- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 stycznia 2016, 21:50
jakies 4 dni temu moj GP skierowal mnie do hematologa, poniewaz podejrzewa chloniaka. Nadmienie, ze moja mama zmarla na nowotwor kiedy miala 40 lat podobnie jak jej rodzenstwo. Ja mam 25 lat meza I 2 dzieci (2 lata I 6 miesiecy). Moj maz zawsze sie martwil o moje zdrowie pod tym wzgledem z powodu mojej rodziny. Kiedys juz slyszelismy, ze ta predyspozycja jest najprawdopodobniej dziedziczna wiec jakos zawsze go to gryzlo, ze moge miec w przyszlosci takie problemy tylko, ze to myslenie ograniczalo sie do wieku mojej mamy. Zawsze mu powtarzalam, ze niewazne co sie stanie w przyszlosci - teraz nie musimy o tym myslec, bo mamy jeszcze duzo czasu. Nie chce mu o tym jeszcze powiedziec bo wiem jak bardzo go to zaboli. Nie chce zeby sie stresowal kiedy nic nie jest jeszcze pewne. Nie wiem tylko jak moge to sama ukrywac, szczegolnie kiedy czekaja mnie badania. Dzisiaj dostalam telefon ze szpitala I moja wizyta jest 10.02, ale nie wiem jak mialabym to ukrywac. Oczywiscie jezeli cos bedzie juz pewne to wszystko mu powiem, ale nie wiem czy teraz to dobry pomysl
31 stycznia 2016, 17:27
Bardzo mi przykro z tego powodu to przykre...
Ja jestem za szczeroscia wiec bym powiedziała. Oby się okazało inaczej....
31 stycznia 2016, 17:32
Absolutnie! Nic mu nie mów! Buduj związek na kłamstwie.
31 stycznia 2016, 17:49
Ja bym na pewno powiedziala, ale glownie dlatego, ze nie potrafilabym trzymac w sobie tego wszystkiego, musialabym sie z kims podzielic swoim lekiem, obawami... a z kim jak nie z mężem rozmawiac o takich sprawach? przeciez to najblizsza osoba; nie chcialabym tez, by moj mąż oklamywal mnie w takich waznych kwestiach jak zdrowie; szczerosc w zwiazku to dla mnie podstawa;
31 stycznia 2016, 18:09
?? Jak ja uwielbiam czytać takie bzdury :DAbsolutnie! Nic mu nie mów! Buduj związek na kłamstwie.
Kurcze, czy ty wiesz co to znczy ironia?
Dokladnie jest takjak napisala GURMAND - niemowienie mezowi prawdy- to budowanie zwiazku na klamstwie. Jezeli nie powiesz, ze meza zdradzilas, to znaczy, ze go nie zdradzilas?
Mozna klamac - zatajeniem prawdy - i tutaj mamy tego przyklad.
A porownywanie, ze sie czegos tam matce nie mowilo - to chyba jakis zart? Od kiedy sie jest w zwiazku z matka? Matce nie wolno mowic wszystkiego - po to sie odcina pepowine po raz drugi... no ale...
Edytowany przez 5efb75367d05823fac09f20f9e63588b 31 stycznia 2016, 18:15
31 stycznia 2016, 20:52
Zdecydowanie powiedzieć. Będzie Ci lżej jak będziesz miała wsparcie. Uwierz mi! Razem łatwiej pokonać przeszkody. Życzę Ci dużo zdrowia! Będzie dobrze!
31 stycznia 2016, 21:00
dzewczyny ja normalnie bym przed nim nic nie zatajala, ale martwie sie czy on sie psychicznie nie wykonczy a w procesie nie bedzie mnie psychicznie wykanczac nadopiekunczoscia. Wiecie o czym mowie pytanie sie co 5 min czy dobrze sie czuje etc jak bylam w pierwszej ciazy to chcial mnie przy nudnosciach z lazienki wynosic a o wyjsciu na zakupy sama moglam zapomniec bo balby sie ze zemdleje