Temat: Czy to normalne?

Cześć. Proszę o pomoc / obiektywne spojrzenie na sytuację.

Oboje studiujemy w mieście oddalonym o 100 km (1,5h drogi, bardzo dobre połączenie).

Niestety mój facet oznajmił mi, że już nie będzie w weekendy dojeżdżał tylko będzie wynajmował mieszkanie lub pokój w hotelu pracowniczym z dwiema koleżankami i z kolegą.

Oczywiście nie podoba mi się ten pomysł, bo uważam, że w jednym pokoju można spać ze swoją kobietą,  a nie dwiema obcymi i oglądać je w piżamie, bez staników.

On nie widzi w tym nic złego i denerwuje się, że mam obiekcje. 
Rozumiem jego zmęczenie dojazdami (z tym, że ja jakoś nie marudzę, że dojeżdżam, bo uważam, że raz na 2 tygodnie lub na miesiąc korona mi z głowy nie spadnie, a pracuję prawie 9 h dziennie).

W sumie nie miałabym nic przeciwko, gdyby nocował z samymi kolegami, ale... dochodzi też kwestia finansów.

Mamy wkrótce zamieszkać razem, obiecał mi do tego czasu pierścionek zaręczynowy, ale okazało się, że jeszcze nie wiadomo, kiedy go dostanę, bo w grę wchodzi dokończenie mieszkania, tj. zakup garnków, naczyń, sama wykończeniówka. A tym samym nie szkoda mu 300 zł wydać na taki nocleg w weekend. 2 zjazdy w miesiącu = 600 zł w plecy. To jest 1/3 jego wypłaty.

Pomocy, bo oszaleję, nie spodziewałam się, że mój facet wpadnie na taki pomysł.

Powiedz mu wprost że Ci się to nie podoba. Po drugie Ty też dojeżdząsz - czemu tej opcji nie zaproponował Tobie? Żebyście gdzies razem wynajmowali? Zapytaj się jakby on się czuł na Twoim miejscu i czy według niego to jest w porządku. Niech sam spojrzy na tę sytuację Twoimi oczyma, może się ogarnie. 

Po drugie obietnica pierścionka zaręczynowego - zrobił to, żeby Cię przy sobie utrzymać? Takich rzeczy się nie obiecuje tylko po prostu facet oświadcza się kobiecie i tyle, a nie "za xx miesięcy Ci się oświadczę" sorry, ale dla mnie porażka. 

Mówiłam że mi się to nie podoba. Ale on nie widzi w tym problemu, bo w jego mniemaniu "wymyślam głupoty".

W ten weekend akurat ja nie mam zajęć, tylko on. Ale nawet, gdyby nam się pokrywały, to proponował nocleg z nimi. Ale są dogadani w 4 osoby, a tam są bodajże 4 osobowe pokoje.

Hmm sama nie wiem z jednej strony go rozumiem. Widujecie się w tygodniu i on chce na jedną noc zostawać w mieście w którym studiuje. Robi tak baaardzo wielu studentów weekendowych bo wracanie do domu to tylko uciążliwa strata czasu. Jednak nocowanie poza domem jest absurdalne gdy za pokój  ma zapłacić 300 zł i dzielić go z 3 osobami. Sorry coś tu nie gra..

Ile macie lat? jak poważny jest wasz związek? stwierdzenie obiecał mi pierścionek brzmi słabo, młodzieńczo i dość niepewnie... 

Pasek wagi

He,he... Mam 42 lata, jestem mzatka i wciaz czekam na pierscionek zareczynowy - obiecany. Moza przed 60 tka dostane:)

Pasek wagi

byc moze mu odpowiada takie cos, moze chce sie wyszalec, a na pewno nie szanuje twoich uczuc

ale że jak? 2 noclegi (licząc, ze szkołę  ma i w piątek) w cztery osoby w jednym pokoju mają mu wyjść 300zł? przecież to pojedynczy pokój w hotelu z gwiazdkami by wynajął...

Za nocleg w mieszkaniu wychodzi chyba 60-100 zł. Więc dwie doby łatwo przeliczyć. Dodatkowo przejazdy i koszty "życia".

Nocowaliśmy kiedyś razem i wyszło nam od osoby 300 zł za taki pobyt w weekend.

Porozmawiaj z nim szczerze i powiedz czemu Ci to nie odpowiada. Na Twoim miejscu nieźle bym się wkurzyła, ale faceci myślą inaczej... Dla niego to pewnie nic złego, jednak jeśli ma wobec Ciebie zamiary takie jak zaręczyny, to nie powinien mieszkać z innymi dziewczynami, bo wiadomo jak to sie może skończyć. 

Ale ja mu powiedziałam że mi to nie odpowiada, nie podoba mi się ten pomysł.

On twierdzi, że wymyślam głupoty i po prostu mi oznajmia, że będzie nocował, i dla niego bez znaczenia, z kim będzie spał w pokoju.
W niedzielę mam zaliczenie i zamiast się w spokoju uczyć, będę rozmyślała ...

Do piątku czasu coraz mniej, a ja nie wiem jak z nim rozmawiać nawet, bo on ma gdzieś moje zdanie i tak zrobi po swojemu.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.