem coraz bardziej. Kiedy wyjechałam pierwsze kilka dni było wszystko ok. Przed wyjazdem spotkałam się też ze swoim byłym - przyszedł do mnie po pieniądze które miałam mu oddać chciał mnie pocałować ale nie chciałam - byłam niesamowicie wierna nowemu chłopakowi. Wyszliśmy ode mnie i przeszliśmy się nad rzeką. Usiedliśmy na ławce i on wziął mnie na kolana powiedział żebym go przytuliła ostatni raz (miał wyjechać do Anglii) zrobiłam to ale zamiary były naprawde czyste chciałam go przytulić po przyjecielsku. Byłam czysta - kiedy chciał mnie pocałować odepchałam go nasze usta nie zbliżyły się nawet na 20 cm. Akurat wtedy kiedy siedziałam u niego na kolanach samochodem jechał dobry kolega mojego nowego chłopaka cdn
- Dołączył: 2010-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5191
4 lutego 2011, 01:11
Jakimś cudem odgadłam jego hasło na gadu gadu więc włamałam się na nie, założyłam nowy numer gadu gadu, zapisałam go u niego w gadu jako Żaneta (dałam jej zdjęcie dla niepoznaki i powpisywałam jej dane osobowe w wyszukiwarce). Napisałam z tego numeru do niego wiadomość w jej imieniu ( coś w stylu co słychać? czemu się nie odzywasz? jak sobie radzisz? cdn
- Dołączył: 2011-01-31
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 58
4 lutego 2011, 01:14
również popieram poprzedniczki! niewiem dlaczego ty jeszcze tracisz z nim swoja młodość!
- Dołączył: 2011-02-03
- Miasto: Haiti
- Liczba postów: 908
4 lutego 2011, 01:14
Pewnie laseczko masz coś w głowie jesteś młoda tego kwiata to pół świata. Wiem, że musi Ci być cholernie ciężko. W końcu czujesz do niego słabość bo go kochasz ale wybacz takie ekscesy dla mnie są nie do pomyślenia. Szkoda Ciebie i Twego czasu.Krętacz z niego a to dobrze nie wróży.
- Dołączył: 2010-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5191
4 lutego 2011, 01:14
Nie odpisał nic. a co najważniejsze nie skroił się że włamuje się na jego gadu i że zmieniłam numer jego byłej. Za jakiś czas napisałam znowu z jej numeru ---> ????? również nic nie odpisał. Stwierdziłam że chyba naprawde jest już wporządku i że w sumie to że pisze z tą drugą byłą nic nie znaczy bo każdy ma jakiś tam znajomych ja też czasem nie prosiłam go o rady tylko przyjaciela. Podniosło mnie to na duchu (jednak na wszelki wypadek zostawilam zmieniony numer). Nadal go kontrolowałam - wracałam z pracy on był w kuchni a ja pędziłam na kompa i sprawdzałam czy pisał z byłymi - z Żanetą nie pisał, z Kaśką pisał i kasował. Kaśka to ta z którą niby nie ma nic do ukrycia) cnd
- Dołączył: 2010-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5191
4 lutego 2011, 01:15
Dziewczyny już kończę zaraz podyskutujemy przeczytam wszystkie wasze odpowiedzi
- Dołączył: 2011-02-03
- Miasto: Haiti
- Liczba postów: 908
4 lutego 2011, 01:17
No ale są telefony tak?Skąd wiesz czy nie rozmawiają, smsują przecież to można bez problemu kasować. A poza tym Electro19 co to za życie, że Ty nie możesz mieć do niego zaufania i się zastanawiasz czy Cię nie zdradza? Żadne.
4 lutego 2011, 01:18
Ojj .. czekam na zakończenie.;)
- Dołączył: 2010-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5191
4 lutego 2011, 01:18
Czasem też nie kasował ale wyglądało to tak że był sam w domu ja byłam w pracy - pisał ze swoją byłą i kiedy ja dzwoniłam do drzwi kończył rozmowe i niby grzecznie oglądał wiadomości sportowe. Dzisiaj mnie zatkało - wróciłam do domu z pracy i był w kuchni oczywiście poleciałam na kompa z pretekstem że wyniki z egzaminów są. Otwieram gadu - wiadomości pokasowane była tylko wiadomość że ostatnie rozmowy odbyły się z ŻANETĄ I KAŚKĄ. Nic mu nie powiedziałam - poczekałam aż pojdzie spac odczytałam wiadomość do Żanety - napisał : Cześć u mnie ok a co U Ciebie? Sprawdziłam historię w przeglądarce - gapił się na jej zdjęcia boli...
- Dołączył: 2011-02-03
- Miasto: Haiti
- Liczba postów: 908
4 lutego 2011, 01:19
UUUUU... Cholernie musi boleć...