Temat: Czy powiedziec mu, ze moge byc chora

jakies 4 dni temu moj GP skierowal mnie do hematologa, poniewaz podejrzewa chloniaka. Nadmienie, ze moja mama zmarla na nowotwor kiedy miala 40 lat podobnie jak jej rodzenstwo. Ja mam 25 lat meza I 2 dzieci (2 lata I 6 miesiecy). Moj maz zawsze sie martwil o moje zdrowie pod tym wzgledem z powodu mojej rodziny. Kiedys juz slyszelismy, ze ta predyspozycja jest najprawdopodobniej dziedziczna wiec jakos zawsze go to gryzlo, ze moge miec w przyszlosci takie problemy tylko, ze to myslenie ograniczalo sie do wieku mojej mamy. Zawsze mu powtarzalam, ze niewazne co sie stanie w przyszlosci - teraz nie musimy o tym myslec, bo mamy jeszcze duzo czasu. Nie chce mu o tym jeszcze powiedziec bo wiem jak bardzo go to zaboli. Nie chce zeby sie stresowal kiedy nic nie jest jeszcze pewne. Nie wiem tylko jak moge to sama ukrywac, szczegolnie kiedy czekaja mnie badania. Dzisiaj dostalam telefon ze szpitala I moja wizyta jest 10.02, ale nie wiem jak mialabym to ukrywac. Oczywiscie jezeli cos bedzie juz pewne to wszystko mu powiem, ale nie wiem czy teraz to dobry pomysl 

Bardzo mi przykro z tego powodu to przykre...

Ja jestem za szczeroscia wiec bym powiedziała. Oby się okazało inaczej....

Pasek wagi

Gourmand! napisał(a):

Absolutnie! Nic mu nie mów! Buduj związek na kłamstwie.


?? Jak ja uwielbiam czytać takie bzdury :D
Autorka ZASTANAWIA się czy mówić czy nie a czemu ?? BO SAMA JESZCZE NIE WIE CZY JEST ZDROWA CZY NIE. Czasem nie mówi się wszystkie od razu partnerowi czy rodzinie o swoim problemie. Sama ostatnio miałam problem zdrowotny co prawda mąż o nim wiedział ale rodzinie się do tego nie przyznałam do póki nie potwierdziłam diagnozy a czemu ?? Aby ich nie martwić bez potrzebnie. (I miałam rację bo okazało się ze nic mi nie jest poważnego) a cała rodzina po nocach by nie spała i tylko zamartwiała się. Tego samego autorka chce dla męża - po prostu bez podstawnie go nie martwić i dobrze ją rozumiem. Jeżeli powie mu bardzo dobrze - nie będzie w tym sama ale jeżeli poczeka z tym do wyników również ją zrozumiem.

Ja bym na pewno powiedziala, ale glownie dlatego, ze nie potrafilabym trzymac w sobie tego wszystkiego, musialabym sie z kims podzielic swoim lekiem, obawami... a z kim jak nie z mężem rozmawiac o takich sprawach? przeciez to najblizsza osoba; nie chcialabym tez, by moj mąż oklamywal mnie w takich waznych kwestiach jak zdrowie; szczerosc w zwiazku to dla mnie podstawa;

msdakan napisał(a):

Gourmand! napisał(a):

Absolutnie! Nic mu nie mów! Buduj związek na kłamstwie.
?? Jak ja uwielbiam czytać takie bzdury :D

Kurcze, czy ty wiesz co to znczy ironia?

Dokladnie jest takjak napisala GURMAND  - niemowienie mezowi prawdy- to budowanie zwiazku na klamstwie. Jezeli nie powiesz, ze meza zdradzilas, to znaczy, ze go nie zdradzilas? 

Mozna klamac - zatajeniem prawdy - i tutaj mamy tego przyklad.

A porownywanie, ze sie czegos tam matce nie mowilo - to chyba jakis zart? Od kiedy sie jest w zwiazku z matka? Matce nie wolno mowic wszystkiego - po to sie odcina pepowine po raz drugi... no ale...

Matce tez bym powiedziała ma prawo wiedzieć

Pasek wagi

Zdecydowanie powiedzieć. Będzie Ci lżej jak będziesz miała wsparcie. Uwierz mi! Razem łatwiej pokonać przeszkody. Życzę Ci dużo zdrowia! Będzie dobrze!

dzewczyny ja normalnie bym przed nim nic nie zatajala, ale martwie sie czy on sie psychicznie nie wykonczy a w procesie nie bedzie mnie psychicznie wykanczac nadopiekunczoscia. Wiecie o czym mowie pytanie sie co 5 min czy dobrze sie czuje etc jak bylam w pierwszej ciazy to chcial mnie przy nudnosciach z lazienki wynosic a o wyjsciu na zakupy sama moglam zapomniec bo balby sie ze zemdleje 

moim zdaniem to powinnaś powiedzieć tylko bez budowania mega otoczki. Poprostu wspomnij ze idziesz na badania 10.02 i powiedz jakie. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.