Temat: jak poznac nowych ludzi?

Cześć,

chciałabym się Was spytać o 'radę'. Mieszkam w mieście, gdzie wychodząc wieczorami mogę iść sama gdzieś a i tak będą znajomi.  W moim mieście środowiska muzyczne czy jakieś artystyczne się znają. Zawsze jakby chciałam ( od liceum) znać ludzi z centrum miasta, z klubów itp. Kiedyś mi to imponowało, jednak z wiekiem doszłam do wniosku,że chyba to nie dla mnie. Mam 25lat czas takiej studenckiej zabawy możliwe, że za sobą. Jestem singlem- jeśli już to szukam kogoś spokojniejszego. Jednak wiem, że w klubie takiego kogoś nie znajdę- chociaż nie mogę generalizować.
Jestem sama od wielu lat- wcześniej domyślałam się dlaczego - byłam imprezowiczką, ciągle piłam - to przeciez nie podoba się facetom. Od kilku lat się zmieniłam- dojrzałam. Nie piję i tyle nie palę.  I chciałabym zmienić środowisko.
Jednak nie wiem jak.
Studiuję kierunek artystyczny.Wychodząc na miasto - jedna ulica wielka w mieście- wychodzę zwykle do tych samych miejsc. Widzę tych samych ludzi, oni mnie widzą. Z jednej strony jest fajnie, a z drugiej nie mam powiewu świeżości. Nie wiem jak to określić. Czuję że bardzo się zamykam na nowe znajomości, że widząc ciągle zapijaczone mordy w klubach mam żal do siebie, że tam chodzę ( nawet nic nie piję, jestem trzeźwym obserwatorem). Nie podoba mi się moje miasto i jego pseudo nihilistyczno-melanholijno- brudna otoczna biedy i smutku. Mimo, że miasto jest jednym z większych w Polsce. Czuję się fatalnie wychodząc co tydzień w te same miejsca potańczyć bo wiem, że będzie to samo.
Znajomi też tak samo wychodzą w te miejsca- jestem jakby z boku dwóch grup znajomych- albo muszę zmienić znajomych albo taka jest kolej rzeczy, że się wychodzi pije, jest się wulgarnym- ja taka nie jestem- nawet inni znajomi dziwią się, że ja się z takimi ludźmi zadaję. Tylko, że jestem osobą, która też chce się wyszaleć itp. Jestem młoda chciałabym też pójść potańczyć- tyle że ciągle w tym samym towarzystwie.

Nie wiem co mam/mogę zrobić. Bo 2 lata temu byłam na erazmusie- poznałam pełno ludzi i jak wróciłam do siebie, do miasta musiałam od nowa odbudowywać koneksje. Udało się, poznałam też innych. Jednak to tacy imprezowi ludzie. ALbo nie mogę się pogodzić z tym, że jesteśmy dorośli, albo sama po prostu nadal mieszkając z rodzicami mam jakies inne ideały.
Np nienawidzę kultury wódy i piwa. Polskiej kultury tzw melanżu. Nienawidzę koleżanek, jakiś dziewczyn robiących sobie zdjęcia na instagrama z wódą w ręce,, na stole. Mimo, że dziewczyny pewnie sa miłe, studiują itp. Nie cierpię czegoś takiego a ja jestem obecnie otoczona powiedzmy takimi ludźmi. Wiem, że jesteśmy młodzi, ale coś wydaje mi się, że za bardzo wkraczam w krąg imprezowy. Nie wiem z czego to wynika.

Tylko, że przez ostatni rok kiedy wkroczyłam w ten krąg imprezowy poznałam pełno ludzi, chłopaków którzy np byli mną zainteresowani - byli mili. W końcu miałam powodzenie. Ludzie dziwili się, że mnie nie znają, że ja nie wychodzę, że się cieniuję, że jestem inna. A ja jakby miałam swoje plany, życie, skupiłąam się na studiach, nie imprezowałam tak strasznie.

Nie wiem po prostu gdzie mogę poznac nowych ludzi, mniej imprezowych, nie już takich studenckich , ale bardziej powaznych- bo ja na razie i tak kręcę się w kręgu studenckim - jeszcze studiuję. I nie wiem co mam zrobić, aby poznać ludzi wartościowych, ale np którzy tak nie imprezują? Czy to jest realne?

Po prostu mam kryzys taki, że idąc gdzieś widzę te same twarze, te same zapijaczone mordy- ale z drugiej strony nie mam znajomych na posiadówkę w domu, jako domówka. Jakby nie mam 'nowych' znajomych.
Jak ich poznać?

Tylko, że tak analizując ja jestem obserwatorem życia a nie jego uczestnikiem. A Moi znajomi mają jakieś wewnętrzne, towarzyskie problemy, dramaty, które np mnie nie dotyczą. Nie wiem czy chciałabym aby mnie dotyczyły. I tu jest problem, bo ja czuję, że 'nie żyję' pełnią życia tak jak powinnam. Że nie mam spraw np między mną a znajomymi, że nie mam jakiś dramatów, ja sobie żyję z boku. Mieszkam z rodzicami,  wychodzę wtedy kiedy chcę ale nie mam takiego innego 'życia'.? Tylko, że takie życie z opowieści znajomych kojarzy mi się tylko z imprezowaniem smile Możliwe, że ludzie po prostu mnie nie zapraszają.

K

skroci ktos ten wywod

karolinaKomorowskatu napisał(a):

skroci ktos ten wywud

Co to jest 'wywud'?

Pasek wagi

:>

Nienawidzisz alko ale ciagnie Cie do zycia nocnego, wychodzisz, latasz po klubach... u piszesz tez jakbys byla pod wplywem

Pasek wagi

na olx?

według mnie żeby poznać kogoś czasem wystarczy zagadać na imprezie do kogoś, kogo uznasz za przyjaźnie wyglądającego. Zapytaj o cokolwiek. Możesz też zapisać się na jakieś dodatkowe kursy które cię ciekawią tam też na pewno będziesz miała z kim porozmawiać. Chodzi tylko o to żebyś była otwarta, uśmiechała się i w ten sposób na pewno poznasz w końcu jakiś fajnych wartościowych ludzi

Pasek wagi

Wartościowych ludzi znajdziesz tam, gdzie się robi coś wartościowego- to proste.  Zainteresuj się np. jakimś wolontariatem, ja tak poznałam świetnych ludzi. Piszesz o Opolu? :) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.