- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 lutego 2016, 21:04
Słuchajcie mam ogromny problem, mam prawie 26lat jestem z facetem prawie 4lata, aleee... jestem strasznie kochliwa. Tzn poznam jakiegoś fajnego faceta, no kumpel super, a tak mnie zauroczy, że głowa mała. A to facet z teledysku i znowu myślę o nim kilka dni i przechodzi. Przykłady mogę mnożyć... Wiecie jak sobie z tym poradzić?
18 lutego 2016, 22:25
najwidoczniej czegoś Ci brakuje w obecnym związku, pomyśl o tym i może postaraj się to zmienić :)
powodzenia
18 lutego 2016, 22:41
Znam to. Może jak to się mówi, klin klinem? U nas w związku było średnio, gdy poznałam G. Na początku wydawał mi się spoko gość, fajnie się gadało, potem zaczęłam coś myśleć, że kurcze fajny jest, nawet przystojny w miarę, byliśmy na piwie i gadało się świetnie kilka godzin, a potem nagle czar prysł. Ale wtedy sobie uświadomiłam ile znaczy dla mnie mój chłopak - bardzo dużo :) opowiedziałam mojemu o wszystkich smsach, o naszych wyjściach na piwo itp. Dopiero on mi uświadomił, że koleś mnie podrywał... mi się bardzo podobała gadka z nim, myślałam sobie, że nawet co by było gdyby... ale jednak nie dopuszczałam do żadnych niezręcznych sytuacji. Ale po sklejeniu wszystkiego, faktycznie trzymało to się kupy... więc może jak kiedyś się kimś zauroczysz, to idź z nim na piwo kilka razy, rozmawiaj dużo i z pewnością niedługo Ci przejdzie a docenisz faceta;)
18 lutego 2016, 22:52
ja też jestem potwornie kochliwa, mimo, że mam chłopaka i nie cierpie tego u siebie :P co jakiś czas zmienia się mój obiekt zainteresowań, ale zawsze jest ktoś drugi albo i trzeci,nic nie poradze :( dodam ze moj zwiazek na tym nie cierpi, kocham tak samo jak na poczatku :) nie wiem czy da się coś z tym zrobic, ale też chetnie sie dowiem
19 lutego 2016, 01:28
Chyba trzeba się z tym pogodzić.
19 lutego 2016, 02:47
Też taka jestem, trzeba z tym żyć. Parę razy gdzieś na boku był ktoś kto mnie fascynował nawet bardziej niż mój były facet. Ale można lekko temperować emocje. Tzn. zawsze będziesz to czuć pewnie, ale nie musisz dawać tym uczuciom takiej mocy, by rujnowały Twoje stałe relacje i zrobiły z Ciebie Piotrusia Pana. Póki nie robisz nic złego - jest okej.