- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 grudnia 2015, 00:22
Proszę nie oceniajcie tego co napiszę. Nie pytam czy mamy się rozstać tylko chciałabym porady jak poprawić swój związek. Nie mam przyjaciółki, z którą mogłabym porozmawiać ani nikogo zaufanego, więc może coś mi doradzicie. Każda porada się liczy.
Postaram się w skrócie. Jesteśmy ze sobą 4 lata. W ciągu tych lat odeszłam od mojego 2 razy, ponieważ raz, wydawało mi się, że zauroczyłam się w koledze choć tak naprawdę nie wiedziałam co czuję do obydwu. Drugi raz chciałam się usamodzielnić i spróbować życia na własny rachunek w dużym mieście. Wiem, że to jest niezrozumiałe i tak się nie robi, ale mam swoje problemy ze sobą co jest główną przyczyną naszych rozstań. Z mojej winy. Jednak dostałam od niego ostatnią szansę, zrozumiałam co straciłam i zdecydowałam, że nie chcę go stracić. Wprowadziłam się do niego ponownie, znalazłam pracę na stałe i pracuję do teraz.
Jednak sporo się kłócimy. Głównie o pieniądze, sprzątanie w domu, zajmowanie się zwierzakami, które mamy. Dużo w tym wszystkim jest pretensji do siebie, zarzutów, żalów. Zdarza się, że coś mu delikatnie zarzucę, a on wybucha jak nigdy wcześniej. Zdarza się to co kilka dni. Przyznaję, że zarzuciłam mu, że się nie stara się o mnie. Nie sprząta. Wymusił na mnie adopcję psa do bloków. Że nie oszczędza i rozwala pieniądze. O to się kłócimy i rzeczywiście chyba głównie ja zaczynam te tematy, czasem nawet delikatnie a wybucha z tego nagle niespodziewanie awantura. Jednak widzę, że się różnimy i czasem mi to przeszkadza.
Poza tym nie układa nam się w łóżku. A wszystko zaczęło się od tego jak przytyłam przez problemy zdrowotne. Zamknęłam się wtedy trochę w sobie, stałam się zakompleksiona, a w szczególności po tym jak mój chłopak skomentował mnie, że mam grubą dupę, co odebrało mi wszystkie resztki pewności siebie. Powiedział to tylko raz, ale dosadnie, przez to nie mam ochoty na zbliżenia. Robimy to raz w miesiącu. Czasem nawet nienawidzę swojego ciała, nie akceptuje, wstydzę się go. Chociaż mój powtarza, że mu się podobam i mnie akceptuje jednak nie wierzę mu.
Ostatnią taką rzeczą, która trochę mnie martwi to to, że on mnie nie docenia. Widzę to w tym, że nigdy nie był o mnie zazdrosny, co dla mnie jest trochę przykre. Nie mówię o chorobliwej zazdrości, ale on nigdy nie okazał mi nawet odrobiny tego, że jest o kogoś zazdrosny, nawet wtedy jak byłam atrakcyjna i szczupła. prezenty kupuje mi tylko na urodziny i święta, ale jest to raczej coś niedrogiego. Kiedy ja zawsze staram się kupić coś markowego, dobrego jakościowo. On często kupuje mi po prostu książkę i kwiaty. Natomiast znajomy kupuje swojej dziewczynie biżuterię czy funduje wypad na kilka dni przy czym mówi swojej dziewczynie, że boi się że ją straci i że woli jej coś kupić niż sobie czego u nas nigdy nie było. Dodam, że mój chłopak zarabia lepiej od tamtego kolegi tylko nie oszczędza. Poza tym 2 razy powiedział przy kimś, że jestem mało inteligentna, co jest dla mnie sporą ujmą i zaniżyło moją samoocenę i stosunek do niego.
Jak myślicie, co mogę zrobić, żeby było lepiej między nami? Czuję, że jak nic nie zmienimy to będzie coraz gorzej i znowu się rozstaniemy, ale tym razem na dobre. Jednak nie wyobrażam sobie życia bez niego. Proszę nie oceniać i krytykować tylko spokojnie doradzić co możemy, mogę poprawić w naszym związku, bo zależy mi, żeby zacząć sama coś działać i nie czekać, że coś się zmieni.
17 grudnia 2015, 10:51
po pierwsze rozmowa
może on nigdy Tobie nie przebaczył? pytałaś o to? skąd jego nastawienie "anty"
przenalizuj swoje zachowanie, skaczesz na niego? czy spokojnie prosisz o pomoc np. w porządkach?
17 grudnia 2015, 15:06
Nauczcie się czytać ze zrozumieniem. Napisałam na koniec: "Jak myślicie, co mogę zrobić, żeby było lepiej między nami? Czuję, że jak nic nie zmienimy to będzie coraz gorzej i znowu się rozstaniemy, ale tym razem na dobre. Jednak nie wyobrażam sobie życia bez niego. Proszę nie oceniać i krytykować tylko spokojnie doradzić co możemy, mogę poprawić w naszym związku, bo zależy mi, żeby zacząć sama coś działać i nie czekać, że coś się zmieni."Nie dostałam ani jednej mądrej rady tylko ocenę. Powodzenia w pomaganiu innym.
TO TY NIE ROZUMIESZ! Dopóki sobie nie uświadomisz w pełni, że problem leży absolutnie po Twojej stronie, nie będzie lepiej.
Sytuację można poprawić tylko i wyłącznie poprawiając Twój tok myślenia - to zapewne zadanie dla psychologa.
17 grudnia 2015, 16:30
Nie znam kobiety, która odeszłaby z dobrego związku. Dwukrotne zerwanie wskazuje że od poczatku było mniej lub bardziej do bani, a że nic lepszego sie nie trafiło to jest jak jest. I pewnie po obu stronach. Całkowity brak śladów zazdrości od poczatku z jego strony nie wskazuje na jakies zaangażowanie emocjonalne (chyba, że autorka prowokowała i to na dodatek nieumiejętnie a on to przejrzał). Nie widze szans na zdobycie zaufania chłopaka, który jest chamski poprzez tolerowane wszystkiego łącznie z chamstwem. Będzie tylko jeszcze gorzej.