- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 listopada 2015, 20:31
Witam wszystkich, pisze tutaj bo już nie wiem co ze sobą zrobić, posłuchajcie. Jestem z moim facetem wiele wiele wiele lat, jakiś czas temu mieliśmy przerwę ale wróciliśmy do siebie i jest między nami super, dogadujemy się i planujemy wspólną przyszłość, kocham go. Chyba. Bo w czasie, kiedy nie byliśmy razem kilka razy zdarzyło mi się spotkać z kolegą z pracy, głównie na seks. Zaczęło się od jakiejś imprezy, alkohol, całowanie, te sprawy aż za którymś razem przespaliśmy się ze sobą i tak już zostało można powiedzieć, raz na jakiś czas spotykaliśmy się właśnie w tym celu. Tylko że on jest dla mnie idealny, czuły, opiekuńczy, kochany i troskliwy, a przynajmniej wiem że potrafi taki być, mimo że lubi popić i lubi dziewczynki ;) Jest bardzo inteligentny i bystry, zawsze wszystko wie, pomaga mi we wszystkim o co go poproszę, a mojego chłopaka mogę męczyć rok i nie naprawi mi drobnostki w mieszkaniu. Ciągnie mnie do niego cholernie, szaleńczo wręcz, jak go widzę to myślę tylko o tym żeby go rozebrać, mimo że nigdy mojego faceta nie zdradziłam, ale z tymi myślami czuję jakbym właśnie to robiła. Nie jest on wybitnie przystojny, można nawet powiedzieć że ma kilka 'defektów' ale dla mnie jest po prostu ideałem i kwintesencją męskości przez to że jest taki zaradny, dowcipny, bystry i wszyscy bardzo go lubią. On zazwyczaj jak przechodzi obok mnie to mnie zaczepia, połaskocze, albo przytuli albo zapyta co tam a mnie paraliżuje, nawet nie potrafię mu sensownie odpowiedzieć, bo w mojej głowie jest tylko 'boże jesteś idealny kocham cie ' i zazwyczaj odpowiem coś w stylu MY NAME IS POTATO. To straszne, czuję się przy nim jak upośledzona i tak też się zachowuję, wcześniej też bardzo mi się podobał ale strasznie chciałam wrócić do mojego faceta, i udało się i byłam przez długi czas bardzo szczęśliwa, cieszyły mnie te wspólne plany bo wiedziałam że tamten nie jest materiałem na męża, skacze z kwiatka na kwiatek, taki kochany drań. Ale teraz im dlużej mu się przyglądam, im częściej słyszę, co mówi, tym bardziej jestem przekonana że byłby kiedyś idealnym mężem i ojcem dla moich dzieci, zaradnym i zamożnym partnerem.On nigdy nie traktował mnie poważnie, tak myślę. Boże, nie wiem co zrobić, jak się odczarować, pomóżcie bo dostaję świra