- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 grudnia 2015, 11:43
Hej. Piszę, bo jedna sytuacja nie daje mi spokoju. Otóż kilka dni temu facet, z którym pisałam (właściwie on pisał, ja go zlewałam, po wcześniejszym niestosownym zachowaniu) zagadał co słychać. Odpisałam. Zapytał, jakie mam plany na wieczór- więc odpisałam prawdę, że jadę na zakupy po prezenty świąteczne. Odpisał, że może ze mną jechać. Ale wymyśliłam jakąś tam wymówkę (nie chciałam spotykać się NA ZAKUPACH). Zadzwonił, ale dopiero za 4 razem się dodzwonił. Mówił, że może dojechać do mnie pomóc wybierać, może mieć zawieźć w większe miasto- gdzie chce. No ale ja nie chciałam. Jak dzwonił zapytałam czy się nudzi, że dzwoni, odpowiedział, że tak nie ma propozycji na wieczór, ale ogólnie niby chciał mnie zobaczyć. Że ja to jestem intrygująca i zawsze ładnie wyglądam. Miło, ale dyskretnie zakończylam rozmwowę. Po 5 min dostałam wiadomosc, czy nie przyjechac nie pomoc mi wybierac. Nie odpisalam nic. Gdy stalam na parkingu pod swoim autem dzownil tel. Odebralam- on, pytal gdzie jestem bo on stoi pod galeria, zapytalam czy to zart odp ze nie. Ze teraz robi zakupy -jedzenie na spozywce. Powiedzialam ze ja jestem prawie pod domem, ze mam ciezkie torby niech jak chce zadzowni za 2-3 min. Zadzownil, ja w tym czasie pojechalam autem do domu. Sklamlam, ze bylam pod inna galeria ( a ze w naszym miescie ejst kilka nie bylo problemu) powiedzial, ze bardzo chcial sie spotkac a ja go zrobilam na szaro. Ze celowo jechal przez pol miasta, zeby sie spotkac, a ja w domu, ze bez sensu. Widzialam, ze chyba mu zalezalo- wiec zaporponowalam kawe, jak za pol h, max h sie odswieze i przebiore. On ze nie ma klimatu na kawiarnie, puby, itp. Moze podjechac pod moj dom zabrac mnie do siebie. Nie zgodzilam sie, bo wczesniej 2 razy juz proponowal mi "spotkanie" w domu, ale odmawialam, bo slyszalam to i owo i nie mialam checi. OD tamtej pory wyznaczyłam granice- KOLEGA i tyle. kawiarnia wiec jest neutralna wydawalo mi sie ok. Oczywiscie jemu nie pasowalo- musial byc jego dom. Ja zostalam przy swoim, wiec on ze nie i zakonczylsmy rozmowe. Od tamtej pory sie nie odzywa. I teraz pytanie czy dlatego ze nie dostal czego chcial? A niektorzy twierdza ze to juz obsesja jakas bo w ciagu jednego dnia czulam sie troche osaczona. Czy tez odmawialam tych zakupow i stad to? poczul, ze mam go gdzies, wiec olal? Rozwazam totalne urwanie znajomosci, bo choc to czlowiek wyksztalcny zachowuje sie jak ...
23 grudnia 2015, 11:52
Co za dziwny koleś, taki nachalny, niebezpieczny wręcz. Ja bym się bała, gdyby ktoś mnie tak śledził.... Wolałabym się z nim więcej nie kontaktować.
23 grudnia 2015, 11:57
Nie chce mu się "bawić w randki", starać się, brzydko mówiąc jak z memów "odwalać jakiś szajs żeby zar....ać" Szkoda czasu na zastanawianie się, intuicja ci sama podpowiedziała.
23 grudnia 2015, 12:01
Dokładnie. Skojarzyło mi się tylko "bzykasz się czy trzeba z Tobą chodzić?". Ja bym się bała takiego nachalnego typa, który jeździ po galeriach żeby mnie spotkać. Trochę zalatuje jakimś psycholem i stalkerem.
23 grudnia 2015, 12:04
Jaki porąbany człowiek. Ja nie za bardzo ogólnie rozumiem mężczyzn ale nie wygląda mi to nawet na chęć wyrwania panienki na szybki, niezobowiązujący numerek. To mi się bardziej kojarzy z jakimś swirem i desperatem, poważnie.
23 grudnia 2015, 12:08
Z tego co wiem jak mi napisał : tlumy do niego się nie ustawiają. Pisał, ze nie ma dziewczyn wokół. Ze jest po 30 i chcialby dziecko, choc ja mam wrazenie, ze moze wcale nie i chce sie bawic. Nie rozumiem go totalnie...
23 grudnia 2015, 12:11
Naoglądałam się chyba za dużo investigation discovery;), bo historia ma klimat jak z tej serii z psychopatą w tle, który zaciąga kobiety do domu , później więzi i gwałcił ...Generalnie po jego zachowaniu ( a piszesz,że to nie pierwsze takie dziwne) nigdy bym się z nim nie spotkała, ..mam nadzieje, ze nie wie gdzie mieszkasz..)
23 grudnia 2015, 12:14
Przez chwilę myślałam, że on ma 15-18 lat. Olej go. Jak wyżej - "bzykasz się czy trzeba z Tobą chodzić?" "P