- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 marca 2016, 17:03
paulinasraulina mial isc do specjalisty ale sie wywinal jakas glupia wymowka, nie mamy dziecka ja tylko gdybalam
7 marca 2016, 17:09
ZdrowaChudzina on bierze dosyc dlugo i nie ma zadnych zwidow.Chyba wiem co powinnam zrobic ale strasznie sie boje. Boje sie samotnosci tego ze bedzie mi go brakowalo. Wynajelam juz pokoj i teraz tylko zebrac manatki...
wiesz co daj mu ultimatum ty albo ćpanie to jest chyba najlepszy sposób jak wybierze ćpanie to niestety ale sie rozejdziecie . Ćpałam nawet dużo przed urodzeniem dziecka mój mąż tak samo po urodzeniu zdarzało mi się ciągneło mnie strasznie już tak jakbym była troszke uzależniona. Twoj ćpa 10 lat masakra mi po roku się mieszało w głowie. Pożadnie się zastanów bo to nie są żarty jezeli on sobie nie wyobraża bez tego zycia to coś jest nie tak .
7 marca 2016, 17:26
dagmara juz mu stawialam ultimatum, on proboje mnie przekonac ze nic zlego nie robi bo przeciez sie nie awanturyje jak sie nacpa i takie tam.
7 marca 2016, 17:56
to wyglada tak, jakby on nie byl do konca szczesliwy z Toba lub ze swoim zyciem, skoro upiera sie i chce uciekac w inny swiat
7 marca 2016, 18:04
Twój chłopak ewidentnie jest uzależniony, zresztą od stymulantów najłatwiej się uzależnić (kokaina, amfa i inne pochodne). Jedno jest pewne będzie coraz gorzej, a Twój chłopak będzie chciał ćpać coraz więcej, ponieważ to co bierze teraz nie będzie już na niego działało.
Jeśli on nie widzi potrzeby leczenia to do niczego go nie zmusisz. Natomiast pamiętaj, że sama możesz się współuzaleźnić.
7 marca 2016, 19:11
Nałóg jest ważniejszy niż miłość, więc nie mów, że możesz mu zaufać czy liczyć na niego, bo on samo sobie nawet nie może ufać. Kilka lat regularnego wciągania to już bardzo poważna sprawa i nie licz, że będzie lepiej, że mu się odmieni. Jedyne wyjście jest takie, żeby się zaczął leczyć i ewentualnie wrócilibyście do związku za jakiś czas (ale nie po jednej wizycie u lekarza czy na meetengu odbębnionej z łaski, tylko dopiero po pełnej terapii). Moim zdaniem w przypadku narkotyków nie ma półśrodków - że raz na jakiś czas, że tylko troszeczkę, w momencie gdy to nie było kilka razy w życiu, tylko kilka lat regularnego ćpania! I tak jak ktoś pisał wyżej: narkotyki zostawiają ślady, niszczą organizm, a przede wszystkim mózg - za chwilę zaczną się problemy z pamięcią, refleksem, koncentracją, kojarzeniem faktów, napadami złości lub apatii... Albo utnie to raz na zawsze i zacznie się leczyć, albo będzie na równi pochyłej i Ty razem z nim, więc zastanów się, czy warto się w to pakować.
7 marca 2016, 19:59
W takiej sytuacji jak opisujesz odpowiedź jest jedna - odejść.
Wiadomo, ze nie ma ludzi bez wad, ale są wady większego i mniejszego kalibru...