- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 listopada 2015, 22:45
Wiem, że pewnie sama powinnam odpowiedzieć sobie na to pytanie, ale jakoś nie potrafię. Pisałam kiedyś że miałam jechać z przyjaciółką na wymarzone wakacje ale ona pojechała jednak z chłopakiem.Od tamtej pory widziałam ją tylko raz i to przypadkiem jak przechodziła w sklepie. W sumie powiedziała mi czesc i poszła dalej bo była z bratem. Od września pisze do mnie raz na 2 tygodnie i to coś w stylu ładna pogoda, albo ze jest jakiś koncert i tylko wtedy gdy nie jestem dostępna np. na fejsie czy innym komunikatorze. Gdy piszę do niej żeby się spotkać to nie wyświetla tej wiadomości przez tydzień albo i dłużej i nie odpisuje na nią tylko pisze do mnie na innym komunikatorze. Niby wyśle do mnie smsa co tam u mnie, Ale to jak nie odzywam się do niej przez 2tygodnie. Ostatnio pisała do mnie i coś wyszło, że musi uciekać bo jej pociąg ucieknie, ale z innych źródeł wiem, że mieszka od października na stacji choć jak do mnie pisze twierdzi, że dojeżdża. sama już nie wiem co o tym sądzić. Jak się odezwie to myślę, że pamięta o mnie i w ogóle a potem znowu się wkurzam bo jak piszę do niej gdy jest dostępna to zaraz jej nie ma i znów na tydzień ma mnie gdzieś. Nie wiem o co jej chodzi i nie wiem co o tym myśleć. Niedługo ma urodziny, mam zamiar się z nią spotkać o ile znów mnie nie zbyje, ale nie wiem czy to dobry pomysł. W końcu sama w tym roku po 7latach znajomości zapomniała o moich urodZinach (dopiero 2miesiące później jak byłam z nią na zakupach prezentu urodzinowego dla jej chłopaka nagle się do mnie przytulola i przepraszala ze mi życzeń nie złożyła ale była zabiegana) . Mam dosyć że odpisuje mi tak jakby chciała mnie zbyć, ukrywa że mieszka na stancji i tego, ze podobno nie ma czasu się spotkać. Nie napiszę jej tego. Jeśli już wolałabym się spotkać i powiedzieć jej to wprost no ale nie ma okazji... najgorsze jest to, ze mnie olewa a gdy do mnie napisze ją nie potrafię też jej olać tylko odpisuję i cieszę się, że np. zaliczyła kolejny egzamin. trochę to dziecinne ale nie wiem co o tym myśleć. Zawsze byłyśmy blisko a teraz to nawet koleżanka bym chyba o niej nie powiedziała, po prostu zwykła znajoma.... Może też ją po prostu olać? Ale jak? Nadal myślę o niej jako o kimś bliskim.
21 listopada 2015, 08:25
To żadna przyjaciółka tylko zwykła koleżanka która pisze do Ciebie jak jej się nudzi. Ją z przyjaciółkami pisze codziennie a spotykam się właśnie tak raz na 2 tyg a też i ja i ona mamy facetow
21 listopada 2015, 09:09
takim "utrzymywaniem" kontaktów na siłę z Twojej strony jest tylko krzywdzące dla Ciebie. Wciąż o niej myślisz, a ta olewa w każdej chwili. Wiem, że ciężko. Ale ja byłam również w takiej sytuacji. Dziś do tej "koleżanki" nic mnie nie ciągnie, nie myślę o niej. A przyjaźni się z koleżanką z którą mam kontakt, także dziś wiem, że do tej samej wody nie wejdę.
21 listopada 2015, 09:45
Daj sobie z nią spokój, przestań się do niej odzywać skoro ona też Cię olewa. To nie jest przyjaciółka, która odzywa się tylko jak coś chce albo żeby się pochwalić.
21 listopada 2015, 11:46
Ja tam w ogóle nie wierzę w przyjaźnie, wszystko po studiach się rozwala i tak, a kobiety są fałszywe
21 listopada 2015, 16:10
Przestan. To nie przyjaciolka tylko zwykla kolezaneczka, a Ty sie zachowujesz jak opuszczona lesba. Zacznij sie rozgladac, jak zdrowa nastolatka za chlopakami
żenujący tekst
Ja mam taką przyjaciółkę, z którą widuję się ok 2-3 razy w roku, a tak na co dzień w ogóle nie utrzymujemy kontaktu. Na początku było mi przykro, bo kiedyś byłyśmy jak papużki nierozłączki, a potem poznała chłopaka i nagle on zrobił się najważniejszy. Było to dość dziwne, bo wcześniej też miała faceta i jakoś takiego problemu nie było. W pewnym wieku chyba zmieniają się priorytety. Zrobiła mi przez ten czas kilka przykrości, np umówila się ze mną w moje urodziny i nie przyszła nie dając znaku życia (potem sie okazalo ze poszla z chlopakiem do kina:/). Ogólnie czuję, że już nasze stosunki nie sa takie jak kiedyś, ona ma dużo swoich znajomych, z nimi spedza czas. Kiedyś by się dała pokroić zebym u niej została na noc, teraz proponuje tylko z grzecznosci i juz mnie nie namawia. W każdym razie mimo, że różnie bywało to ja bym nie skreśliłam tej przyjaźni. Spróbuj przywyknąć do tego jak jest i zobaczysz co dalej. Nie namawiaj jej na spotkania skoro nie chce. Jeśli piszecie od czasu do czasu to i tak dobrze. Wasze drogi się rozchodzą, co nie znaczy, że macie całkowicie zerwać kontakt.
21 listopada 2015, 18:14
Przestan. To nie przyjaciolka tylko zwykla kolezaneczka, a Ty sie zachowujesz jak opuszczona lesba. Zacznij sie rozgladac, jak zdrowa nastolatka za chlopakami
Ale żenujący tekst.... Kobieto... jak nie masz nic konkretnego do powiedzenia to lepiej milcz.
21 listopada 2015, 19:36
To nie przyjaźń